Jest to broszura Kościoła Ewangelicznego z Gdańska wydana w 2011 roku.
Rozprowadzana była w formie bezpłatnej, między innymi przed koncertem grupy Rammstein w Gdańsku w listopadzie 2011.
Nie chcę się zastanawiać czy wybór czasu i miejsca dystrybucji książeczki był tylko i wyłącznie „marketingowy”, czy może każdy fan rocka jest potencjalnym kandydatem do klubu AA. Doceniam przesłanie i tylko na tym się skupię.
Książeczka przeleżała u mnie prawie trzy lata i przeczytałem ją jednego wieczora.
Oczywistym sensem zebrania historii pięciu więźniów, było uzależnienie od używek i ich wpływ na nasze życie. Temat jest powszechnie znany i przez to traktowane niekiedy trywialnie. Truizmy typu „alkohol- twój wróg” czy „wódko pozwól żyć” wywołują uśmiech, choć za ich pojęciem kryje się ludzka tragedia.
W powyższym przypadku klamrą, która łączy wszystkich bohaterów książki jest Kościół Ewangeliczny. To jego struktury walki z uzależnieniami przyczyniły się do pomocy, przynajmniej pięciu osobom a które później zdecydowały się dać świadectwo innym.
Osobiście nie traktuję tematu z przymrużeniem oka i przeczytałem wszystkie opowiadania.
Z treści wyłania się jeden schemat według którego człowiek tonie w swoich własnych słabościach. Nie jest to alkohol czy kryminał, które pojawiają się niejako przy okazji.
Podstawą większości tragedii jest dysfunkcyjna rodzina.
Brak zainteresowania, wsparcia czy bieda prowadzi w objęcia nałogu.
Cała reszta to tylko następstwa.

Jest to broszura Kościoła Ewangelicznego z Gdańska wydana w 2011 roku.
Rozprowadzana była w formie bezpłatnej, między innymi przed koncertem grupy Rammstein w Gdańsku w listopadzie 2011.
Nie chcę się zastanawiać czy wybór czasu i miejsca dystrybucji książeczki był tylko i wyłącznie „marketingowy”, czy może każdy fan rocka jest potencjalnym kandydatem do klubu AA. Doceniam...