Wayward Pines. Szum
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Wayward Pines (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- Pines
- Wydawnictwo:
- Otwarte
- Data wydania:
- 2014-05-21
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-05-21
- Data 1. wydania:
- 2012-08-21
- Liczba stron:
- 360
- Czas czytania
- 6 godz. 0 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375153064
- Tłumacz:
- Paweł Lipszyc
- Tagi:
- literatura amerykańska
Jest tylko jedna rzecz straszniejsza niż obłęd: świadomość, że jesteś przy zdrowych zmysłach…
Agent specjalny Ethan Burke przybywa do Wayward Pines w stanie Idaho w poszukiwaniu dwóch zaginionych funkcjonariuszy. Tuż po tym, jak przekracza granice miasta, rozpędzona ciężarówka taranuje jego auto. Burke traci pamięć. Nie wie, kim jest i gdzie się znajduje. Szybko jednak zauważa, że w miasteczku dzieją się dziwne rzeczy, a kontakt ze światem zewnętrznym jest niemożliwy. Ethan ma nowy cel: przetrwać.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
W matni odosobnienia
Liczba porównań do „Twin Peaks”, która pojawia się przy każdej wzmiance o „Wayward Pines. Szum” jest zatrważająca. Faktycznie, niektóre z elementów fabuły natychmiast przywodzą na myśl serial stworzony przez Davida Lyncha oraz Marka Frosta. Jednak to chyba wynik medialnej nagonki i ciągłego powtarzania kultowej wszak nazwy niż faktycznych powiązań fabularnych. „Szumy” to zupełnie inna, choć równie ciekawa opowieść, która w takim zestawieniu szans na wygraną jednak nie ma. Co nie oznacza, że historia wymyślona przez Blake’a Croucha niewarta jest zainteresowania.
Crouch wprowadza czytelnika w świat Wayward Pines szybko i boleśnie. Główny bohater budzi się poturbowany, rozkojarzony i samotny nad brzegiem rzeki. Nie pamięta praktycznie nic, a sama jego obecność w pobliskim miasteczku pośrodku niczego to kolejna z tajemnic, którą przyjdzie mu rozwikłać. Ethan Burke, agent specjalny i były żołnierz, w Wayward Pines miał odnaleźć zaginionych agentów. Zanim dotarł do celu swojej podróży uległ poważnemu wypadkowi, zginął jego partner, a mieszkańcy miasteczka nie wydają się tym faktem przejęci. Żyją swoim życiem, a słaniający się na ulicy agent specjalny wydaje się być dla nich czymś oczywistym. Burke’a otaczają coraz dziwniejsi ludzie, a odizolowane od świata zewnętrznego miasteczko staje się powoli więzieniem.
Pisarz konsekwentnie wprowadza do fabuły coraz to wymyślniejsze tajemnice, igrając z wyobraźnią czytelnika, jak na przykład głośniki ukryte w trawie czy zacofanie technologiczne i wszechobecna obojętność. Niewiadomych jest coraz więcej i więcej, aż ich spiętrzenie powoduje niemały mętlik w głowie. Crouch dodaje nowe elementy układanki jednak odrobinę zbyt szybko. Akcja gna miejscami na złamanie karku, a jej choćby chwilowe wyciszenie znacznie poprawiłoby klimat powieści. Owszem, zagadkę odosobnionego miasteczka pełnego tajemnic czuć, ale została ona potraktowana zbyt pobieżnie. Postaci wykreowane przez Croucha doskonale pasują do tego środowiska. Są mroczne, skrywają pod powłoką znacznie więcej niż się wydaje. Dzięki temu zwykłe wyjście głównego bohatera na ulicę miasteczka zmienia się w podróż, której kresu nie sposób odgadnąć.
