TM-Semic. Największe komiksowe wydawnictwo lat dziewięćdziesiątych w Polsce
- Kategoria:
- językoznawstwo, nauka o literaturze
- Wydawnictwo:
- Centrala
- Data wydania:
- 2013-10-15
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-10-15
- Liczba stron:
- 192
- Czas czytania
- 3 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788363892234
- Tagi:
- komiks
Dziedzictwo TM-Semic to niemal tysiąc komiksów. Łączny nakład tytułów może spowodować zawroty głowy u dzisiejszych wydawców. Nie tylko tych zajmujących się historyjkami obrazkowymi.
Każdy mógł w bogatej ofercie znaleźć coś dla siebie. Oczywiście zawsze najważniejsze były serie
o superbohaterach. To dzięki amerykańskim herosom w trykotach TM-Semic zbudowało potęgę i również, w dużej mierze, przez nich upadło.
Wydawnictwo niemalże nie miało konkurencji na polskim rynku w latach dziewięćdziesiątych.
Dostarczało nie tylko rozrywkę, zawartość zeszytów bowiem inspirowała wielu twórców i wzbudzała kontrowersje w komiksowym światku. Nadal wspominane jest przez wielu i zasłużyło na opracowanie podsumowujące ponad dekadę działalności. Od początków w czasach raczkującego polskiego kapitalizmu, przez lata świetności, aż po powolną agonię w okresie, kiedy można było mówić o krajowym rynku komiksowym. Choć oficyna wydawała tylko zagraniczne tytuły, stała się jedną z najważniejszych w historii polskiego komiksu.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 33
- 26
- 21
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Bądź pierwszy
Dodaj cytat z książki TM-Semic. Największe komiksowe wydawnictwo lat dziewięćdziesiątych w Polsce
Dodaj cytat
OPINIE i DYSKUSJE
Ciekawa, choć pozostawiająca niedosyt opowieść o słynnym wydawnictwie. Dla mnie zupełnie nowa wiedzą, bo w tamtym czasie zajmowałem się grami i RPG i komiksów - zwłaszcza w trykotach :) - nie czytałem i nie powazalem.
Ciekawie napisane, przystępnie i bez zanudzania. Chciałoby się więcej cytatów, rozmów, zdjęć i bardziej rozbudowanej strony z anegdotami. No i co dalej - to pewnie inna opowieść, ale też oczekująca na opowiedzenie. Warto.
Ciekawa, choć pozostawiająca niedosyt opowieść o słynnym wydawnictwie. Dla mnie zupełnie nowa wiedzą, bo w tamtym czasie zajmowałem się grami i RPG i komiksów - zwłaszcza w trykotach :) - nie czytałem i nie powazalem.
więcej Pokaż mimo toCiekawie napisane, przystępnie i bez zanudzania. Chciałoby się więcej cytatów, rozmów, zdjęć i bardziej rozbudowanej strony z anegdotami. No i co dalej - to...
Historia kultowego wydawnictwa komiksowego. Książka powstała w wyniku pisania przez autora pracy magisterskiej. Czytelnik zostaje tutaj wysłany w nostalgiczną trzynastoletnią podróż.
Naukowe pochodzenie książki czuć podczas lektury. Niemal każda strona obfituje w liczne przypisy czy cytaty. Z jednej strony uwiarygodnia to wszystkie zawarte informacje, ale z drugiej czasami wybijało to z lektury. Duży plus przy tym za urozmaicenie tekstu kadrami czy całymi stronami z poszczególnych zeszytów wydawnictwa.
Pozycja ta wypełnioną jest masą anegdotek, ciekawostek i innych faktów z historii wydawnictwa. Czytelnik może naprawdę przeżyć chwile radości i smutku czytając o wzlocie i późniejszym upadku tego wydawnictwa. Miejscami można się dziwić jak pewne bardzo kuriozalne wpadki przechodziły, ale jednocześnie trzeba wyrazić podziw dla determinacji ludzi pracujących w tym wydawnictwie – część pozycji zawdzięczamy jedynie uporowi Marcina Rusteckiego czy Arka Wróblewskiego pracujących często w bardzo chałupniczych warunkach. Jednocześnie jest to również historia Polski w erze transformacji – o pierwszych prywatnych firmach, które musiały sobie radzić na niepewnym rynku. Nie jest to jednak laurka dla wydawnictwa – wytknięte są tutaj liczne błędy i niespełnione obietnice, za które czytelnicy mieli przez długi czas pretensje. Nie ma tu wprawdzie aż takiego prania brudów jak w „Niezwykłej historii Marvel Comics”, ale i tak nie patrzy się tu przez różowe okulary.
