Listy od Feliksa. Mały zając podróżuje po świecie
- Kategoria:
- literatura dziecięca
- Seria:
- Listy od Feliksa
- Tytuł oryginału:
- Briefe von Felix. Ein kleiner Hase auf Weltreise
- Wydawnictwo:
- Mamika
- Data wydania:
- 2010-10-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2010-10-01
- Liczba stron:
- 40
- Czas czytania
- 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788360800102
- Tłumacz:
- Monika Michałowska
Pod koniec wakacji wydarzyło się coś strasznego. Na lotnisku zaginął pluszowy zając Zosi - Feliks. To prawdziwe nieszczęście, ponieważ Zosia i Feliks nigdy się nie rozstają. Gdy zaczynają się lekcje w szkole, do Zosi przychodzi list z Londynu - od Feliksa.
Jest to pierwszy list, który pluszowy zając wysyła ze swojej długiej podróży. Kolejne listy przychodzą z Paryża, Rzymu, Kairu, z safari w Kenii oraz z Nowego Jorku. Feliks ma dar obserwacji, pisze ciekawie i z poczuciem humoru. Opisuje mieszkańców i kraje, które odwiedzał. Jego listy znajdują się w sześciu prawdziwych kopertach ze znaczkami.
Urocza opowieść pluszowego zająca wprawi wszystkich milusińskich w zdumienie i stanie się źródłem niezapomnianych przeżyć. Prawdziwe listy i walizka ze wspomnieniami z podróży czynią tę podróż realną.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 70
- 51
- 18
- 9
- 3
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Koniec wakacji był bardzo smutny. Na lotnisku ginie pluszowy zając Zosi - Feliks. Dziewczynka bardzo to przeżywa, ponieważ maskotka była jej przyjacielem od zawsze i nigdy się z nim nie rozstawała.
Rodzice i rodzeństwo szukają go wszędzie, ale bezskutecznie. Zosia musiała odlecieć bez Feliksa.
Zaczął się rok szkolny, a w głowie dziewczynki ciągle kłębiły się myśli, co dzieje się z ukochanym pluszakiem. Jakież było jej zaskoczenie, gdy po powrocie do domu czekała na nią miła niespodzianka.
Tu zaczyna się charakterystyczna cecha tej książki - bohaterka opowiadania dostaje najprawdziwszy list od swojego zaginionego przyjaciela. Feliks opisuje w nim, że się zgubił, pomylił samoloty i takim sposobem znalazł się w Londynie. Zapewnia, że u niego wszystko w porządku i niebawem ponownie się odezwie.
Zosia z biegiem czasu dostaje kolejne listy. Tym razem poczta przychodzi do niej z Paryża, Rzymu, Egiptu, Afryki i Nowego Jorku!
W każdym liście Feliks opisuje ciekawostki z różnych zakątków świata, które podczas czytania poznają również mali czytelnicy. To kolejny duży plus tej lektury. W niektórych kopertach znajdują się też niespodzianki (zdjęcie Feliksa pod Wieżą Eiffla, czy papirus z tajnym planem piramidy).
Zapewne jesteście ciekawi czy Feliks wróci do domu. Tęsknota Zosi nie ustawała, ale w ostatnim liście zajączek informuje, że zjawi się z powrotem na święta Bożego Narodzenia.
Psst - Feliks przywiózł ze swej podróży pamiątki - aby je poznać należy zerknąć do jego walizki.
Jestem pewna, że ta książka Was oczaruje, a być może nawet zainspiruje do napisania listu. Ta nieco zapomniana forma komunikacji może stać się świetną zabawą. Opowiadanie jest pełne ciepła, pokazuje jak silna potrafi być przyjaźń. Dzięki realnym listom czytanie staje się bardzo kreatywne i intrygujące. Dodatkowo ciekawostki geograficzne i urocze ilustracje tworzą znakomitą całość.
Koniec wakacji był bardzo smutny. Na lotnisku ginie pluszowy zając Zosi - Feliks. Dziewczynka bardzo to przeżywa, ponieważ maskotka była jej przyjacielem od zawsze i nigdy się z nim nie rozstawała.
więcej Pokaż mimo toRodzice i rodzeństwo szukają go wszędzie, ale bezskutecznie. Zosia musiała odlecieć bez Feliksa.
Zaczął się rok szkolny, a w głowie dziewczynki ciągle kłębiły się myśli, co...
