Serce nie do pary. O księdzu Janie Twardowskim i jego wierszach
- Kategoria:
- biografia, autobiografia, pamiętnik
- Wydawnictwo:
- Erica
- Data wydania:
- 2013-11-06
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-11-06
- Liczba stron:
- 352
- Czas czytania
- 5 godz. 52 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364185083
- Tagi:
- literatura polska ksiądz Twardowski wiersze
Ksiądz Jan Twardowski, urodzony w 1915 roku, stał się znany szerszym kręgom miłośników poezji dopiero po roku 1970, a popularność uzyskał w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku. Sam siebie nazywał „starszym panem z odrąbaną młodością”. Przez długie lata pozostawał poetą bez biografii, nie ułatwiając pracy badaczom literatury. Ksiądz – powtarzał przekonanie, jakie wpojono mu jeszcze w Seminarium Duchownym – „czymś musi różnić się od świeckich, nie powinno mu zależeć na pokazywaniu siebie […] musi być dyskretny i skromny”. Miało to swoje dobre i mniej dobre strony. Zarówno do czytelników, jak i krytyków docierały wyłącznie wiersze, co sprzyjało skupieniu się na ich poetyckim wymiarze. Zważywszy jednak, że liryka z reguły ma charakter autobiograficzny, brak informacji tej natury sprzyjał różnorodnym domysłom i nietrafionym często koncepcjom krytycznoliterackim.
Waldemar Smaszcz przez blisko dwadzieścia trzy lata pozostawał w bliskich relacjach z księdzem-poetą, co zaowocowało nie tylko licznymi edycjami wierszy, ale i pierwszą książką wspomnień, na którą złożyły się rozmowy z cyklu Ludzie, których spotkałem. Po latach powrócił do tego tematu, odwiedził wszystkie miejsca związane z ks. Twardowskim, zwłaszcza z jego dzieciństwa i młodości, korygując wiele wypowiedzi samego poety, wśród nich te o dzieciństwie na wsi i przeżyciach z lat wojny. Zagłębił się w niezwykle bogatą twórczość z lat gimnazjalnych publikowaną głównie w „Kuźni Młodych”. W niej właśnie należy upatrywać źródła zarówno niezwykłego umiłowania przyrody, jak i szczególnego rodzaju humoru, który w późniejszych latach odmienił lirykę religijną i stał się znakiem rozpoznawczym wierszy ks. Twardowskiego.
Serce nie do pary jest pierwszą książką poświęconą ks. Twardowskiemu i jego wierszom opartą zarówno na bliskich z nim spotkaniach, jak i wnikliwym odczytaniu wierszy, także tych zaliczanych do juweniliów.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 40
- 20
- 17
- 2
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Są książki, które wkradają się w naszą duszę na długo. Ta, jest właśnie jedną z nich. Po jej przeczytaniu, zamyślona, opuszkami palców długo gładziłam okładkę książki z której – unikając naszego wzroku – spogląda zza okularów ksiądz Jan Twardowski. O czym myśli, trzymając w dłoni ołówek, zawieszony nad białymi kartkami zeszytu? Może o swoich przyjaciołach, o których nigdy nie zapominał, piegowatej biedronce, która przysiadła na parapecie okna, czy o dzieciach, które robiły mu wesołe psikusy… Tak, ksiądz – poeta, myślał o wielu podobnych rzeczach a w lipcu i tylko wtedy, pisał nieprawdopodobnie piękne wiersze. Dobre i czyste, jak śnieg. Jak jego dusza, nieustannie w małych rzeczach wychwalająca Boga.
Książka o księdzu Janie, poruszyła we mnie dawno zapomnianą strunę i tak po prostu zachwyciła. Jedną z zalet jest to, że można ją czytać wciąż od nowa, od początku do końca lub w wybranym miejscu. Wywarła na mnie ogromnie pozytywne wrażenie. Już dawno podobnej nie czytałam. Ma serce w tytule i została z sercem napisana. Autor, który znał księdza Jana prywatnie i przyjaźnił się z nim, pisze o nim z ujmującą szczerością, prostotą i ogromnym szacunkiem. Czytając, miałam wrażenie, że to sam ksiądz snuje tę opowieść o swoim dzieciństwie, młodości, dojrzałym życiu, a nawet własnej śmierci.
Wszystko to, co grało w duszy księdza Jana Twardowskiego, odnajdziemy we fragmentach jego wierszy, zamieszczonych w książce, anegdotach z jego życia i unikatowych fotografiach. Analiza wierszy i opis okoliczności, w jakich powstały, została przez autora książki przeprowadzona z taką finezją, że ani na moment, nic nie przesłania samego księdza, jego skromności, talentu i pokory z jaką szedł przez świat. Powiedział nam w nich wszystko, chociaż nadal niewiele…
Nie spotkamy w tej książce żadnych plotek i taniej sensacji, co uważam za jej największą zaletę. Ma jeszcze wiele innych. Jest na przykład, przebogatym zbiorem złotych myśli, celnych puent i zdań, godnych zapamiętania. Książka wzrusza i bawi. Jest bardzo osobista, odsłania zakamarki poetyckiej duszy, ma w sobie wielką nostalgię i tak zwyczajnie, skrywa ogromną tęsknotę za księdzem Janem i jego patrzeniem na świat: Jeśli las – to szumiący/jeśli rzeki – urwiste/a serce na złość ludziom/ i naiwne i czyste.
