Gwiazd naszych wina

Okładka książki Gwiazd naszych wina
John Green Wydawnictwo: Bukowy Las Ekranizacje: Gwiazd naszych wina (0201) literatura młodzieżowa
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Tytuł oryginału:
The Fault in Our Stars
Wydawnictwo:
Bukowy Las
Data wydania:
2014-06-04
Data 1. wyd. pol.:
2014-06-04
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788364481178
Tłumacz:
Magda Białoń-Chalecka
Ekranizacje:
Gwiazd naszych wina (0201)
Tagi:
John Green literatura młodzieżowa choroba nowotwrów miłość
Inne

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Zapisane w gwiazdach



1097 48 165

Oceny

Opinia

avatar
37
2

Na półkach:

Nie mogę pojąć, dlaczego ta książka zdobyła taki rozgłos, nie potrafię zrozumieć czemu tyle nastolatek pokochało Gusa. ( No, ale w sumie tyle 20-, 30-latek jest zachwyconych Greyem. ;-P ) A teraz lista powodów:

1) Główni bohaterowie: Hazel i Gus są jednowymiarowymi klonami. Nudni i pretensjonalni. W zamiarze autora najprawdopodobniej mieli być postrzegani jako dojrzali młodzi dorosli, poważnie myślący o egzystencji, a zamiast tego są wkurzającymi nadętymi idiotami kreującymi się na filozofów. Oto moje perełki:
"- Dlaczego właściwie menu śniadaniowe jest śniadaniowe? - zapytałam ich. - Dlaczego nie możemy zjeść curry na śniadanie?
[...]
- Trzeba wybierać swoje życiowe batalie, Hazel - odezwała się mama. - Ale jeśli to jest kwestia, o która zamierzasz walczyć, będziemy stać za tobą murem.
- Spory kawałek za tobą - dodał tato, a mama wybuchnęła śmiechem."
Przyklasnąć rodzicom, bo dobrze mówią;-) A tak serio, to brzmi jak rozmyślania mojego trzyletniego kuzyna.

"Jeśli nieatrakcyjny chłopak uporczywie się w ciebie wgapia, to w najlepszym wypadku uznajesz jego zachowanie za krępujące, a w najgorszym za formę napastowania. Ale przystojny chłopak... no cóż." - taa, jeśli ktoś cię stalkuje albo gwałci wszystko jest w porządku dopóki ON JEST PRZYSTOJNY. Jakie to głębokie.

[A] "Moje idee to gwiazdy, których nie potrafię ułożyć w konstelacje." - jakim trzeba być zadurzonym w sobie bufonem, ażeby swoje nieskładne myśli porównywać do gwiazd.

[B]"Niektóre nieskończoności są większe niż inne." Serio?

"Nie zabijają, dopóki ich nie zapalisz [...] A ja nigdy żadnego nie zapaliłem. Widzisz, to metafora: trzymasz w zębach czynnik niosący śmierć, ale nie dajesz mu mocy, by zabijał." -> dlatego geniusz, żeby nie było wątpliwości, że jest totalnie odmóżdżony, wspiera przemysł tytoniowy wydając dolce na paczki petów, których nie pali.

Nie chcę tu mnożyć cytatów, ale wypowiedź Gusa o koszykówce - ręce opadają.

Jak wcześniej wspomniałam bohaterowie to KLONY. Mówią tak samo, myślą tak samo, są tak samo powierzchowni, nudni, wymądrzający się i przekonani o swej wyjątkowości. Weźmy dwa wcześniejsze cytaty [A] i [B]-nie pamiętam kogo to wynurzenia, i nie potrafię zidentyfikować, a skończyłam czytać wczoraj, co najlepiej dowodzi, że nie są RÓŻNYMI postaciami. Dwie kolejne perełki:

"Kocham cię i wiem, że miłość jest tylko wołaniem w próżni, a zapomnienia nie da się uniknąć, że wszyscy jesteśmy skazani i nadejdzie dzień, kiedy cały nasz wysiłek obróci się w pył, wiem, że słońce pochłonie jedyną ziemię, jaką mamy, a ja cię kocham"

"Nie pozostanie nikt, kto by pamiętał Arystotelesa lub Kleopatrę, a co dopiero ciebie. Wszystko, co zrobiliśmy, zbudowaliśmy, napisaliśmy, wymyśliliśmy albo odkryliśmy, pójdzie w zapomnienie, a to [..] zupełnie straci sens. (...) Nie myśl o tym, że zapomnienie jest nieuniknione. Wierz mi, że wszyscy tak robią."

