Być może nie każdy wie że poza mitologią Cthulhu Lovecraft stworzył również własne uniwersum dotyczące świata snów. Jego elementy pojawiają się w wielu opowiadaniach, a ich dopełnieniem jest powieść "W poszukiwaniu nieznanego Kadath". To w tej niebezpiecznej wyprawie Randolpha Cartera przewijają się nazwy, postacie i krainy znane z wcześniejszych opowiadań. I muszę przyznać że jest to naprawdę epickie przygodowe fantasy! Kraina Snów pełna różnych ras, postaci, istot, miast i krajobrazów, toczonych wojen i zawieranych sojuszy, to wszystko niechybnie przypominało mi Śródziemie Tolkiena, a należy dodać że Lovecraft napisał "W poszukiwaniu nieznanego Kadath" jeszcze przed dziełami tego Brytyjczyka! (choć gwoli wyjaśnienia obaj ci pisarze wyrośli z tego samego źródła, zarówno Tolkien jak i Lovecraft inspirowali się twórczością Lorda Dunsany'ego, stąd zapewne podobieństwa).

Minusem natomiast może być objętość tej powieści, a właściwie mikropowieści zawierającej bagatela sto parę stron. Gdyby Lovecraft pociągnął to dalej to kto wie jaka saga mogłaby z tego powstać? A tak mamy trochę zapomniany klasyk literatury fantastycznej, przyćmiony dodatkowo przez samego Lovecrafta i jego "Zew Cthulhu". Szkoda, ale warto zapuścić się w tą mroczną Krainę Snów i pozwiedzać niezwykłe i koszmarne światy powstałe w umyśle marzyciela jakim niewątpliwie był H.P. Lovecraft.

Być może nie każdy wie że poza mitologią Cthulhu Lovecraft stworzył również własne uniwersum dotyczące świata snów. Jego elementy pojawiają się w wielu opowiadaniach, a ich dopełnieniem jest powieść "W poszukiwaniu nieznanego Kadath". To w tej niebezpiecznej wyprawie Randolpha Cartera przewijają się nazwy, postacie i krainy znane z wcześniejszych opowiadań. I muszę przyznać...