Książeczka jest niesamowita, w rewelacyjny sposób rozwija wyobraźnie dziecka a dodatkowo poszerza wiedzę o różnych krajach świata. Listy, które dołączone są do książeczki sprawiają jeszcze większa frajdę w czytaniu ☺️ Teodor zawsze z zachwytem wyciąga każdy z listów umieszczony w kopertach pomiędzy stronami 🙂
Książeczka jest niesamowita, w rewelacyjny sposób rozwija wyobraźnie dziecka a dodatkowo poszerza wiedzę o różnych krajach świata. Listy, które dołączone są do książeczki sprawiają jeszcze większa frajdę w czytaniu ☺️ Teodor zawsze z zachwytem wyciąga każdy z listów umieszczony w kopertach pomiędzy stronami 🙂
Pokaż mimo toListy – uwielbiam je otrzymywać. W dzieciństwie pisałyśmy je do siebie z koleżanką mieszkającą kilka miejscowości dalej, później zaczęłam czytać te, które pisał mój tata z wojska do mojej mamy, kiedy jeszcze nawet nie było mnie w planach, następnie próbowałam nakłonić własnego męża, by coś dla mnie napisał (tu niestety bezowocnie),a kiedy nosiłam pod sercem córę, sama napisałam kilka listów do niej. Bardzo boleję nad tym, że ta forma komunikacji została zepchnięta na daleki, daleki plan i trochę się boję, że w dobie powszechnego dostępu do telefonów i internetu moje dzieci nigdy nie poznają przyjemności, jaka płynie z otrzymania długo wyczekiwanego listu.
Ten strach staje się mniejszy, gdy trafiam na publikacje takie jak „Listy od Feliksa”. Zanim jednak przejdę do zalet samej książki, chciałam napisać, że ona jest jakby dla nas stworzona! Jak wspominałam, uwielbiam listy – to po pierwsze. Po drugie – główna bohaterka ma na imię Zosia, zupełnie jak moja córa. Ba! Ja noszę takie samo jak autorka tej serii! Za dużo tych zbiegów okoliczności, byśmy mieli się nigdy z Feliksem nie spotkać. Już wcześniej słyszałam o nim dużo dobrego, ale kiedy za sprawą polecenia w konkursie na blogu i dzięki uprzejmości wydawnictwa trafił w nasze ręce, poczułam przyjemne ciepło na sercu. Przez chwilę wydawało mi się nawet, że opowieść została spersonalizowana pod nasze potrzeby – tak bardzo do nas pasuje!
W tej uroczej opowieści kilkuletnia Zosia gubi na lotnisku swojego pluszowego zająca, ulubioną maskotkę, co powoduje tęsknotę dziewczynki. Rozłąka staje się łatwiejsza do zniesienia, gdy okazuje się, że Feliks, bo tak zającowi na imię, podróżuje po świecie i przysyła do swojej przyjaciółki listy. Francja, Włochy, Egipt – plan pdróży Feliksa jest naprawdę różnorodny i ciekawy, a dzieki niemu Zosia może dowiedzieć się wielu interesujących rzeczy o innych krajach i ich kulturze. Aspekt poznawczy, sprytnie przemycający wiedzę o świecie, płynnie łączy się tu z prawdziwą przyjaźnią i pokazaniem, że ona może trwać bez względu na odległość. To piękne, budujące i bardzo życiowe przesłanie.
Na uwagę zdecydowanie zasługuje forma publikacji. Jest w niej wszystko, co potrzebne, by stać się ulubioną książką wielu dzieci – mamy ładnie zilustrowaną, wdzięczną historię, są koperty, a w nich listy od Feliksa opatrzone jego „bazgrołami”, jest nawet walizka z pamiętkami w postaci naklejek z różnych części świata. Przyznaję, że sama miałabym problem z wymyśleniem, co jeszcze można by tam dodać. W moim odczuciu to po prostu książka kompletna, która trafiła prosto w moje serce. Niebawem trafi też do serduszka mojej Zosi, bo już teraz sama forma książki ją ciekawi, a już zawartość kopert i walizki zwłaszcza. Gorąco polecam, naprawdę warto!
Listy – uwielbiam je otrzymywać. W dzieciństwie pisałyśmy je do siebie z koleżanką mieszkającą kilka miejscowości dalej, później zaczęłam czytać te, które pisał mój tata z wojska do mojej mamy, kiedy jeszcze nawet nie było mnie w planach, następnie próbowałam nakłonić własnego męża, by coś dla mnie napisał (tu niestety bezowocnie),a kiedy nosiłam pod sercem córę, sama...
więcej Pokaż mimo to