Motylek

Okładka książki Motylek Jolanta Mausch
Okładka książki Motylek
Jolanta Mausch Wydawnictwo: Novae Res literatura piękna
342 str. 5 godz. 42 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Novae Res
Data wydania:
2013-11-28
Data 1. wyd. pol.:
2013-11-28
Liczba stron:
342
Czas czytania
5 godz. 42 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377229019
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
39 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
298
169

Na półkach:

Łatwa lekka i dosyć przyjemna.. jednak bez rewelacji

Łatwa lekka i dosyć przyjemna.. jednak bez rewelacji

Pokaż mimo to

avatar
612
605

Na półkach: ,

1. Nic tu nie zachwyca, nic nie porywa, ale też nic nie odrzuca ;)
2. Historia banalna, postaci banalne.
3. To jest po prostu odmóżdżacz wakacyjny na jeden wieczór.
4. Moim zdaniem niewarte czadu i uwagi.

1. Nic tu nie zachwyca, nic nie porywa, ale też nic nie odrzuca ;)
2. Historia banalna, postaci banalne.
3. To jest po prostu odmóżdżacz wakacyjny na jeden wieczór.
4. Moim zdaniem niewarte czadu i uwagi.

Pokaż mimo to

avatar
794
380

Na półkach:

Przyjemna, relaksująca książka na letnie popołudnie na łonie natury.
Czasami takich mi potrzeba...polecam :)

Przyjemna, relaksująca książka na letnie popołudnie na łonie natury.
Czasami takich mi potrzeba...polecam :)

Pokaż mimo to

avatar
2653
1551

Na półkach:

Banalna, przewidywalna, ckliwa. Tylko dla wielbicieli telenoweli i innych oper mydlanych.

Banalna, przewidywalna, ckliwa. Tylko dla wielbicieli telenoweli i innych oper mydlanych.

Pokaż mimo to

avatar
6
2

Na półkach: ,

Przyjemna, poruszająca obyczajówka (jedna z lepszych które przeczytałam). Napisana świetnym językiem, co sprawia, że czyta się ją jednym tchem. Piękna historia miłości, cierpieniu i walce z własnymi słabościami. Może troszkę przerysowana, ale warta przeczytania. Polecam.

Przyjemna, poruszająca obyczajówka (jedna z lepszych które przeczytałam). Napisana świetnym językiem, co sprawia, że czyta się ją jednym tchem. Piękna historia miłości, cierpieniu i walce z własnymi słabościami. Może troszkę przerysowana, ale warta przeczytania. Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
916
72

Na półkach: ,

Interesująca i niebanalna historia miłosna - z cierpieniem i "uleczeniem". Minusem, moim zdaniem, jest zbytnie wyidealizowanie postaci męskiej, co może doprowadzić u niektórych czytelniczek do mylnego postrzegania osób z problemem alkoholowym. W końcu miłość wszystko przezwycięży - takie rzeczy tylko w książkach.

Interesująca i niebanalna historia miłosna - z cierpieniem i "uleczeniem". Minusem, moim zdaniem, jest zbytnie wyidealizowanie postaci męskiej, co może doprowadzić u niektórych czytelniczek do mylnego postrzegania osób z problemem alkoholowym. W końcu miłość wszystko przezwycięży - takie rzeczy tylko w książkach.

Pokaż mimo to

avatar
862
844

Na półkach:

Historia relacji damsko-męskiej po sąsiedzku. Magda wprowadza się do połowy domu, w której mieszka już Piotr artysta plastyk.Mężczyzna po rozwodzie, dosyć mocno popijający sobie wzbudza zainteresowanie młodej psycholog.Trochę naciągnięta sytuacja gdzie pies woła sąsiadkę do swojego pana,który leży nieprzytomny po libacji alkoholowej.Symbolem będącym wstrząsem dla Piotra po tym zajściu stają się spodnie Magdy ....
I kolejna sytuacja mocno naiwna gdzie wspomniany Piotr daje się oszukać byłej żonie ,przedstawiającej mu niby wyniki badań .No jak można w coś takiego uwierzyć i dręczyć się kilka lat...
W sumie książka nie wymagająca jakiejś szczególnej zadumy ani wysiłku intelektualnego. Takie czytadło do poduszki.