Jednak samo dodanie niewiadomych nie sprawia, że czytelnik z miejsca da się porwać książce. Szczególnie, że w pewnym momencie Crouch decyduje się na wyjawienie czegoś, co zupełnie zmienia wszystko, do czego przyzwyczaił czytelnika. „Wayward Pines. Szum” to jednak pierwsza część trylogii, więc samo ocenianie jej, nie znając całości, sprawia niemały problem. Wszystko, co zostało ukazane w tym tomie, równie dobrze może być sprytnie zakamuflowanym kłamstwem. Widać jednak, że Crouch potrafi pisać, a jego historia wciąga w tempie ekspresowym. „Wayward Pines. Szum” to ciekawa mieszanka thrillera, kryminału oraz fantastyki, którą warto poznać. I choć można być niezadowolonym z tego, jaki autor wybrał kierunek rozwoju historii, nie sposób odmówić mu jednego – facet ma wyobraźnię, którą doskonale potrafi dzielić się z czytelnikiem. A to już nie lada sztuka.
Bartosz Szczygielski
Oceny
Książka na półkach
- 1 555
- 1 476
- 382
- 63
- 45
- 40
- 39
- 23
- 18
- 16
OPINIE i DYSKUSJE
Całkiem w porządku książka, dobra do podróży. Jak ktoś lubi nieco tajemniczy, horrorowaty thriller to mu się powinno spodobać. Dałam 6 gwiazdek zamiast 7/8 bo dla mnie w tej książce było trochę wszystkiego za dużo, trochę jakby za dzieciaka uznać że gofr z trzema rodzajami polewy, bitą śmietaną, owocami, dżemem i kolorową posypką to będzie to, no nie będzie, będzie przesada. Niby autor jakoś z tego nadmiaru wybrnął, ale mnie trochę zmuliło. Fanom gatunku mogę polecić. Albo komuś kto zupełnie nie czyta takich książek - może się wkręcić i miło zaskoczyć.
Całkiem w porządku książka, dobra do podróży. Jak ktoś lubi nieco tajemniczy, horrorowaty thriller to mu się powinno spodobać. Dałam 6 gwiazdek zamiast 7/8 bo dla mnie w tej książce było trochę wszystkiego za dużo, trochę jakby za dzieciaka uznać że gofr z trzema rodzajami polewy, bitą śmietaną, owocami, dżemem i kolorową posypką to będzie to, no nie będzie, będzie...
więcej Pokaż mimo toJest to książka, którą pochłania się błyskawicznie.
Zarówno język, jakim jest napisana, jak i absolutnie wciągająca fabuła sprawiają, że ciężko się od niej oderwać.
Dużą zaletą jest dla mnie użycie motywu małego miasteczka, w którym nic nie jest takie, jakie się wydaje. Został on użyty w dosyć niestandardowy sposób, co tylko zwiększa atrakcyjność powieści.
Szkoda, że ta książka jest tak trudno dostępna.
Dla mnie była wspaniałą rozrywką. Polecam przeczytać, jeśli tylko wpadnie Wam w ręce.
Jest to książka, którą pochłania się błyskawicznie.
więcej Pokaż mimo toZarówno język, jakim jest napisana, jak i absolutnie wciągająca fabuła sprawiają, że ciężko się od niej oderwać.
Dużą zaletą jest dla mnie użycie motywu małego miasteczka, w którym nic nie jest takie, jakie się wydaje. Został on użyty w dosyć niestandardowy sposób, co tylko zwiększa atrakcyjność powieści.
Szkoda, że ta...
Raczej nie sięgnę po kolejne tomy. Zaczeło się dobrze, zakończyło też nieźle, ale środek jakoś kuleje, ciągnie się, nie powala. Jeśli oglądał ktoś Miasteczko Twin Peaks, to zdecydowanie odradzam sięgać po tę książkę.
Raczej nie sięgnę po kolejne tomy. Zaczeło się dobrze, zakończyło też nieźle, ale środek jakoś kuleje, ciągnie się, nie powala. Jeśli oglądał ktoś Miasteczko Twin Peaks, to zdecydowanie odradzam sięgać po tę książkę.
Pokaż mimo toCroucha Rekursję i Mroczne Materie łyknąłem na raz, świetna rozrywka. Twin Peaksy też lubię, to i po Waywars Pines sięgnąłem.
Pierwsza połowa - super. Jest intryga, gęsty klimat, dziwne postacie. Widać inspirację TP, ale jest to zupełnie inna historia.
