Kot Rabina: Tomy 1-5
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Kot Rabina (tom 1-5)
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Komiksowe
- Data wydania:
- 2013-12-10
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-12-10
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788393684939
Żydzi nie przepadają za psami.
Pies gryzie, goni, szczeka.
A Żydów gryzą, gonią i obszczekują od tak dawna, że w rezultacie wolą koty.
Zresztą, nie wiem, jak jest z innymi Żydami, ale tak mówi mój pan.
Jestem kotem rabina.
Komiks o niezwykłym kocie, który dzięki pożarciu papugi zaczyna mówić. Wykorzystując nową umiejętność postanawia zmierzyć swojego pana z bolesnymi prawdami, które są oczywiste dla kota, ale niekoniecznie dla rabina.
"Kot Rabina" to jeden z najważniejszych komiksowych traktatów o religii, społeczeństwie i kulturze.
Wydany już w kilkunastu krajach, do Polski trafia ponownie, tym razem w postaci jednotomowego zbioru wszystkich pięciu części.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Podróż kocimi drogami heretyka erudyty
Kot jest jednym ze zwierząt żyjących najbliżej człowieka od kilku tysięcy lat, stworzeniem niezależnym, tajemniczym; czczonym jako święte, ale również uważanym za narzędzie diabelskie. Wśród tych sprzecznych poglądów na naturę kocią kilka elementów uznanych zostało za bezsprzecznie pewnego – kocia inteligencja, niezależność w relacjach z człowiekiem, nieprzewidywalność oraz swoboda w wyborze własnych dróg. Cechy te doskonale charakteryzują głównego bohatera pewnej noweli graficznej, może z małym wyjątkiem – bo zwierzę, o którym mowa, jest bardzo przywiązane do właściciela, a raczej właścicielki. I właśnie ta cecha – przywiązanie raczej do człowieka niż do miejsca – wskazywać może na rasę tego oryginalnego stworzenia. Przedstawienie graficzne tego bohatera bywa bowiem w tym wypadku dość wieloznaczne – możemy bowiem równie dobrze ujrzeć w nim kota syjamskiego, kota egipskiego czy wreszcie (co najbardziej prawdopodobne na podstawie wspomnianej wyżej cechy) sfinksa czyli egipskiego kota księżycowego, pochodzącego z Meksyku, rasę starożytną i bardzo kontrowersyjną ze względu na brak sierści.
Kot rabina – bo o nim mowa – jest tytułową postacią serii komiksów znanego francuskiego autora tego gatunku Joanna Sfara. W realiach lat 20-tych XX wieku w Algierze śledzimy perypetie niezwykłego mówiącego kota – poligloty, który w pewnym momencie traci dar posługiwania się ludzką mową tracąc zdolności jej rozumienia, niepokornego charakteru oraz zdolności uważnego obserwowania otaczającego świata. A świat to niezwykły w dwójnasób – w chwili bowiem, gdy damy się wciągnąć w klimat domu rabina, właściciela kota, pełnego starych ksiąg i innych atrybutów kojarzących się z wyposażeniem pobożnego, a może nawet ortodoksyjnego Żyda, zostajemy z niego wyrwani. Ze zdziwieniem przyglądamy się ubiorowi i wyglądowi rabina, przywodzącymi na myśl raczej wizerunek mułły lub imama, a nasze zaskoczenie rośnie po spotkaniu z córką rabina, której ubiór zdecydowanie nie przypomina przyodziewku przyzwoitej żydowskiej kobiety i nazwać go należy raczej skromnym, to znaczy skąpym – dziewczyna eksponuje odkryte ramiona i brzuch, nie wspominając już o tym, że ma na sobie… spodnie, w dodatku są to szarawary. Nasze zadziwienie rośnie zaś w dalszym ciągu lektury – oto bowiem mamy możliwość uczestniczenia w świecie swoistej harmonii i dążenia do szczęścia, przerywanym jednak dość często aktami złośliwości innych ludzi, nieporozumień czy przemocy. W pierwszym tomie akcję napędza zaborcza miłość kota do córki rabina Zlabii. Kot, zyskując dar mowy po pożarciu papugi, staje się jednak – zdaniem rabina – złym towarzystwem dla dziewczyny, bo uczy ją wolnomyślicielstwa i pogardy dla tradycji. Dzięki temu wywiązują się fascynujące dyskusje teologiczne, naukowe i filozoficzne, miedzy niepokornym zwierzęciem i jego uczonym panem. W każdym kolejnym tomie do tej trójki głównych bohaterów dołączają następni, a ich pojawienie się prowokuje ciekawe zmiany i fabuła obiera nieoczekiwane kierunki. Podróżujemy wraz z bohaterami do innych krajów, zaś w ostatniej części uczestniczymy w poszukiwaniu mitycznej afrykańskiej Jerozolimy wraz z jej niezwykłymi mieszkańcami. Jak to się zakończyło przekona się każdy, kto zatopi się w tym smakowitym woluminie.