Historia relacji damsko-męskiej po sąsiedzku. Magda wprowadza się do połowy domu, w której mieszka już Piotr artysta plastyk.Mężczyzna po rozwodzie, dosyć mocno popijający sobie wzbudza zainteresowanie młodej psycholog.Trochę naciągnięta sytuacja gdzie pies woła sąsiadkę do swojego pana,który leży nieprzytomny po libacji alkoholowej.Symbolem będącym wstrząsem dla Piotra po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
360
347

Na półkach: ,

Ostatnio rzadko sięgam po powieści obyczajowe, i nie dlatego że ich nie lubię, tylko jakoś tak mi się nie składało, w moje ręce trafiały kryminały, książki z gatunku paranormal czy romanse. Jednak cieszę się, że mogłam przeczytać „Motylka” Jolanty Mausch, a dlaczego? O tym za chwilę.

Magda ma już dość dużego miasta, blokowiska i maleńkiej kawalerki w której się dusi. Dlatego propozycja Wojtka jest dla niej jak wybawienie. Ma nie tylko możliwość pomóc dzieciom w domu dziecka, w którym Wojtek proponuje jej pracę, to jeszcze trafia jej się śliczny domek, a właściwie jego połowa. Jest to dla niej duża odmiana, chociaż nie tak bardzo bajeczna jak by się mogło wydawać.

Piotr to artystka, chociaż przez miejscowych uważany bardziej za nieszkodliwego pijaczka. Kiedyś był dumny z tego co miał, z pięknej żony. Niestety po wypadku w kościele jego życie stanęło na głowie, żona go zostawiła, a twarz już na zawsze szpeci mu wielka blizna. Jest jeszcze coś, ale o tym wie tylko on. A teraz na głowę spadła mu jeszcze sąsiadka – myszowata pani psycholog.

Tych dwoje nawet nie podejrzewa jak ich życie może się zmienić, jak zwykła sąsiedzka pomoc, może zamienić się w prawdziwą przyjaźń.

„Motylek” to debiutancka powieść pani Jolanty Mausch, a ja muszę powiedzieć, oby więcej takich debiutów! Książka jest przepiękna, zrobiła na mnie duże wrażenie, pokazała troszkę inny świat, miłość rodzącą się z bólu i przyjaźni. I nie, nie jest to żaden zwykły romans, chociaż nic do romansów nie mam i sama od czasu do czasu je czytam. Pani Jolanta stworzyła piękną historię dwojga ludzi – Magdy, psychologa ale też zwykłej „myszowatej” dziewczyny, która nie miała zbyt dużo wymagań od życia, oraz Piotra, którego życie nie oszczędziło, i który sam nie potrafi się podnieść po upadku jaki zafundowało mu życie.

Wierzycie w przyjaźń między kobietą a mężczyzną?. Z jednej strony można powiedzieć by że nie, bo w końcu ta przyjaźń skończy się łóżku a z drugiej strony czy możliwa jest miłość bez przyjaźni? Czy taka miłość ma szanse na przetrwanie, czy można wtedy ufać drugiej osobie? Piotr coś na ten temat wie, jego żona była przepiękną kobietą, którą mógł się pochwalić przed znajomymi, z którą uwielbiał pokazywać się na mieście i patrzeć jak inni mu jej zazdroszczą. Jednak czy na tym polega miłość, na pięknie zewnętrznym?

„ - Madzia, ale przecież w każdym z nas jest trochę z ćmy, a trochę z motylka. W każdym jest przecież trochę dobra i trochę zła, radości i smutku. Odwagi ale i … lęku. Nikt w swoim życiu nie miał tylko radosnych chwil ...”

Każdy z nas jest inny ale i każdy z nas zasługuje na to by być szczęśliwym, by odnaleźć swoją drogę. W każdym z nas jest piękno, choć nie zawsze widziane na pierwszy rzut oka.