Poza samą historią wydawnictwa autor umieszcza również swoje osobiste przemyślenia, a także krótkie informacje o innych komiksowych wydawnictwach w Polsce. Obie te dodatkowe części bardzo mi się podobały. Dzięki pierwszej z nich czuć, że książka to nie tylko zbiór suchych faktów, ale również pewna odczuwana przez autora nostalgia. Z kolei dzięki tej drugiej części, osoby niesiedzące w komiksach będą się mogły zorientować, co się działo na polskim rynku komiksowym przez ostatnich parę lat.
Z wad niestety trzeba wytknąć autorowi parę drobnych błędów merytorycznych (np. informacja, że jedynym komiksem Marvela w „Wydaniach Specjalnych” był „Spider-man: Podwójne życie Pająka”),które nie powinny się znaleźć w pozycji o naukowym podłożu, ale na szczęście jest ich na tyle niewiele, że nie psują wartości tej książki.
Dla mnie ta książka to naprawdę sentymentalne doświadczenia. Moją przygodę z TM-Semic zacząłem wprawdzie dopiero w schyłkowym okresie tego wydawnictwa, ale dzięki różnym antykwariatom nadrobiłem zaległości i pokochałem komiks superbohaterski. Pozycję tę polecam również młodszemu pokoleniu miłośników historii obrazkowych, które powinno wiedzieć jak kiedyś wyglądał polski rynek komiksowy.
Historia kultowego wydawnictwa komiksowego. Książka powstała w wyniku pisania przez autora pracy magisterskiej. Czytelnik zostaje tutaj wysłany w nostalgiczną trzynastoletnią podróż.
więcej Pokaż mimo toNaukowe pochodzenie książki czuć podczas lektury. Niemal każda strona obfituje w liczne przypisy czy cytaty. Z jednej strony uwiarygodnia to wszystkie zawarte informacje, ale z drugiej czasami...
Sentymentalna opowieść Łukasza Kowalczuka o wydawnictwie TM-Semic utrzymana w dość subiektywnym tonie. Pomimo to, należy docenić wkład włożony w zebranie informacji o największym komiksowym wydawnictwie lat 90. w jednym miejscu. Na plus należy zaliczyć również ilustracje związane z opisywanymi komiksami (głównie sakny okładek lub kadry/plansze z tychże) oraz informacje o publikacjach TM-Semic przeznaczonych dla dzieci. Boli wybiórcze stosowanie przypisów (wszak jest to recenzowana publikacja naukowa),zwłaszcza przy informacjach o nakładach.
Sentymentalna opowieść Łukasza Kowalczuka o wydawnictwie TM-Semic utrzymana w dość subiektywnym tonie. Pomimo to, należy docenić wkład włożony w zebranie informacji o największym komiksowym wydawnictwie lat 90. w jednym miejscu. Na plus należy zaliczyć również ilustracje związane z opisywanymi komiksami (głównie sakny okładek lub kadry/plansze z tychże) oraz informacje o...
więcej Pokaż mimo toSpider-man, Punisher i cała reszta
Jaka by nie była opinia środowiska komiksowego o wydawnictwie TM-Semic, to dla mnie będzie to najistotniejszy symbol lat dziewięćdziesiątych i mojej ówczesnej fascynacji "facetami w trykotach".
Te kilka komiksów służących za tło zdjęcia to zaledwie niewielki ułamek tego, co pozostało po latach działalności wydawnictwa TM-Semic. Przez większą cześć ostatniej dekady dwudziestego wieku to właśnie ono panowało na rynku opowieści graficznych.