Dzieło wciąga, fascynuje, zmusza do refleksji zarówno dzięki formie, jak i treści. Ilość poruszanych tematów i ich różnorodność przyprawia o zawrót głowy – znajdziemy tu m. in. kwestie religii, tolerancji, rasizmu, tradycji, wielokulturowości, przyjaźni, miłości, przemocy, wojen, fanatyzmu, filozofii, ezoteryki, mitów oraz wielu aluzji i nawiązań literackich od Tory przez kabałę po „Czerwone i czarne” Stendhala. Intryguje wielość rozwiązań formalnych – od tradycji ustnej opowieści wschodniej, nawiązującej do Ksiąg tysiąca i jednej nocy, baśniowej formy rodem z bajek La Fontaine’a oraz innych opowieści o zwierzętach, przez elementy fabuły podróżniczej i przygodowej oraz kryminalnej po formę szkatułkową, gdy bohaterowie wymieniają się opowieściami lub opowiadają o bohaterach opowiadających coś innym. - Autor dedykuje niektóre tomy innym wielkim artystom – pisarzom czy malarzom. Nie mniej zachwyca wielość nawiązań wizualnych, wśród których najbardziej czytelne są odniesienia do malarstwa algierskiego. Nie sposób też nie wspomnieć, że istotna inspiracją były dla Sfara jego żydowskie korzenie: matka o pochodzeniu aszkenazyjskim, której rodzina przybyła z Ukrainy oraz ojciec Sefardyjczyk. Autor wspomina, że w jego serii Profesor Bell można odnaleźć humor aszkenazyjski, zaś "Kot rabina" inspirowany jest tradycją sefardyjską.
W Polsce do tej pory ukazało się osiem, spośród ponad dwudziestu, książek tego autora, uznawanego za jednego z najważniejszych twórców nowej fali francusko-belgijskiego komiksu: trzy tomy serii Profesor Bell, wydane przez Mroja Press, dwa pierwsze tomy serii "Kot rabina" nakładem wydawnictwa Post (po których nastapiło zawieszenie planów wydawniczych dalszych części), "Mały Książę" - komiks inspirowany klasyczną książką Saint-Exupèry’ego (wyd. Znak), "Mały świat Golema" (Mroja Press) oraz "Klezmerzy" (wyd. kultura gniewu). Teraz mamy wreszcie okazję poznać całość tej niezwykłej serii, nagradzanej i uwielbianej przez czytelników wielu krajów, z nadzieją na jej kontynuację, co sugeruje zapowiedź autora na końcu ostatniego tomu.
Jeśli szukasz inteligentnego komiksu, z wieloma watkami, nawiązaniami, niejednoznacznymi bohaterami, jeśli nieobce są ci rozterki filozoficzne, rozmyślania o naturze ludzkiej, boskiej i zwierzęcej, jeśli chcesz choć przez chwilę pobyć w świecie, w którym religia może łączyć a nie dzielić, a wiara wyznawców największych religii nie tylko nie przeszkadza, ale sprzyja porozumieniu, jeśli chcesz poznać rabina, któremu nieobce rozterki, a jego największym przyjacielem jest imam, jeśli chcesz zobaczyć jak kultura wpływa na filozofię i styl życia, wreszcie jeśli szukasz niebanalnej rozrywki, stawiającej wymagania jej uczestnikom – ten pięknie wydany przez Wydawnictwo Komiksowe tom jest dokładnie dla ciebie. Spróbuj - może będzie to jedna z twoich najbardziej zaskakujących podróży literackich?