„Motylek” Jolanty Mausch to przepiękna powieść obyczajowa, powieść o przyjaźni, miłości, o zrozumieniu i poznawaniu siebie oraz drugiego człowieka. To niezwykła historia, która nie jednokrotnie nas wzruszy ale też pokaże, że zawsze warto walczyć o drugiego człowieka, że chociaż raz ktoś odtrąci naszą wyciągniętą dłoń, to nie można się poddawać.

Polecam gorąco!!!!

Ostatnio rzadko sięgam po powieści obyczajowe, i nie dlatego że ich nie lubię, tylko jakoś tak mi się nie składało, w moje ręce trafiały kryminały, książki z gatunku paranormal czy romanse. Jednak cieszę się, że mogłam przeczytać „Motylka” Jolanty Mausch, a dlaczego? O tym za chwilę.

Magda ma już dość dużego miasta, blokowiska i maleńkiej kawalerki w której się dusi....

więcej Pokaż mimo to

avatar
936
674

Na półkach:

,,Motylek’’ to debiutancka powieść Jolanty Mausch, która niedawno miała swoją premierę dzięki wydawnictwu Novae Res. Zauroczona subtelną, minimalistyczną okładką tej książki nie mogłam oprzeć się pokusie, aby poznać jej ,,zawartość’’. Już teraz śmiało napiszę, warto było uciec w świat wykreowany przez autorkę.

Kiedy kogoś napotykasz na swej drodze, nie jesteś w stanie przewidzieć, czy to spotkanie nie odmieni czasem twojego życia...

Magda, młoda pani psycholog za namową Wojtka, swojego kolegi z czasów studenckich przeprowadza się do małego miasteczka, gdzie obejmuje posadę w pobliskim Domu Dziecka. Ponieważ zamierza osiąść tutaj na stałe kupuje jedną część dwurodzinnego domu. Druga połowa mieszkania należy do Piotra, artysty plastyka z burzliwą przeszłością i problemem alkoholowym. Ich pierwsze spotkanie nie przebiega zbyt w przyjaznej atmosferze. Mężczyzna jest opryskliwy i nieprzyjemny. Pomimo tego Magda nie zraża się gburowatym zachowaniem sąsiada. Stopniowo krok po kroku zdobywa jego zaufanie i przyjaźń. Z czasem dochodzi do tego skrywana, wzajemna fascynacja. Niestety pewna tragiczna tajemnica powstrzymuje Piotra przed zrobieniem pierwszego kroku. Czy mężczyzna odważy się kiedyś wyjawić sąsiadce wszystkie swoje bolesne sekrety? Jak Magda ustosunkuje się do wstrzemięźliwego zachowania Piotra? A może jednak da sobie z nim spokój?

Jestem ogromnie zadowolona, że mogłam przeczytać ,,Motylka’’. Jolanta Mausch stworzyła niezwykle piękną, mądrą, optymistyczną współczesną powieść obyczajową o przyjaźni, miłości, akceptacji, pokonywaniu własnych słabości i nadziei na lepsze jutro. To główni bohaterowie są źródłem jej głębokiego, wartościowego wymiaru. Magda jest postacią nieco pospolitą. Taka typowa szara myszka niemniej jednak bije od niej wewnętrzne ciepło, empatia, wrażliwość i zrozumienie. Z kolei Piotrek początkowo jawi się, jako nieszkodliwy pijaczek. Za każdym razem odrzuca pomocną dłoń od innych i ucina wszelkie osobiste rozmowy na swój temat, gdyż obawia się doświadczać goryczy i upokorzenia. Dopiero spotkanie z wścibską, otwartą i zarazem serdeczną sąsiadką sprawia, że po wielu wypełnionych marazmem miesiącach, coś w nim wreszcie się przełamuje. Kończy się ponure odrętwienie, uporczywy żal i poczucie beznadziejności, zaś kiełkuje ziarenko optymizmu i ufności w lepsze jutro. Przy Magdzie artysta czuje się wreszcie swobodnie i bezpiecznie. Nie musi udawać obojętności, niechęci i ironii, którą często okazywał innym ludziom. Z ogromnym zainteresowaniem patrzyłam na powolną transformacje Piotra z larwy zamkniętej w ciasnym kokonie bólu i ograniczeń w wolnego motyla żyjącego pełnią życia. Niezapomniana metamorfoza. Na takie chwile warto czekać.