Łukasz Kowalczuk jest zaledwie kilka miesięcy ode mnie młodszy, więc superbohaterowie z USA pojawili się u nas w podobnym okresie. Ja niestety, po przerwie nie wróciłem do świata graficznych opowieści z Marvela i DC. Śledzę tylko rozwój świata filmowego i serialowego, który jest niemalże całkiem odseparowany od wydawnictw. Autor natomiast trafił na dra Jerzego Szyłaka - badacza kultury komiksowej (tak się też składa, że swego czasu był wykładowcą mojej małżonki ;)). Dzięki niemu na rynek trafiła prezentowana książka, która jest rozszerzoną i zaktualizowaną wersją pracy magisterskiej.
TM-Semic w okresie swojej działalności nie miało niemal żadnej konkurencji, co z jednej strony pozwoliło na kształtowanie rynku, z drugiej strony spowodowało, że rynek się przesycił zeszytami, których spora ilość nie oferowała takiej jakości jakiej oczekiwali czytelnicy. Chodziło tu zarówno o jakość wydania, jak i prezentowanych historii. nie ukrywajmy, tylko nieliczne opowieści o superbohaterach miały jakieś głębsze przesłanie. Reszta to typowe "pulpowe" historyjki rysowane na czas. Bardzo ciekawie jest to opisane w "Niezwykłej historii Marvel Comics" - warto sięgnąć po tą pozycję, gdyż historia Domu Pomysłów w tamtym czasie miał też bezpośredni wpływ na polskie wydawnictwo. Poza typowymi komiksami superbohaterskimi wydawane były również pozycje dla dzieci ("Goliat"),adaptacja anime "Czarodziejka z Księżyca", historie z uniwersum "Gwiezdnych Wojen" czy też zeszyty z przygodami Muldera i Scully ("Z archiwum X"). Ostatnio w kartonie na strychu znalazłem nawet książeczkę z serii "Pixi".
Po upadku TM-Semic rynek komiksowy w Polsce zmienił się diametralnie. Nikt już nie podejmuje się stałego wydawania formatów zeszytowych, a raczej podstawą jest wydanie zbiorcze kilku numerów w jednym tomie. Oczywiście ma to swoje odzwierciedlenie w jakości oraz cenie.
Zaletą tej książki, jest fakt, że nie jest to typowa pozycja popularno-naukowa. Sporą część książki stanowią wywiady z osobami bezpośrednio działającymi w TM-Semic, m.in. Marcinem Rusteckim. Jest tu także duża ilość okładek i plansz z przywoływanych pozycji. Oprócz tego jest również subiektywna lista najciekawszych komiksów, które ukazały się pod szyldem wydawnictwa. Wśród nich jest "Weapon X", które prezentowałem na blogu.
Podsumowując - jeżeli interesujecie się komiksem, a zwłaszcza amerykańskim to szczerze polecam lekturę. Warto też spojrzeć na aspekt historyczny - lata gwałtownego rozwoju prywatnej gospodarki, czas szybkich decyzji i uczenie się o co w tym całym biznesie chodzi.
http://czytalski.pl
Spider-man, Punisher i cała reszta
więcej Pokaż mimo toJaka by nie była opinia środowiska komiksowego o wydawnictwie TM-Semic, to dla mnie będzie to najistotniejszy symbol lat dziewięćdziesiątych i mojej ówczesnej fascynacji "facetami w trykotach".
Te kilka komiksów służących za tło zdjęcia to zaledwie niewielki ułamek tego, co pozostało po latach działalności wydawnictwa TM-Semic. Przez...
świetna książka o TM-semic. szkoda że zakończyło działalność.
świetna książka o TM-semic. szkoda że zakończyło działalność.