Jowita Marzec
Oceny
Książka na półkach
- 299
- 230
- 66
- 36
- 33
- 22
- 8
- 8
- 7
- 7
Opinia
Psy, koty
Dziwnie tak wejść w świat komiksów będąc zupełnym laikiem w tej materii. Znaczy się będąc laikiem, który w młodości czytywał Tytusy, Kajka i Kokosze, i jeszcze kilka innych. I koniec. A potem dłuuuuga przerwa. Teraz, po kilkudziesięciu latach, odkrywam, że ten świat nie zastygł w momencie, kiedy ja kiedyś z niego zrezygnowałem, ale rozwijał się i to w wielu kierunkach. Wróciłem do niego za sprawą Maćka i Sandmana, ciekawe nie? Jak myślicie, kto jest bardziej fantastyczny? Sandman czy Maciek? Żadnego z nich nie widziałem, to znaczy widziałem zdjęcia Maćka i obrazki Sandmana. Ale który jest prawdziwy? Który z nich bardziej na mnie wpływa?
Wróciłem do komiksów i widzę, że obecnie możemy wyróżnić trzy kierunki w które się rozwijają. Mamy komiksy z superbohaterami – w ogóle mnie nie obchodzą. Mamy komiksy z motywami baśniowymi i mitycznymi – ten gatunek bardzo mnie interesuje. No i mamy komiksy europejskie, pełne nihilizmu, przemyśleń i założeń, które nie za bardzo sprawdzają w się w codziennym życiu, bo ono obecnie pędzi tak bardzo, że sami nie potrafimy za nim nadążyć
Polubiłem komiksy z motywami mitycznymi i te europejskie. Ostatnio pisałem o komiksie z mitami w tle, więc dzisiaj bierzemy na tapetę europejski. Zamierzam Wam omówić Kota Rabina Joanna Sfara - wszystkie sześć tomów, czy sześć części, czy jak to inaczej zwać.
Wszystkie zostały wydane przez Wydawnictwo Komiksowe, ale pierwsze pięć zbiorczo jako Gildia Internet Services, z wyłącznym dystrybutorem Prószyński i S-ka, a szósty tom to już tylko Prószyński i S-ka.
Pierwsze dwie części ukazały się wcześniej w Polsce pojedynczo, potem nastąpiło wydanie zbiorcze, a teraz mamy wznowienie wydania zbiorczego, plus tom szósty w osobnym tomie.
Zaczyna się bardzo smakowicie - tytułowy kot rabina myśli. Może i nic w tym dziwnego. Zapewne wszyscy właściciele kotów są przekonani, że ich pupile myślą. Koty są przecież inteligentne i cudowne. To nie to, co te znajdy psy (tutaj narażam się mniej więcej połowie Polski i prawie wszystkim fantastom, bo fantaści jakoś tak ukochali koty – moim zdaniem psy są fajniejsze! Tak, to napisałem ja! Możecie mnie wykreślić ze znajomych na FB). Wróćmy jednak do kota rabina. Ten wyjątkowy kot zdenerwowany tym, że ta idiotka papuga nie dość, że jest idiotką, to jeszcze umie mówić, zjada ją i nagle okazuje się, że i on potrafi mówić.
Tyle wstępu, a teraz mała otoczka. Mamy lata ’20 XX wieku i jesteśmy w Algierze. Kot żyje w rodzinie rabina. Rodzina składa się z rabina i jego córki Zlabii, którą to kot kocha wielką miłością. Większość akcji rozgrywa się w Algierze, który czaruje nas swoją wielokulturowością (piszę większość, bo w późniejszych częściach bohaterzy wybierają się w podróże, między innymi do Paryża). Dla przykładu - córka rabina Zlabia ubiera się, jakby wyznawała całkiem inną religię popularną w Afryce, a na odmianę czyta Czerwone i czarne Stendhala. Algier to taki tygiel, gdzie mieszają się różne wyznania - Żydzi, muzułmanie, chrześcijanie. I na dodatek wszyscy żyją obok siebie w zgodzie (zazwyczaj). W dzisiejszych czasach wydaje się to niemożliwe.
Pierwsza część komisku pod tytułem Bar Micwa zaczyna się od przedstawienia kota, choć właściwie kot przedstawia się sam. Kot zjada papugę, zdobywa dar mówienia i okazuje się, że jest bardzo, ale to bardzo inteligentny, przecież czytał razem ze swoim panem uczone książki. Kiedy rabin chce go odsunąć od swojej córki, żeby za bardzo nie namieszał jej w głowie, kot mówi, że chce zostać prawdziwie żydowskim kotem i chce bar micwę. To wokół tego zdarzenia toczy się pierwsza część. Kot zagina rabina rabina (znaczy się rabina swojego pana), który nie mogąc już znaleźć odpowiedzi na argumenty kota wyrzuca ich obu ze swojego domu. Jak skończy się historia z bar micwą? Oczywiście, że Wam nie zdradzę, doczytajcie sami.
