Pięć okien z widokiem na Szanghaj
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Five Star Billionaire
- Wydawnictwo:
- Muza
- Data wydania:
- 2014-06-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-06-18
- Liczba stron:
- 512
- Czas czytania
- 8 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788377586877
- Tłumacz:
- Jan Dzierzgowski
Żywiołowa codzienność współczesnego Szanghaju. Pełne wzlotów i upadków historie piątki bohaterów, którzy szukają pieniędzy, miłości, sukcesu, akceptacji.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Wszystkie drogi prowadzą do Szanghaju
Chiny w stosunkowo krótkim czasie z ogromnego, ale zacofanego kraju – dostawcy taniej siły roboczej - zmieniły się w globalnego gracza. Już nie tylko w czołowego eksportera, ale też importera, w kraj coraz bardziej obecny także w sporcie czy kulturze. A przecież wszystkie znaki wskazują, że to dopiero początek. Dlatego z dużym zainteresowaniem obserwuję relacje z Państwa Środka, przede wszystkim te literackie. Czasami dostarczają mi one gorzkich rozczarowań (Mo Yan) innym razem pozytywnie zaskakują. Ten ostatni przypadek z całą pewnością dotyczy „Pięciu okien z widokiem na Szanghaj”, których autor, Tash Aw, przenosi nas do tytułowej metropolii, największego miasta współczesnych Chin, które – jak Nowy Jork - nigdy nie zasypia.
Autor „Pięciu okien…” urodził się na Tajwanie, w malezyjskiej rodzinie, która następnie wróciła do ojczyzny. Wychowany w Kuala Lumpur, wyjechał na studia do Londynu i tam mieszka do dziś. Dzięki takiej biografii (a także literackiemu talentowi) Tash Aw doskonale wie, jak łączyć lokalne z uniwersalnym, a specyficzne z powszechnym. W rezultacie jego powieść, choć osadzona w szczegółowo opisanych realiach Szanghaju, jest doskonale zrozumiała także dla czytelnika europejskiego - co bynajmniej nie jest regułą w przypadku pisarzy pochodzących z bardziej odległych części globu (vide „Śnieg” Pamuka).
Pięcioro bohaterów Tash Awa to w większości Malezyjczycy, którzy przybyli do Szanghaju jako miasta nieograniczonych możliwości. Na pozór nic ich nie łączy, za to bardzo wiele różni (robotnica fabryczna, magnat budowlany, piosenkarz, businesswoman, miliarder). To zróżnicowanie powala jednak na prezentację poszczególnych mikroświatów metropolii - a przy okazji umiejętności narracyjnych autora. Warto podkreślić, że każdy z wątków, poświęcony kolejnym postaciom, jest prowadzony w sposób równie interesujący i sugestywny. Tash Aw tak samo przekonująco opisuje np. trudne relacje Phoebe z koleżankami z fabryki, jak i jeszcze trudniejsze Gary’ego (popowej gwiazdki) z poszukującymi sensacji mediami.
Jedynym, co mi niezbyt przypadło do gustu, była pewna przesada w zmienności losów bohaterów: bankructwa, upadki i nowe szanse zdarzają się w ich życiu trochę zbyt często i szybko. Rozumiem, że na przykładzie jednostek Aw pokazuje intensywność i nieobliczalność żywiołowych przemian, jakim podlegają Chiny, a szczególnie Szanghaj. Jednak z tego powodu główni bohaterowie stają się w pewnym stopniu ilustracyjni, bardziej przykładowi niż podmiotowi. Jest to jednak moja jedyna krytyczna uwaga wobec tej bardzo dobrej powieści. Wracając do jej mocnych stron - wypada dostrzec imponującą inwencję fabularną autora. Oprócz wspomnianych pięciu równoległych, współczesnych wątków, w ich ramach dodatkowo pojawia się szereg retrospekcji, w których poznajemy perypetie kolejnych bohaterów. To bogactwo fabularne przywodzi na myśl dwie pierwsze powieści Joanny Bator. Dlatego nie uważam „Pięciu pokoi…” - inaczej niż niektórzy czytelnicy - za kandydata na łatwy materiał do ekranizacji. Taka ilość równorzędnych wątków, dziejących się w Chinach, Malezji a nawet Japonii, w dodatku na przestrzeni kilkudziesięciu lat, nieuchronnie wymusiłaby na scenarzystach drastyczne cięcia. W przeciwnym razie, jak ktoś trafnie zauważył przy innej okazji, naprawdę wierna ekranizacja musiałaby trwać nie 2 godziny, ale 200. I kosztować co najmniej tyle samo milionów dolarów, można by dodać.