Pokaż mimo toTworząc nowy cykl na moim blogu (Świat Komiksów Tm-Semic - The Amazing Spider-man rok 1990),postanowiłem zagłębić się bardziej w historię Tm-Semic i ku mojemu zaskoczeniu znalazłem, w miarę dobre źródło. Natrafiłem w Internecie na książkę, która w bezpośredni sposób podsumowuję wszystko, co wydawnictwo Tm-Semic do tej pory osiągnęło. W moje ręce wpadła książka pt. „TM-Semic Największe komiksowe wydawnictwo lat 90-tych w Polsce”. Czy ta publikacja powinna znaleźć się na Innym Regale każdego fana komiksu w Polsce? Po lekturze, nie jestem do końca przekonany.
http://gameplay.pl/news.asp?ID=91528
Tworząc nowy cykl na moim blogu (Świat Komiksów Tm-Semic - The Amazing Spider-man rok 1990),postanowiłem zagłębić się bardziej w historię Tm-Semic i ku mojemu zaskoczeniu znalazłem, w miarę dobre źródło. Natrafiłem w Internecie na książkę, która w bezpośredni sposób podsumowuję wszystko, co wydawnictwo Tm-Semic do tej pory osiągnęło. W moje ręce wpadła książka pt....
więcej Pokaż mimo toKsiążka Łukasza Kowalczuka TM-Semic. Największe komiksowe wydawnictwo lat dziewięćdziesiątych w Polsce to głównie historia legendarnego już wydawnictwa, ale także krótkie wprowadzenie w dzieje komiksu w Polsce sprzed czasów TM-Semic i rzut oka na dzisiejszą kondycję superbohaterskich opowieści. W ośmiu rozdziałach dostajemy garść anegdot i ciekawostek, dowiadujemy się, jak narodziło się to wydawnictwo i co przyczyniło się do jego upadku. Autor sporo miejsca poświęca popularnym w swoim czasie „stronom klubowym” oraz tworzy listę najważniejszych serii wydanych w latach 90. XX wieku przez tytułowe wydawnictwo (od przygód Spider-Mana i Batmana po wydania specjalne w stylu Mega Marvel). Wszystko to okraszone jest sporą liczbą ilustracji, okładek i przykładowych stron.
Cała recenzja:
http://mnichhistorii.blogspot.com/2013/11/379-pamieci-zaobny-rapsod.html
Książka Łukasza Kowalczuka TM-Semic. Największe komiksowe wydawnictwo lat dziewięćdziesiątych w Polsce to głównie historia legendarnego już wydawnictwa, ale także krótkie wprowadzenie w dzieje komiksu w Polsce sprzed czasów TM-Semic i rzut oka na dzisiejszą kondycję superbohaterskich opowieści. W ośmiu rozdziałach dostajemy garść anegdot i ciekawostek, dowiadujemy się, jak...
więcej Pokaż mimo toKsiążka pozwala wrócić trochę w czasie i zobaczyć jakie były realia rynku komiksowego w latach młodości. Dobra lektura.
Książka pozwala wrócić trochę w czasie i zobaczyć jakie były realia rynku komiksowego w latach młodości. Dobra lektura.
Pokaż mimo toJak większość dzisiejszych trzydziestoparolatków zafascynowanych komiksem, dorastałem z zeszytami wydawanymi przez TM-Semic. To nie Żbiki (których nie znoszę),nie cykl o Kajku i Kokoszu (który dla odmiany uwielbiam),ale właśnie kolejne odcinki "Batmana" i "Punishera" sprawiły, że wsiąknąłem w świat komiksu. Jasne, po ponad dwudziestu latach nie do wszystkich historii wydanych przez TM-Semic warto wracać, ale kilka albumów opublikowanych przez to wydawnictwo wciąż stoi u mnie na półce.
Książka Łukasza Kowalczuka powstała na bazie jego pracy magisterskiej, ale bez obaw - nie ma w niej akademickiej nudy. To rzecz napisana z werwą, pasją, poczuciem humoru, a jednocześnie merytorycznie bez zarzutu. Kowalczuk pisze z perspektywy fana (ale fana rzetelnego i obiektywnego),więc jego książka spodoba się przede wszystkim jemu podobnym zapaleńcom. Ale nawet jeśli hasło "TM-Semic" niewiele wam mówi, nawet jeśli nie czytacie superbohaterskich komiksów, warto po nią sięgnąć. To porządnie przygotowana historia oficyny, wydawanych przez nią tytułów oraz - co istotne - zgrabne podsumowanie realiów polskiego rynku komiksu i książki. No i mówi sporo o naszych czytelniczych przyzwyczajeniach i potrzebach, ale wnioski z tego płynące nie zawsze są przyjemne.