W dalszych częściach (Malka Lwi Król, Wygnanie, Raj na ziemi, Afrykańska Jerozolima) poznajemy następnego z głównych bohaterów, a jest nim tytułowy Malka, który ujarzmił lwa i wędruje z nim po świecie. Poznajemy dalsze losy głównych bohaterów, poznajemy ich przygody, czy to w Paryżu, czy na pustyni.
Ale nie przygody są w tym komiksie najważniejsze. Ważne jest to, co przeczytamy w dymkach - przemyślenia bohaterów, ich rozmowy. Dyskusje na temat tradycji, religii, rodziny, ścieranie się różnych opinii, ale nie ostro, zawsze z docenieniem adwersarza. Kot przedstawia nam poczciwego rabina, którego próbuje uczyć żyć we współczesnym świecie. Nie namawia do kłamstwa, ale namawia do tego, że nie zawsze trzeba wszystko mówić. Wygląda na to, że kot uczy rabina, jak powinien żyć człowiek. Człowiek próbujący lawirować, próbujący nie zranić innych, próbujący żyć uczciwie, według standardów religii i kultury.
Niestety to, co najlepsze w części pierwszej, czyli rozmowy kota z rabinem w następnych częściach znikają, bowiem kot przestaje mówić. Wprawdzie możemy poznać jego myśli, przemyślenia, ale to już nie jest to samo. To już nie jest rozmowa mądrego kota z mądrym rabinem (dokładnie w tej kolejności). W dalszych częściach komiks zamienia się na bardziej przygodowy, rozrywkowy. Nie żeby mnie to rozczarowało, ale po tak rewelacyjnym początku aż żal, że następne części autor skierował w inne rejony. Też są dobre, świetnie się to dalej czyta, ale zawsze, mogło być lepiej (przynajmniej dla mnie).
Na szczęście zaznajomiłem się z komiksem w momencie, kiedy Wydawnictwo Komiksowe wydało w osobnym tomie część szóstą – Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną. I to jest powrót do świetności. Powrót do przemyśleń z części pierwszej. I na dodatek kot znowu zaczyna mówić! To jest właśnie to!
Szósta część opowiada o życiu i myślach kota, który dowiaduje się, że Zlabia jest w ciąży i będzie miała dziecko. W życiu kota wszystko się zmienia, okazuje się, że życie nie do końca kręci się wokół niego, że wprawdzie dalej jest potrzebny, ale jakby mniej, dalej czasami przeszkadza, ale jakby więcej. Już boimy się o dziecko, boimy się, żeby się nie zaraziło, może kot coś zrobi. Niby dalej jest, ale jakby odsunięty, już w drugim rzędzie. W tej części kot wypowiada słowa, które zapadły mi w pamięć: A jeśli to nie ja jestem centrum wszechświata? Pewnie wszyscy właściciele kotów potwierdzą, że ich koty myślą podobnie (bo psy nie, psy są mądre, grzeczne i w większości znają swoje miejsce).
Na koniec pozostaje mi dodać, że od strony edytorskiej znowu, jak to w Wydawnictwie Komiksowym bywa, jest świetnie - twarda oprawa, książki szyte, papier i kolory bez zarzutów. Nic tylko pochwalić! Niestety cena jest adekwatna do jakości, ale co zrobić, coś za coś, Panie i Panowie.
Rewelacyjny komiks proszę Państwa. Warto! Naprawdę warto! Kreska wprawdzie średnia, nie za bardzo mi odpowiadała, kot wygląda jak królik (a może ten kot musiał po prostu tak wyglądać?), ale szybko się do niej przyzwyczaiłem. Zresztą, przecież w tym komiksie nie kreska jest ważna, ale treść, a ta, to czysta rewelacja.
Dalszy ciąg na stronie:
http://szortal.com/node/8425
Psy, koty
więcej Pokaż mimo toDziwnie tak wejść w świat komiksów będąc zupełnym laikiem w tej materii. Znaczy się będąc laikiem, który w młodości czytywał Tytusy, Kajka i Kokosze, i jeszcze kilka innych. I koniec. A potem dłuuuuga przerwa. Teraz, po kilkudziesięciu latach, odkrywam, że ten świat nie zastygł w momencie, kiedy ja kiedyś z niego zrezygnowałem, ale rozwijał się i to w wielu...