Hazel i Gus byli tak płascy, nijacy, pretensjonalni, a ich wypowiedzi tak absurdalne, że to prowadzi do punktu

2) Styl i pisanie:
Pompatyczne, pseudofilozoficzne, odmóżdżające, bezsensowne, sztywne dialogi i wypowiedzi (patrz perełki wyżej), dużo utartych frazesów. Albo takie idiotyzmy:
"Prawdziwi bohaterowie to nie są ludzie, którzy robią różne rzeczy. Prawdziwi bohaterowie ZAUWAŻAJĄ różne rzeczy, zwracają na nie uwagę." - taa, czyli bohaterem jest człowiek, który ZAUWAŻY, że ktoś napadł i pobił biedną staruszkę, ale ten kto jej udzieli pomocy i/lub powstrzyma sprawcę już nie.

"Tak to jest z bólem. [...] Domaga się, byśmy go odczuwali." -> a mój kwiatek domaga się, abym go podlewała 3 razy w tygodniu.

"Myślę, że wszechświat jest bardzo ukierunkowany na świadomość, że nagradza inteligencję po części dlatego, że lubi, gdy ktoś docenia jego elegancję. A kimże jestem ja, jakiś epizod w dziejach, by mówić wszechświatowi, że on - albo moje postrzeganie go - jest tymczasowe?" -> WTF, dostaję od tego migreny.

3) Fabuła.
Książka nudna, przewidywalna, mamy motyw miłości od pierwszego wejrzenia, choroby nowotworowej oraz podróży.
Bohaterowie zakochują się w sobie ledwo położą na sobie oczy, chociaż ja nie czułam, ze oni darzą się głębokim uczuciem. Ot, popatrzyli na siebie i kabum. Dla mnie wiało od tego zwykłym pożądaniem, desperacją i ciekawością. Żeby kogoś pokochać trzeba go poznać, w innym przypadku to można kochać swoje wyobrażenie o kimś. To co mnie bardzo zdenerwowało to umizgi bohaterów w domu Anny Frank. Jak mam sympatyzować z parą nastolatków (przypadkiem chorych na raka), którzy nie mogą powstrzymać swej chuci (tak, tak, trzeba nazwać rzecz po imieniu) w miejscu refleksji nad Holocaustem? A później pocą się wygłaszając te *strasznie mądre* gadki. Dlatego nie obeszło mnie czy Gus umarł, nie współczułam Hazel po stracie 'ukochanego', jedyną osobą, której ból i zachowanie było dla mnie autentyczne był Peter van Houten.

A na koniec, to co w opisie książki zachęciło mnie w końcu do jej przeczytania:

"Wnikliwa, odważna, humorystyczna i ostra książka to najambitniejsza i najbardziej wzruszająca powieść Johna Greena, zdobywcy wielu nagród literackich. Autor w błyskotliwy sposób zgłębia ekscytującą, zabawną, a równocześnie tragiczną kwestię życia i miłości."

Co wnikliwego, ostrego, wybitnego w tej to nie mam pojęcia. Drugiego zdania nawet nie mam siły komentować, bo po ocenzurowaniu zostało by tylko *******.
Także szczerze nie polecam, książka w bibliotece na szczęście pożyczona, a w kinie nie byłam, więc kasy nie zmarnowałam chociaż.

Nie mogę pojąć, dlaczego ta książka zdobyła taki rozgłos, nie potrafię zrozumieć czemu tyle nastolatek pokochało Gusa. ( No, ale w sumie tyle 20-, 30-latek jest zachwyconych Greyem. ;-P ) A teraz lista powodów:

1) Główni bohaterowie: Hazel i Gus są jednowymiarowymi klonami. Nudni i pretensjonalni. W zamiarze autora najprawdopodobniej mieli być postrzegani jako dojrzali...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    38 028
  • Chcę przeczytać
    10 524
  • Posiadam
    9 623
  • Ulubione
    4 710
  • 2014
    784
  • Chcę w prezencie
    560
  • Teraz czytam
    542
  • 2013
    184
  • 2015
    178
  • E-book
    120

Cytaty

Więcej
John Green Gwiazd naszych wina Zobacz więcej
John Green Gwiazd naszych wina Zobacz więcej
John Green Gwiazd naszych wina Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także