Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Z przykrością widzę w "Naukowej liście przebojów" ilustrację powiedzenia, że mamy bardzo dużo informacji, ale niewiele wiedzy. Owszem, widać, że autor próbował zachować ciągłość i konsekwencję w prezentacji zebranych anegdot, ciekawostek i smaczków, ale nie zmienia to faktu, że niewiele z nich wynika ani nie przysparzają one wiedzy. Fajnie jest poznać listę popełnionych grzechów nastoletniego Izaaka Newtona, ale jeśli ktoś nie wie - albo kiedykolwiek się zastanawiał - dlaczego w zasadzie Newton uznawany jest za jednego z największych fizyków wszech czasów, z tej książki na pewno się tego nie dowie. Mam wrażenie, że czasem autor powstrzymywał się przed przemyceniem do książki poważniejszych zagadnień i szerszych wyjaśnień, jakby się bał zniechęcić czytelnika i z góry zakładał, że czytelnikowi się nie chce, że się znudzi, że nie ma aż tak wysokich wymagań, a szuka tylko prostej rozrywki. Wielka szkoda, że Simon Flyyn nie podniósł poprzeczki wyżej. Polski tytuł, który nijak się ma do oryginalnego, niechcący bardzo trafnie podsumował całość - po trochę wszystkiego, razem dość nijaka i banalna sieczka. Popowa lista przebojów. Ależ szkoda.