Dziennik tom 2
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Literackie
- Data wydania:
- 2014-10-16
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-10-16
- Liczba stron:
- 489
- Czas czytania
- 8 godz. 9 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788308054192
- Tagi:
- Literatura faktu dzienniki wspomnienia listy
Drugi tom dziennika jednej z najwybitniejszych poetek polskich jest pod każdym względem kontynuacją tomu pierwszego. Julia Hartwig posługuje się formą dziennika, czasem mieszcząc się w granicach gatunku, kiedy indziej znacząco je przekraczając. Publicystyka, lektury, muzyka i malarstwo, aktualne zapiski i refleksje przeplatają się ze wspomnieniami oraz sylwetkami przyjaciół i bliskich.
W książce odnajdziemy m.in. wątek przyjaźni z Miłoszem, Wajdą i Lutosławskim, słowo o Izaaku Celnikierze i Wisławie Szymborskiej. Poetka wspomina też swoje rozmowy z Leszkiem Kołakowskim oraz podróże do Francji, Włoch, Niemiec, Stanów Zjednoczonych i Holandii.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
... przyglądam się ciekawie ludziom i okolicznościom...
Drugi tom „Dziennika” Julii Hartwig obejmuje lata 2011-2013. W tym czasie poetka wydała nowe tomy poetyckie („Gorzkie żale” i „Zapisane”),tom „Dziennika” i odbyła wiele spotkań autorskich. Kilkakrotnie wyjeżdżała za granicę, brała udział w konferencjach, odbierała nagrody, m.in. włoską nagrodę literacką Premio Acerbi i polską Nagrodę im. C.K. Norwida (obie za całokształt pracy twórczej). A ponadto czytała, czytała i czytała (zazwyczaj między 23.00 a 1.00 w nocy). Gościła u przyjaciół i przyjmowała u siebie. Wszystkie te aktywności znajdują odzwierciedlenie na kartach jej dziennika.
A przecież poetka dziś ma ponad 93 lata (urodziła się w sierpniu 1921 w Lublinie). Wspominam o wieku nie z błahego powodu. Zapiski Julii Hartwig nie mają z nim bowiem nic wspólnego, choć ona sama w początkach roku 2011 notuje: tak czy inaczej rozpoczął się nowy rozdział w moim życiu, poczucie uzależnienia od ciała, tak sprzeczne z moją naturą, ceniącą nade wszystko niezależność. Problemy zdrowotne bywają sygnalizowane, ale tematem dziennika nie są sprawy bytowe czy uciążliwości dnia codziennego. W zapisie z 14 kwietnia 2012 daje Julia Hartwig taką myśl: ...nie warto go [dziennika] byle jakimi kłopotami zamulać, bo doświadczenia te mamy na co dzień, a to, czego nam trzeba, to jasność widoku, życie - choćby o tyle, ile się da - oskrobane z brudu. Dlatego zapisy Julii Hartwig prawdziwie zaświadczają, że naturalnym środowiskiem człowieka jest kultura - literatura, sztuka, muzyka oraz wiążące się z jej wytworami kontakty z ludźmi kultury czy polityki, ale tylko tymi o wysokim morale i szacunku dla wartości społecznych i obywatelskich, jak na przykład Tadeusz Mazowiecki.
Na kartach dziennika znajdują się komentarze do bieżących zdarzeń społeczno-politycznych (np. wizyta prezydenta Obamy w Polsce, atak Breivika w Norwegii, wybory, mistrzostwa piłkarskie, wybór papieża). Sądy Julii Hartwig choć stonowane, są stanowcze, także krytyczne wobec rzeczywistości świata polityki, funkcjonowania Kościoła, życia literackiego i intelektualnego.
Wnikliwość myśli i wielką wrażliwość, a także sympatię dla człowieka i żywe nim zainteresowanie widać wyraźnie w rozważaniach poświęconych zmarłym w czasie pisania dziennika przyjaciołom poetki: Tadeuszowi Mazowieckiemu, Wisławie Szymborskiej, Jackowi Sempolińskiemu. Niezmiennie z ogromną czułością wraca we wspomnieniach mąż, Artur Międzyrzecki. Pojawiają się refleksje związane z lekturą wydanych wtedy tomów korespondencji Czesława Miłosza (z Olą i Aleksandrem Watami, z Julią Hartwig i Arturem Międzyrzeckim),Jerzego Stempowskiego z Marią Dąbrowską, Międzyrzeckiego i Julii Hartwig z Anną i Jerzym Turowiczami. Pojawiają się minieseje poświęcone twórczości czy osobom m.in. K.I. Gałczyńskiego, C.K. Norwida, E. Delacroix, Cz. Miłosza, S. Becketta, J. Lebensteina, S. Mrożka, ale nie tylko zmarłym, bo i na przykład wielkiej aktorce Danucie Szaflarskiej (przy okazji premiery niezwykłego filmu biograficznego „Inny świat”). Fascynuje poetkę „Kronos” W. Gombrowicza. Wspomina także w jednym z zapisów własne wiersze, które poruszyły np. Czesława Miłosza, Antoniego Liberę, Adama Michnika, ale także anonimową panią z wieczoru autorskiego. Przywołuje lektury ważne dla niej samej na różnych etapach życia: np. o bohaterze „Wojny i pokoju” Lwa Tołstoja Piotrze Bezuchowie pisze: mam [do niego] stosunek jak do zadawnionej i trwałej miłości. Podobnie jak do Wokulskiego z zawsze żywej „Lalki” B. Prusa. Notuje myśli własne i cudze o naturze poezji czy (szerzej) sztuki. Wzmiankując ludzi, z którymi spędza czas, wystawia im piękne świadectwo. Czytając zapiski poetki, nieodmiennie jestem pod wrażeniem sposobu bycia, swoistej elegancji życia Julii Hartwig. Choć wciąż - to dla mnie samej dość zaskakujące - nie jestem wielbicielką jej poezji.