Przyznaję, że już dość dawno nie czytałam wierszy księdza Twardowskiego. Dzięki tej książce, miałam możliwość ponownego nad nimi zachwytu. I odkryłam, jak bardzo moje postrzeganie świata, podobne jest do tego, jakim widział go ksiądz – poeta.
„Poezja, ten szczególny rodzaj rozmowy…” - pisał ksiądz. „ Wiersze przemawiają do pewnych ludzi wrażliwych na wiersze. Ci wrażliwi, mogą być nieliczni, ale ponieważ są wrażliwi, są bardzo ważni, ważniejsi, od licznych niewrażliwych – powtarzał. W ten sposób poczułam się wyróżniona i poczuje się tak każdy, kto zanurzy się w tej książce.
Cieszę się, że mogłam przeczytać ją w lipcu – duchowym miesiącu księdza Twardowskiego, w którym przyjmował chrzest i święcenia kapłańskie. Wtedy właśnie – „piewca prowincji, jej marzycielskich uroków, śpiewak codziennych baśni – jak pisał o księdzu Twardowskim Józef Czechowicz – wyruszał na wakacje, by pisać swoje wiersze: „To najpiękniejsze, najmilsze dni, podarowane nam przez Pana Boga. (…) To taki czas, kiedy mogę zabrać się za pisaninę. To nie praca, co najwyżej takie pracowite, miłe próżnowanie.” Wtedy modlił się słowami : Daj mi wiersze zwyczajne/w burzy pogodne/takie przez całe życie/niemodne.
„Serce nie do pary”, może pełnić rolę małej antologii poezji księdza Twardowskiego w naszej biblioteczce. Książka została starannie wydana: twarda oprawa, czarno – białe fotografie, zakładka. Gorąco polecam wszystkim czytelnikom, jestem pewna, że nie będą zawiedzeni. Wspaniała! Ode mnie 10/10. Za możliwość przeczytania, dziękuję Wydawnictwu Erica.
Wiersze i myśli wynotowane z „Serca nie do pary”:
Było po śmierci/świat stał się biały/jak na rozpacze lek/wszystkie me grzechy się rozpłakały/ i ucałował śnieg.
Dobra Nowina, poświadczenie własną postawą głoszonych prawd, niekiedy upomnienie w imię miłości, zawsze i jedynie.
Pomódl się o to, czego nie chcesz wcale.
To, co zrozumiałeś, to już nie jest Bogiem, a więc zaufaj, pozwól Bogu działać w swoim życiu.
Wiersz musi być prosty, pisany własnym językiem, a nie cudzym, bo tylko w takich wierszach można zamieszkać, czuć się dobrze.
Lubię wiersze serdecznie niemodne i szczęśliwie zapóźnione.
U nas zawsze rozpoczyna się kolejna część Dziadów.
Poproście Matkę Bożą, abyśmy po śmierci/ w każdą wolną sobotę chodzili po lesie/ bo niebo nie jest niebem, jeśli wyjścia nie ma.
Poezja to wyrażanie niwyrażalnego.
Pora odejść żal tając, jak iskry niezgasłe/ że mnie ze wsi zabrali, by pokrzywdzić miastem.
Miłość, której nie widać, nie zasłania sobą.
Można odejść na zawsze, by stale być blisko.
Umarli są przy mnie żywi / istnieją skoro ich nie ma.
Można kochać i chodzić samemu po ciemku/ z przyjaźnią inaczej – ta zawsze wzajemna.
Klękam z lampką i wiankiem / z czarnym kloszem sutanny u nóg.
Porzucił swoje zajęcie i poszedł pokłonić się Dzieciątku - ( o Januszu Korczaku).
A jeśli wojna nowa, a jeśli niepokoje…O rzewne, o tajemne paciorki tajne moje.
Na wsi Bóg jest pewny i prawdziwy.
Chcesz mnie zrzucić. Zobaczysz, że ciężej beze mnie - ( o krzyżu).
Bóg mnie uczył poprzez ludzi, których spotykałem.
Ciemno od tajemnic, strach ile ich było/ ogień i krew na ziemi porytej kulami/ i nagle dobry księżyc i las z jagodami/ dziecko, co na wrzosach twarzyczkę złożyło.
Uświadomienie sobie tego smętnie wiecznego mijania, było dla mnie przeżyciem tragicznym.
Są książki, które wkradają się w naszą duszę na długo. Ta, jest właśnie jedną z nich. Po jej przeczytaniu, zamyślona, opuszkami palców długo gładziłam okładkę książki z której – unikając naszego wzroku – spogląda zza okularów ksiądz Jan Twardowski. O czym myśli, trzymając w dłoni ołówek, zawieszony nad białymi kartkami zeszytu? Może o swoich przyjaciołach, o których nigdy...
więcej Pokaż mimo to