Jak większość dzisiejszych trzydziestoparolatków zafascynowanych komiksem, dorastałem z zeszytami wydawanymi przez TM-Semic. To nie Żbiki (których nie znoszę),nie cykl o Kajku i Kokoszu (który dla odmiany uwielbiam),ale właśnie kolejne odcinki "Batmana" i "Punishera" sprawiły, że wsiąknąłem w świat komiksu. Jasne, po ponad dwudziestu latach nie do wszystkich historii...
więcej Pokaż mimo toJak dowiedziałem się, że wyszła książka dokumentująca istnienie i dorobek wydawnictwa TM-SEMIC nie zastanawiałem się ani sekundy. Znalazłem, zakupiłem, zapłaciłem - w zasadzie dopiero po opłaceniu zamówienia do mnie dotarło, że właśnie wydałem trochę pieniędzy. To jest magia słowa “TM-SEMIC”. Magia nazwisk, których nigdy nie zapomnę: Marcin Rustecki i Arek Wróblewski. Kupowanie ich komiksów było kiedyś praktycznie jedynym sposobem na karmienie swojego wewnętrznego geeka ;)
Potem oczekując na listonosza myślałem, że przeczytam i ewentualnie pchnę dalej, innym fanom, znajomym rówieśnikom, którzy podobnie do mnie gdzieś w szafach mają poupychane całkiem sporo produktów wydanych przez tę firmę. Ale nie, chyba jednak nie będę w stanie ot tak, po prostu oddać tej książki innym. Nostalgia, która mnie dopadła okazała się być tak mocną, że książka powędruje prosto na półkę i zostanie ze mną.
Jest to nie tylko opowiedziana dokładnie, po kolei historia wydawnictwa, które przyniosło komiks amerykański ze Szwecji do Polski (jak w telenoweli:),ale też całkiem interesująca opowieść o komiksie w ogóle, o “bohaterach w trykotach” i tym, jak byli widziani w naszym kraju nie tylko przez najmłodszych (których TM-SEMIC wychował),ale i tych, którzy za znawców się już wtedy uważali. Jest to historia firmy, która zrobiła tak dużą pracę, że nie nagrodzi jej żaden order i żaden tytuł. Jest to historia firmy, która na trudnym rynku i w spartańskich warunkach pokazała nam piękne rzeczy. Historia jak z ameryki, gdzie wielcy fani startowali od zera - do bohatera.
Łukasz Kowalczuk na podstawie własnych doświadczeń oraz zebranych wywiadów i dokumentacji opowiada jak to naprawdę było. Skąd się TM-SEMIC wziął, jak wyglądała praca nad komiksami, gdzie były drukowane, skąd brały się wszystkie różne nietypowe zagrania, jak doszło do powstania stron klubowych i zatrudnienia Arka o setce pseudonimów… zaszokowało mnie, że w momencie startu tenże Arek był zaledwie kilka lat starszy ode mnie, a dawał sobie radę tak genialnie i tak wiele znaczył dla fanów w tamtych czasach, coś niesamowitego.
Fajnie, że książka ta powstała. Pewnie nie sprzeda się w jakimś super-nakładzie, ale dobrze, że jest, że jeszcze raz można to przeżyć. Przypomnieć sobie wszystkie dyskusje, zarówno te dające owoce, jak i te jałowe. Na fali sentymentu wydobyłem swoje zbiory z tamtych lat, nie wiem, czy najpierw przypomnieć sobie “Dark Phoenix Sagę”, czy może “Weapon X”? A może zacząć od “Tormentu”? Na wszelki wypadek obok kanapy położę wszystkie trzy, a znając życie po drodze znajdę i kilka innych, godnych przypomnienia :)
Jak dowiedziałem się, że wyszła książka dokumentująca istnienie i dorobek wydawnictwa TM-SEMIC nie zastanawiałem się ani sekundy. Znalazłem, zakupiłem, zapłaciłem - w zasadzie dopiero po opłaceniu zamówienia do mnie dotarło, że właśnie wydałem trochę pieniędzy. To jest magia słowa “TM-SEMIC”. Magia nazwisk, których nigdy nie zapomnę: Marcin Rustecki i Arek Wróblewski....
więcej Pokaż mimo to