Lektur nowych mało, a przecież wciąż czytam - tak zaczyna się ostatni zapis 2 tomu "Dziennika". Mam nadzieję, że poetka również wciąż pisze. Czekam na kolejny tom dziennika.
Justyna Radomińska
Książka na półkach
- 32
- 22
- 9
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
To jest intelektualna i literacka uczta. Erudycji, mądrość i talent literacki przebijają z każdej linijki tekstu. Czytając "Dzienniki" ma się poczucie obcowania z czymś niezwykłym, co nie ma nic wspólnego z tandetą, bylejakością i książkami pisanymi przez celebrytów. I po lekturze "Dzienników" jak zawsze przychodzi okrutna, nostalgiczna myśl, że to pokolenie odchodzi, że takiej literatury już się nie pisze...
To jest intelektualna i literacka uczta. Erudycji, mądrość i talent literacki przebijają z każdej linijki tekstu. Czytając "Dzienniki" ma się poczucie obcowania z czymś niezwykłym, co nie ma nic wspólnego z tandetą, bylejakością i książkami pisanymi przez celebrytów. I po lekturze "Dzienników" jak zawsze przychodzi okrutna, nostalgiczna myśl, że to pokolenie odchodzi, że...
więcej Pokaż mimo toOgromny żal, gdy książka zmierza ku końcowi. Uwagi, refleksje Julii Hartwig o innych ludziach, spotkaniach z nimi, o lekturach, przeżyciach kulturalnych oraz osobistych są tak interesująco napisane. Erudycja, przepiękny język i delikatność uczuć na każdej kartce Dziennika. Znakomita lektura!
Ogromny żal, gdy książka zmierza ku końcowi. Uwagi, refleksje Julii Hartwig o innych ludziach, spotkaniach z nimi, o lekturach, przeżyciach kulturalnych oraz osobistych są tak interesująco napisane. Erudycja, przepiękny język i delikatność uczuć na każdej kartce Dziennika. Znakomita lektura!
Pokaż mimo toRobiłem próby rozciągnięcia czytania tego dziennika w czasie i nie udało mi się.Czy będą następne dzienniki i czy będę mógł je przeczytać?Pani Julia przedstawia w swoich zapisach szereg podsumowań:co do ludzi,co do poezji,lektur,podróży,malarstwa i wiele innych.Zacząłem równolegle czytać ponownie "Zawsze powroty",dziennik Julii Hartwig z lat 1986-1992 i daje to pole do wielu przemyśleń.Przez ostatnie 25 lat starałem się przy pomocy lektur nadrobić braki jakie poniosłem w wykształceniu humanistycznym w liceum i później w normalnym życiu do 1989 roku.Jak większość,byłem odcięty od całego bogactwa dorobku emigracji polskiej i twórczości opozycji.Miałem dużo satysfakcji po przeczytaniu tego ostatniego dziennika pani Julii,ponieważ mogę się poruszać z dosyć dużą swobodą po obszarach,które przedstawia w swoich zapisach.Mamy też zbliżone poglądy polityczne,co nie jest bez znaczenia w dzisiejszych czasach.Dopisane 26.03.2017 - Czytam ponownie,teraz już wolniej,zatrzymując się przy fragmentach o dużej urodzie.Z 14 kwietnia 2012 roku:"I ta potrzeba,jakże naturalna,żeby zajrzeć głębiej niż rzeczy płyną,znaleźć to,co pozwoli nam wytrwać we własnym świecie,nie zaniedbując służby,którą każdy z nas odrobić musi".
Robiłem próby rozciągnięcia czytania tego dziennika w czasie i nie udało mi się.Czy będą następne dzienniki i czy będę mógł je przeczytać?Pani Julia przedstawia w swoich zapisach szereg podsumowań:co do ludzi,co do poezji,lektur,podróży,malarstwa i wiele innych.Zacząłem równolegle czytać ponownie "Zawsze powroty",dziennik Julii Hartwig z lat 1986-1992 i daje to pole do...
więcej Pokaż mimo toZnakomita, wciągająca lektura. Jestem pod wrażeniem energii, podejścia do życia Autorki.
Znakomita, wciągająca lektura. Jestem pod wrażeniem energii, podejścia do życia Autorki.
Pokaż mimo to