Po uwagach dotyczących treści książki spójrzmy na jej formę. Tash Aw posługuje się bardzo prostym i oszczędnym stylem narracji, jednak bardzo odmiennym od stylistycznego ubóstwa pozbawionych ambicji czytadeł. Podstawowa różnica polega na zupełnym braku sentymentalizmu oraz emocjonalnych zagrań rodem z kina familijnego. Narracja pozostaje cały czas zdystansowana, chłodna i precyzyjna, przywodząc na myśl utrzymane w podobnym tonie powieści Jerzego Kosińskiego czy Bernharda Schlinka. Przy tym Tash Aw, zupełnie jak rysownik wyczarowujący wyraziste postaci za pomocą kilku szybkich kresek, potrafi przy użyciu niewiele większej liczby słów tworzyć niezwykle sugestywne sceny i obrazy (np. pierwsza, wizyta Phoebe w ekskluzywnym spa to fragment, który z powodzeniem mógłby funkcjonować jako oddzielne opowiadanie). Warto osobiście przekonać się o kunszcie narracyjnym tego pisarza, a przy okazji o jego nienagannym guście, którego dowodem jest również elegancka, minimalistyczna oficjalna strona autora: tash-aw.com. Zapraszam do lektury.
Bogusław Karpowicz
Oceny
Książka na półkach
- 94
- 88
- 33
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
- 2
Opinia
Pięć okien z widokiem na Szanghaj Tasha Awa, zeszłoroczny kandydat do Nagrody Bookera, który niedawno trafił na polskie półki, mimo dramatycznych zwrotów akcji i zawiłości fabularnych trąci monotonią. Czy jest to jednak zarzut wobec autora?
Czworo Malezyjczyków szuka swojego sposobu na przetrwanie w Szanghaju, nowej stolicy wschodniego świata. Kiedy ich poznajemy, życie każdego z nich zdaje się rozpadać. Młoda i ambitna Phoebe przyjeżdża do miasta w poszukiwaniu świeżego startu, jednak obiecana świetna praca okazuje się fikcyjna. Gwiazda popu Gary nie radzi sobie z presją życia w niegasnącym świetle fleszy. Chwila słabości dużo go kosztuje – w dobie internetu jeden nakręcony telefonem komórkowym filmik potrafi zniszczyć karierę. Yinghui, choć świetnie radzi sobie w businessie, ciągle słyszy, że w Szanghaju nie osiągnie prawdziwego sukcesu bez męża. I wreszcie Justin – młody deweloper, który gubi swoją drogę w chwili, gdy jego rodzina traci fortunę. Ich drogi krzyżują się za sprawą przypadków, ale powiązania nie są trwałe. Tym, kto spina wszystkie wątki jest piąty bohater – Walter Chao, tajemnicze „ja” w powieści i autor poradników-bestsellerów. To jego intrygi wpłyną na życie pozostałych postaci.
Tash Aw znakomicie prowadzi narrację, zgrabnie przeplata pozornie odrębne światy – choć siatka powiązań bywa nieprawdopodobna. Eleganckie i nietrywialne sploty połączone z dbałością o szczegół w opisie miejskiego mikrokosmosu potrafią odciągać uwagę od luk w nadwątlonej strukturze. Tłem fabuły jest migotliwy Szanghaj, którego obraz jest zrozumiały także dla europejskiego czytelnika, którego stopa nigdy nie postała w Azji (a to nie jest przecież regułą w przypadku dalekowschodniej literatury). Ponad pięciusetstronicowa powieść trąci jednak monotonią – choć być może odpowiedzialność za to spada na tłumacza, a nie na autora. Konieczność zachowania rezerwy sugeruje już przekład tytułu, który w oryginale brzmi Five Star Billionaire – będąc jednocześnie tytułem poradnika autorstwa Waltera Chao. „Oszczędny i wzruszający” styl, którym zachwycają się krytycy oryginału, w polskim wydaniu raczej kuleje; ironia staje się niemal niedostrzegalna, a język jest raczej bezbarwny niż przezroczysty.
Poza wszystkim, Pięć okien z widokiem na Szanghaj to – dość przewidywalnie – opowieść o upadku i zemście. Nim jednak zorientujecie się, że finał jest dokładnie taki, jak sądziliście, okaże się, że powieść ta jest zdecydowanie łagodniejsza, niż zapowiadał początek: to historia wzlotów i upadków, sukcesów i porażek, ukazująca przemijalność materialnych osiągnięć i wreszcie ucząca o wartości odwagi, by po niepowodzeniu powstać, a po nieudanym związku znów zaufać.
Pięć okien z widokiem na Szanghaj Tasha Awa, zeszłoroczny kandydat do Nagrody Bookera, który niedawno trafił na polskie półki, mimo dramatycznych zwrotów akcji i zawiłości fabularnych trąci monotonią. Czy jest to jednak zarzut wobec autora?
więcej Pokaż mimo toCzworo Malezyjczyków szuka swojego sposobu na przetrwanie w Szanghaju, nowej stolicy wschodniego świata. Kiedy ich poznajemy, życie...