Wbrew pozorom nie jest to zwyczajny, ckliwy romans, jakich wiele wręcz przeciwnie. Autorka zawarła tutaj mnóstwo wartościowych wniosków. W prosty i rzeczowy sposób uświadamia, że fundamentalną wartością w związku jest przyjaźń, zaufanie, szacunek, cierpliwość, uczciwość, pieczołowitość, tolerancja i harmonia międzyludzka. Te wszystkie elementy są podstawą każdej miłości. Kolejnym ważnym tematem są nasze uprzedzenia względem zachowania odbiegającego od normy społecznej. Jak bowiem mówi stare porzekadło: jakim Cię widzą, takim Cię piszą. Nikt nie chce się zadawać z osobą, która wygląda niechlujne lub jest w jakiś sposób wybrakowana. Powinnyśmy jednak pamiętać, że nie zawsze liczy się wygląd, najważniejsze jest wnętrze. Nie zabrakło także zagadnień związanych z alkoholizmem. To straszny, zgubny nałóg, wpływa destrukcyjnie na czyjeś życie, ale można wyzwolić się spod jego więzów. Wszystko zależy od dobrej woli, siły charakteru i właściwego bodźca, który skutecznie zmotywuje do zerwania z chorym uzależnieniem.

Lektura tej książki dostarczyła mi wielu wrażeń, emocji i wzruszeń. Napisana jest lekkim, prostym i naturalnym językiem, dzięki czemu czyta się ją nadzwyczaj swobodnie i przyjemnie. Dialogi brzmią naturalnie, przedstawiają, a nie naśladują rzeczywistą konwersację. Akcja poprowadzona jest zgrabnie, stopniowo odkrywa kolejne zaskakujące fakty. Niekiedy pojawia się humor sytuacyjny, który dodaje całości kolorytu. Wszyscy bohaterowie zostali skonstruowani z niezwykłą dbałością o szczegóły. Są wielowymiarowi, wyraziści i bardzo ludzcy. Mimo wielu walorów znalazłam też kilka drobnych mankamentów. Przede wszystkim nie spodobały mi się skoki czasowe opisywanych zdarzeń występujące między rozdziałami. Niby ciekawy zabieg, ale zabrakło mu łagodniejszej formy przejścia. Liczyłam również na to, że poznam punkt widzenia rodziców Magdy na jej ostateczne relacje z Piotrem. Także zrywanie z alkoholowym nałogiem wydało mi się lekko sztuczne. Leczenie tej choroby, to długa, żmudna, kręta i wyboista droga, zaś autorka ukazała ten proces nadzwyczaj łatwo i bezproblemowo. Nie bacząc na powyższe uwagi proza Jolanty Mausch szalenie mi się podobała i nie żałuje, że ją poznałam.

Wszystkim miłośnikom romansów, powieści obyczajowych i każdemu, kto lubi interesujące, konstruktywne historie o miłości serdecznie polecam przeczytać ,,Motylka''. W tej na pozór przeciętnej powieści autorka przemyca wiele istotnych treści. Pokazuje, że nie wolno ulegać zwątpieniu i rozpaczy, ponieważ na wszystko przyjdzie odpowiedni moment i właściwa osoba. Ponadto uzmysławia, że tylko dzięki przyjaźni i miłości ofiarowanej przez drugiego człowieka można otrzymać pewność siebie, poczucie własnej wartości i wyzwolić się z życiowego impasu. Zapraszam, naprawdę warto.

,,Motylek’’ to debiutancka powieść Jolanty Mausch, która niedawno miała swoją premierę dzięki wydawnictwu Novae Res. Zauroczona subtelną, minimalistyczną okładką tej książki nie mogłam oprzeć się pokusie, aby poznać jej ,,zawartość’’. Już teraz śmiało napiszę, warto było uciec w świat wykreowany przez autorkę.