Ale gdzieś od połowy to już cieniutko. Nudne i męczące opisy ciągłego pościgu, bez napięcia. Zakończenie niepotrzebne, znowu złol opowiada swój plan, wielki infodrop. Skoro taka inspiracją, to skąd taki pomysł? I to w pierwszym tomie. Przecież w TP nic nie wiadomo, a trzeci sezon przyniósł nam tyle, że dowiedzieliśmy, że Bowie to czajnik.
Po resztę trylogii pewnie nie sięgnę, ale nie zniechęcam się do Croucha, bo pozostałe dzieła to czysta frajda.
Croucha Rekursję i Mroczne Materie łyknąłem na raz, świetna rozrywka. Twin Peaksy też lubię, to i po Waywars Pines sięgnąłem.
więcej Pokaż mimo toPierwsza połowa - super. Jest intryga, gęsty klimat, dziwne postacie. Widać inspirację TP, ale jest to zupełnie inna historia.
Ale gdzieś od połowy to już cieniutko. Nudne i męczące opisy ciągłego pościgu, bez napięcia. Zakończenie niepotrzebne,...
Początek bardzo wciągający, z dużym potencjałem w miarę rozwijania się fabuły. Jednak według mnie zbyt szybko nastąpiło nie satysfakcjonujące zakończenie gaszące potencjał historii. Jakby końcówkę napisał Lem (naukową) lub King (horroro-fantastyczną) to byłoby coś. A tak do Twin Peaks daleko.
Początek bardzo wciągający, z dużym potencjałem w miarę rozwijania się fabuły. Jednak według mnie zbyt szybko nastąpiło nie satysfakcjonujące zakończenie gaszące potencjał historii. Jakby końcówkę napisał Lem (naukową) lub King (horroro-fantastyczną) to byłoby coś. A tak do Twin Peaks daleko.
Pokaż mimo tozapowiadała się bardzo ciekawie, ale niestety na samym końcu okazała się beznadziejna.
nie polecam, szkoda czasu.
zapowiadała się bardzo ciekawie, ale niestety na samym końcu okazała się beznadziejna.
Pokaż mimo tonie polecam, szkoda czasu.
"Szum" to pierwsza część trylogii "Wayward Pines" szerzej znanej jako serial o tym samym tytule z 2015 roku.
Bardzo chętnie sięgnąłem po tę książkę zachwycony przede wszystkim pierwszym sezonem serialu (bo już drugi był bardzo słaby). Dawno nie widziałem czegoś takiego jak "Lost" i nie mam na myśli jakości, a takiej historii, w której sednem jest odkrywanie tajemnic świata przedstawionego.
Koncept książki jest identyczny, jednak w wielu momentach dość mocno różni się od serialu. Opowieść zaczyna się w momencie, gdy agent specjalny wyrusza w poszukiwaniu współpracowników, którzy zaginęli w okolicach Wayward Pines. Pewnego dnia budzi się w miasteczku po wypadku samochodowym, nie pamiętając kim jest, gdzie jest i co tu robi.
Miasteczko jest bardzo dziwne, wręcz zbyt idealne do życia, jednak skrywa wiele tajemnic mniejszych i większych, które prowadzą do zaskakujących zwrotów akcji.
Nawiązania do "Twin Peaks" nasuwają się same, zresztą autor sam w poslowiu podkreśla, że bez tego serialu nie byłoby tej książki. Według mnie jednak, choć początek rzeczywiście pachnie "Twin Peaks", tak historia rozwija się zdecydowanie bardziej w kierunku "Lost". Brak tej opowieści przede wszystkim oniryczności dzieła Lyncha.
Trudno pisać o "Szumie" bez spoilerowania, dlatego ograniczę się jedynie do tego, że doprawdy wręcz połknąłem powieść w parę wieczorów i już zabieram się za kolejną część.
Mimo iż przez serial wiedziałem dokąd historia zmierza, to nie przeszkodziło to w tym, by czytać ją z wypiekami. Świadczy to moim zdaniem o jej jakości. Odkrywanie tajemnic wraz z naszym bohaterem to przednia, trzymająca w napięciu rozrywka z doskonale zobrazowanym światem miasteczka i jego społeczności.
