"Dom sióstr" to jedna z tych powieści, od której nie sposób się oderwać.

Fabuła jest dosyć zawiła. Przeplatają się tu dwa wątki. Główny stanowi pamiętnik Frances Gray, która tuż przed śmiercią postanowiła spisać swoje losy, a następnie schowała swoje zapiski w samotnym domu w Westhill. Po latach trafia tam małżeństwo prawników, którzy, przez kryzys w swoim związku, święta Bożego Narodzenia postanowili spędzić tylko we dwoje, daleko od świata. Dom wynajmują od poczciwej starej Laury, która była niegdyś towarzyszką życiową Frances w tym odludnym miejscu.

Jak można się domyślić, zapiski Frances trafiają przez przypadek do rąk Barbary, która nie może się oderwać od tej przejmującej historii. Trudno jej się dziwić. Pamiętnik jest intymną i szczerą opowieścią kobiety, która próbuje rozliczyć się ze swoim życiem, nie ubarwiając go ani nie usprawiedliwiając swoich zachowań. Dom, w którym przeżyła większość swoich lat, kryje niejedną tajemnicę, a ciekawe losy mieszkańców nadają opowieści niesamowitego charakteru.

Wgłębiając się w losy Frances, jednocześnie dowiadujemy się także czegoś o Barbarze i Ralphie. Sytuacja jest też o tyle dramatyczna, że, przez intensywne opady śniegu, Barbara i Ralph zostali uwięzieni w domu i są odcięci od świata, zdani tylko na siebie. Ich związek przechodzi finalną, najważniejszą próbę, a utrudnienia w postaci braku żywności i prądu tylko ją utrudniają.

"Dom sióstr" to sprawnie napisany dramat obyczajowy, który porywa i wciąga w wir dynamicznych i barwnych historii. Postaci Frances oraz Barbary są zarysowane bardzo wiarygodnie i ciężko się z nimi nie zżyć. Z zapartym tchem można śledzić ich losy - dramatyczne, niezwykle interesujące, oparte na ciekawym tle fabularnym i obyczajowym. Nieraz zdarzało mi się wstrzymywać oddech przy bardziej poruszających momentach. Książka napisana jest równo na każdym jej etapie, zakończenie również nie zawodzi. Mimo że nazwać ją można kobyłą - ma ponad 600 stron - nie sposób nie skończyć jej w krótkim czasie. Ja ostatnie 150 stron czytałam do 3 w nocy, gdyż ciężko było mi przerwać.

Polecam więc tę książkę każdemu, kto lubi pełnokrwiste postaci oraz pochłaniającą, życiową fabułę podaną z odrobiną tajemnic i intryg. Książka jest mądra, poruszająca, a jej treść na pewno zostanie z czytelnikami na dłużej.

"Dom sióstr" to jedna z tych powieści, od której nie sposób się oderwać.

Fabuła jest dosyć zawiła. Przeplatają się tu dwa wątki. Główny stanowi pamiętnik Frances Gray, która tuż przed śmiercią postanowiła spisać swoje losy, a następnie schowała swoje zapiski w samotnym domu w Westhill. Po latach trafia tam małżeństwo prawników, którzy, przez kryzys w swoim związku, święta...