Kiedy kogoś napotykasz na swej drodze, nie jesteś w stanie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
912
640

Na półkach: , , ,

Mówi się, że nie szata zdobi człowieka, jednakże to wpierw ona przykuwa naszą uwagę. To właśnie ten element wpływa na postrzeganie drugiej osoby i od razu nasuwają się różne, czasem stereotypowe skojarzenia. Ludzie zadbani bardzo rzucają się w oczy i można powiedzieć, że wokół nich unosi się taka jakby dobra aura. „Ludzie sukcesu tak się noszą”. Nie tylko oni ściągają nasz wzrok, także i ci, będący po drugiej stronie barykady: zaniedbani i roztaczający wokół siebie odurzający zapach alkoholu oraz … współczucie. Na ulicy mijamy ich szybko, byle do przodu, byle jak najdalej. Iść dalej i nie mieć nic wspólnego, bo to znany „pijaczek” z okolicy. A może ktoś zatrzymałby się na chwilę i zastanowił się „jak do tego doszło, iż ten alkoholik upadł tak nisko”? Magdalena, z zawodu pani psycholog, bohaterka niniejszej powieści, chcąc nie chcąc, została postawiona przed podobną sytuacją. Pomóc, czy zostawić sąsiada samemu sobie…?

Magda miała wybór. Wybrała pomoc bliźniemu, lecz zastanawiam się, czy zrobiła to, bo chciała, czy z pobudek zawodowych? Bo jeśli z przeważyło tutaj miłosierdzie, to chwała jej za to. Natomiast jeżeli ta druga opcja przeważyła to cóż… Zostawię to bez odpowiedzi. Podsumowując ten wywód, to tym czynem zapoczątkowała historię jak z bajki.

Motylek zapowiada się dość niejednoznacznie. Początek sprawia, że czytelnik w pewnym sensie może się trochę pogubić. Pewien Piotr prosi pewną kobietę o napisanie historii jego życia. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie wyróżnione wypowiedzi mężczyzny poprzez kursywę. Zastanawiałam się przez całą lekturę, czy to przypadkiem tym zleceniodawcą nie jest duch, mara senna, która chce, by ta historia przetrwała, została zapamiętana i upubliczniona dla potomnych. No cóż, ten zastosowany zabieg bardzo mnie zaintrygował. Odpowiedź na moje pytanie przyszło wraz z końcem książki. I przyznam szczerze, że mnie niezmiernie zaskoczyło, ponieważ nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Za to, ode mnie, dla autorki oraz dla Motylka wielki plus.

Jak wspomniałam wcześniej (bądź nie, nie pamiętam już :P),jest to historia pewnej miłości, która moim zdaniem rzadko ma miejsce w naszym świecie. Wydaje mi się, że miłość nie jest tak silna, by wyleczyć kilkuletniego alkoholika z nałogu. W tym przypadku Motylek może uchodzić trochę za historię naiwną, jednak ja na szczęście nie patrzę na książki pod takim kątem, więc zostawiam ten temat w spokoju.

Jeśli chodzi o bohaterów, to są oni mocno rozchwiani emocjonalnie. Bardzo często prowadzą wewnętrzne monologi typu „jak może mnie ona kochać”, „jak ja mam mu to powiedzieć” etc. Magda jest postacią trochę nijaką. Idealnie do niej pasuje przezwisko, które wymyślił dla niej Piotr po pierwszym spotkaniu – „mysza”. Z kolei Piotr jest właśnie tym niegroźnym pijaczkiem z bogatą i jednocześnie przygnębiającą przeszłością. W przeciwieństwie do niej, jest postacią dynamiczną. Można powiedzieć, że jesteśmy światkami jego metamorfozy i walki z demonami z przeszłości, które rzucają długi cień na jego życie. Jest jeszcze Pies, który po przeprowadzce Magdy do nowego domu, zostaje ochrzczony Trollem. Zwierzęta w każdej takiej książce, szczególnie w obyczajówkach, zawsze miło witam, ponieważ niekiedy do nudnej akcji wprowadzają coś świeżego i zaskakującego – zwierzęta z natury są nieprzewidywalne. Wydaje mi się, że każda historia wiele zyskuje w połączeniu mężczyzna-zwierzak-kobieta. W Motylku można powiedzieć, Troll okazał się przyjemnym uzupełnieniem tej drogi dwojga różnych ludzi ku szczęściu.

