Nie ukrywam, iż w trakcie lektury trylogii Niezgodnej postać Tobiasa o wiele bardziej przypadła mi do gustu niż stale narzekająca i niepotrafiąca się na nic zdecydować Tris. Veronica Roth w przedmowie do Cztery wyznała, że cały cykl zaczęła pisać z męskiej perspektywy, niemniej w trakcie zmieniła koncepcję i postawiła na żeńskiego narratora. Swoją wyjątkową sympatię do Tobiasa postanowiła wykorzystać w osobnej, stanowiącej interesujący dodatek do serii, niewielkiej książce zawierającej trzy opowiadania.

Transfer przedstawia pierwszy poważny konflikt między młodym Eatonem a jego ojcem. To historia konfrontacji światopoglądowych, jakie miały miejsce w umyśle chłopaka tuż przed życiowym wyborem odpowiedniej frakcji. Nowicjusz skupia się na pierwszych dniach po transferze do Nieustraszonych, a także zarysowującym się konflikcie między Tobiasem a Ericem. Zdrajca to tekst chronologicznie pokrywający się ze środkowymi wydarzeniami Niezgodnej. Dodatkowo, kilka stron zostało poświęconych pierwszym spotkaniom Tobiasa i Tris opowiedzianym z perspektywy lidera frakcji.

Czytając kolejne strony Cztery, poznajemy nie tylko szczegółowiej świat Tobiasa, ale także nowych, bardzo sympatycznych bohaterów. Amar to instruktor nowych Nieustraszonych, który wprowadza ich w tajniki walk i przezwyciężania własnego strachu. Shauna i Ezekiel to najbliżsi przyjaciele Eatona, którzy wspierają go w walce z zaborczym Ericem. Pozostałe postacie są znane z kart trylogii (m.in. Marcus, Tori,Tris, a także matka Tobiasa).

Zaskakujące, ale nowa pozycja Roth jest o wiele ciekawsza niż sam cykl! Dlaczego? Znacznie mniej miejsca poświęcono opisom stanów emocjonalnych bohaterów, a ich miejsce zastąpiły rozważania dotyczące podejmowanych decyzji. Niemniej to nie chłodne kalkulacje, wręcz przeciwnie. Pozornie każdy „prosty” wybór zostaje okupiony nieprzespanymi nocami i utratą zaufania do otaczających ludzi.

Należy sobie postawić pytanie, czy warto sięgać po Cztery, które tak naprawdę opowiadają te same wydarzenia, ale z innej perspektywy. Zdecydowanie tak. W moim przekonaniu postać Tobiasa jest barwniejsza niż ta, jaką znam ze stron Niezgodnej. Staje się o wiele bardziej przystępny i mniej tajemniczy niż ma to miejsce we właściwej serii. Spośród wszystkich wydarzeń autorka najlepiej opisała pierwsze spotkanie Eatona z jego dawno niewidzianą matką. Dzięki temu czytelnik jest w stanie o wiele lepiej zauważyć początki rodzącego się w sercu Tobiasa buntu wobec systemu. To lepiej tłumaczy, dlaczego tak szybko złapał dobry kontakt z Tris i potem stale ją wspierał.

Minusem Cztery jest jego długość. Opowiadania są naprawdę niewielkich rozmiarów, a na dodatek zostały opublikowane przy użyciu dużej czcionki. Książkę pochłania się zaledwie w jeden wieczór.

Moim zdaniem po Cztery warto sięgnąć przed rozpoczęciem lektury całej trylogii lub, w ostateczności, po przeczytaniu pierwszego tomu. To naprawdę udany dodatek do cyklu Roth i powinni go poznać fani jej twórczości.

http://portafortunas.pl/

Nie ukrywam, iż w trakcie lektury trylogii Niezgodnej postać Tobiasa o wiele bardziej przypadła mi do gustu niż stale narzekająca i niepotrafiąca się na nic zdecydować Tris. Veronica Roth w przedmowie do Cztery wyznała, że cały cykl zaczęła pisać z męskiej perspektywy, niemniej w trakcie zmieniła koncepcję i postawiła na żeńskiego narratora. Swoją wyjątkową sympatię do...