Jedyną wadą według mnie jest to, że w drugiej połowie akcja staje się zbyt jednostajna, co jednak szczęśliwie wynagradza jej finał.
"Szum" to pierwsza część trylogii "Wayward Pines" szerzej znanej jako serial o tym samym tytule z 2015 roku.
więcej Pokaż mimo toBardzo chętnie sięgnąłem po tę książkę zachwycony przede wszystkim pierwszym sezonem serialu (bo już drugi był bardzo słaby). Dawno nie widziałem czegoś takiego jak "Lost" i nie mam na myśli jakości, a takiej historii, w której sednem jest odkrywanie tajemnic świata...
Główny bohater Ethan przybywa do małego miasteczka i wszystko wydaje mu się tam dziwne. Rzeczywistość nie trzyma się kupy, ludzie zachowują się co najmniej dziwacznie. Potem okazuje się, że jest jeszcze bardziej dziwnie niż się wydawało na początku.
Przeczytałem calą serię, jest genialna.
Główny bohater Ethan przybywa do małego miasteczka i wszystko wydaje mu się tam dziwne. Rzeczywistość nie trzyma się kupy, ludzie zachowują się co najmniej dziwacznie. Potem okazuje się, że jest jeszcze bardziej dziwnie niż się wydawało na początku.
Pokaż mimo toPrzeczytałem calą serię, jest genialna.
Zaczyna się słabo, nie wciąga, a bohater nie przekonuje do siebie, ale potem jest już tylko lepiej, więc warto przebrnąć przez początek. Typowa dla Croucha fabuła, gdzie z biegiem akcji okazuje się, że nic nie jest takie, jakim się wydaje, jak zwykle urzeka dopracowaniem szczegółów, sprawiającym, że łatwo uwierzyć w prawdopodobieństwo przedstawionych wydarzeń - a już na pewno w prawdopodobieństwo zaistnienia jednego problemu, który doprowadzi do wszystkich pozostałych.
Zaczyna się słabo, nie wciąga, a bohater nie przekonuje do siebie, ale potem jest już tylko lepiej, więc warto przebrnąć przez początek. Typowa dla Croucha fabuła, gdzie z biegiem akcji okazuje się, że nic nie jest takie, jakim się wydaje, jak zwykle urzeka dopracowaniem szczegółów, sprawiającym, że łatwo uwierzyć w prawdopodobieństwo przedstawionych wydarzeń - a już na...
więcej Pokaż mimo toPoczątek bardzo irytujący, trochę przypomina Odprysk Fitzka ale później akcja się rozkręciła i mimo, że bardzo się bałam kontynuowałam czytanie. Nie zauważyłam, że to horror więc wszystkie sceny w mieście traktowałam jakby Ethan brał udział w przedstawieniu. Końcówka wszystko w logiczny sposób wyjaśniła, nie ma potrzeby czytać kolejnej książki, powieść można traktować jak stand - alone chociaż dla tych (między innymi dla mnie),którzy docenili pracę Autora nie ma innego wyjścia niż z marszu zacząć kolejną część. Bardzo polecam, nie mam pojęcia czy to dobry horror - nie mam porównania. Cieszę się, że moja inicjacja z tym gatunkiem przeszła tak gładko. Przeczytałam tylko dlatego, że wszystkie poprzednie książki (wydane już po tej) mnie zachwyciły i dzięki nim polubiłam się z science fiction. Wielokrotnie musiałam zatrzymywać nagranie ze strachu, ostatecznie (po około 75%) zdecydowałam się przeczytać opis drugiego tomu. Polecam!
Początek bardzo irytujący, trochę przypomina Odprysk Fitzka ale później akcja się rozkręciła i mimo, że bardzo się bałam kontynuowałam czytanie. Nie zauważyłam, że to horror więc wszystkie sceny w mieście traktowałam jakby Ethan brał udział w przedstawieniu. Końcówka wszystko w logiczny sposób wyjaśniła, nie ma potrzeby czytać kolejnej książki, powieść można traktować jak...
więcej Pokaż mimo to