Motylek jest obyczajówką na poziomie. Urzekają nie tylko opisy, ale także dialogi oraz składający się na całość styl autorki. Czyta się szybko i przyjemnie. Mankamentem są skoki czasowe między rozdziałami. Każdy z nich rozpoczyna nową myśl, pewne zdarzenie. Można powiedzieć, że przecina całą historię na kawałki, jak nóż dzielący tort na części. Nie ma takich standardowych, łagodnych przejść pomiędzy jednym, a drugim rozdziałem. Czytelnik rzucany jest na tzw. „głęboką wodę”. Czy to dobrze? Mnie trochę, taki sposób konstruowania treści, rozstrajał. „Ale o co chodzi? Przecież wcześniej było o tym.. Acha, rozumiem” – takie przewijały się po mojej głowie myśli, które idealnie odzwierciedlają tą sytuację. Poza tym nie mam zastrzeżeń. Jest to kolejna, bardzo rozluźniająca lektura na długie, jesienne wieczory, która nie tylko niesie ze sobą rozrywkę, ale także garść różnorakich prawideł. Akcja nie przytłacza i nie nudzi. Momentami niezwykle zabawna.

Wbrew pozorom jest to ciepła historia nie tylko o tym, że to nie szata zdobi człowieka, ale również o pokonywaniu swoich słabości, a także o tym, że na wszystko przyjdzie odpowiednia chwila. Bardzo pozytywna i urzekająca, polecam!

~*~

[o witrażach]
Wiedziała, że ktoś je projektował i tworzył, ale ktoś nierealny, daleki i niedostępny. Ktoś pozwalający zbliżyć się do siebie tylko poprzez swoje dzieło. [1]

Piękne rzeczy wychodzą z pięknego wnętrza. [2]

Charakter człowieka nie idzie w parze z jego umiejętnościami, wiedzą i talentem. Jedno z drugim nie ma niestety nic wspólnego…[3]

Tylko ludzie wyjątkowi mają przezwiska. [4]

- […] czasami trzeba trochę zaszaleć
- W twoim przypadku, to raczej bardzo niebezpieczna filozofia. Szaleć trzeba było dwadzieścia kilo temu, a nie teraz. [5]

- Magda, daj jej, niech ci może zrobi porządki w tych garnkach albo co, bo inaczej to się nie uspokoi. Trzepie tym jęzorem byle co…
- Sam sobie zrób porządek w swoim garnku – popukała się w czoło matka, spoglądając z niechęcią na męża […]. [6]

Przychodzi taki czas, że trzeba się rozstać z niektórymi pamiątkami. [7]

[…] zaraz mi się tu wzruszenie skropli. [8]

___
[1] MAUSCH J.: Motylek. Gdynia: Novae Res 2013, s. 46.
[2] Op. Cit., s. 47.
[3] Ibid.
[4] Op. Cit., s. 60.
[5] Op. Cit., s. 96.
[6] Op. Cit., s. 98.
[7] Op. Cit., s. 225.
[8] Op. Cit., s. 303.

[http://www.dzosefinn.blogspot.com/2013/11/mausch-jolanta-motylek.html]

Mówi się, że nie szata zdobi człowieka, jednakże to wpierw ona przykuwa naszą uwagę. To właśnie ten element wpływa na postrzeganie drugiej osoby i od razu nasuwają się różne, czasem stereotypowe skojarzenia. Ludzie zadbani bardzo rzucają się w oczy i można powiedzieć, że wokół nich unosi się taka jakby dobra aura. „Ludzie sukcesu tak się noszą”. Nie tylko oni ściągają nasz...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    137
  • Przeczytane
    44
  • Posiadam
    10
  • 2013
    2
  • Ulubione
    2
  • Ebook
    2
  • E-booki
    2
  • Recenzenckie ;)
    1
  • AUDIOBOOK
    1
  • Wcześniej lub później
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Motylek


Podobne książki

Przeczytaj także