Małżeństwo we troje
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Les deux messieurs de Bruxelles
- Wydawnictwo:
- Znak Literanova
- Data wydania:
- 2013-10-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-10-01
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788324024575
- Tłumacz:
- Agata Sylwestrzak-Wszelaki
- Tagi:
- Éric-Emmanuel Schmitt opowiadania
Była zrozpaczona, gdy opuścił ją tak nagle. Pozostawiona sama sobie, bezbronna. Nowy mężczyzna miał jej pomóc zapomnieć o przeszłości i otworzyć nowy rozdział.
Jedna dręcząca myśl o tym, kim był jej poprzedni mąż, nie dawała im jednak spokoju. To ona kładła się cieniem na całym ich wspólnym życiu.
Schmitt z właściwą sobie wnikliwością i finezją opowiada o głęboko ukrytych uczuciach, „niewidocznych znakach wodnych” odciskających się na naszych relacjach z najbliższymi.
"Małżeństwo we troje" to najnowsza książka Erica-Emmanuela Schmitta, najchętniej czytanego w Polsce francuskiego pisarza. Jego książki, przetłumaczone na 35 języków, zdobyły wiele nagród na całym świecie.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Człowieczy los
Éric-Emmanuel Schmitt - francuski dramaturg, eseista i powieściopisarz, z wykształcenia filozof. Niekwestionowany mistrz krótkiej formy i jeden z najpoczytniejszych francuskojęzycznych autorów na świecie zarazem. W swojej twórczości porusza tematy trudne, bolesne i kontrowersyjne. Z zamiłowania analizuje stosunki międzyludzkie, unikając moralizatorskiego tonu. Mimo iż często poziom tworzonych przez niego opowiadań jest nierówny, to trudno odmówić im wiarygodności i szczególnej dbałości o słowo. Ten Francuz czaruje swoich czytelników, sięgając po nieskomplikowany przekaz, nie stosując dłużyzn i stroniąc od poetyckiego nadęcia. To sprawia, że po książki Érica-Emmanuela Schmitta sięgamy, również my, Polacy, nader chętnie. Ja, oczarowana „Oskarem i panią Różą”, tym razem wybrałam zbiór pięciu opowiadań „Małżeństwo we troje”. Zawiodłam się, niestety. Książka kończy się zdecydowanie za szybko. Jest tak świetna, że aż żal się z nią rozstawać.
Éric-Emmanuel Schmitt rozpoczyna ten tom niezwykle mocnym opowiadaniem o gejach, pt. „Dwóch panów z Brukseli”. Historia akceptowanej, usankcjonowanej w Kościele Katolickim miłości małżeńskiej Geneviéve i Édouarda Grenier, zostaje skonfrontowana z uczuciem nieprawowitym, skazanym na pozostanie w ukryciu Jeana Daemensa i Laurenta Delphina. Schmitt bardzo zręcznie ukazuje bolączki obu związków, ich namiętności, pragnienia i problemy. Pokazuje komu łatwiej zaakceptować zdradę partnera, kto jest bardziej gotowy do poświęceń, a kto boi się zarazić cierpieniem. Pozostaje przy tym niezwykle subtelny, nie epatuje erotyzmem, nie szuka sensacji. To bardzo dobry tekst, mogący stanowić intrygujący punkt wyjściowy do gorącej dyskusji…
„Pies” to drugie opowiadanie. Jego bohaterem jest osobliwy lekarz-samotnik Samuel Heymann, który od 40 lat jest wierny jednej rasie psa (owczarek francuski) i każdemu kolejnemu zwierzęciu nadaje zawsze to samo imię – Argos. Obaj tworzą niezwykły związek: Pan i pies byli jakby na nieustającym koncylium, od wieków spędzali wspólnie dni i noce, zawsze nie nudzili się sobą, zadowoleni z każdej chwili, jaką dzielili, jakby nie istniało dla nich na tym świecie nic doskonalszego od możliwości oddychania ramię przy ramieniu. Ktokolwiek się u nich pojawiał, przerywał ich wspólne chwile, pełne, mocne, bogate, nasycone treścią. Ten fragment jest nie tylko po to, byście się przekonali o głębi tej więzi, ale również po to, byście zobaczyli, że momentami tłumaczenie „Małżeństwa...” nie jest niestety idealne… Jeśli postaracie się te niedociągnięcia puścić mimo uszu, bez wątpienia na końcu opowiadania będziecie wzruszeni zadawali sobie jedno pytanie: kogo łatwiej kochać, człowieka czy psa? I kto lepiej potrafi odwzajemnić miłość?
„Małżeństwo we troje”, tytułowy tekst, zaskoczyło mnie kolejnym już w twórczości Schmitta nawiązaniem do wielbionego przez niego Mozarta. Nie jest to odniesienie, które rzuca się od pierwszych zdań w oczy, ale później, można by rzec, w nie kłuje. Pisarz opisuje w niej osobliwą historię pewnej ubogiej wdowy z dwójką dzieci, która po ponownym wyjściu za maż nie jest w stanie uwolnić się od pierwszego małżonka… Jesteśmy małżeństwem we troje. Gdziekolwiek pójdę, mam ze sobą dwóch mężów: pierwszego, o którym mówi mi drugi, i drugiego, który mówi mi o pierwszym. Jeśli chcecie się dowiedzieć, co stoi za tym zagadkowym sformułowaniem, koniecznie zajrzyjcie do książki!
„Serce w popiele” to skomplikowany utwór, którego bohaterka kocha siostrzeńca bardziej niż własnego syna. Dociera to do niej dopiero wtedy, gdy jej dziecko ginie w wypadku. Jej emocje z niej kipią - przechodzi od wielkiej miłości do ogromnej nienawiści – niczym lawa z wybuchającego w tym samym czasie na Islandii wulkanu. To wzajemne dopasowanie człowieka i natury (noszące znamiona romantyzmu), początkowo budzi strach i grozę, później jednak przynosi zbawienną ciszę, oczyszczenie i ukojenie… Pisarz nawiązuje tu do szczytnej idei transplantologii, zachęca do bycia świadomym, pełnym empatii a nie roszczeń dawcą narządów. Wszak śmierć to mądrość życia. To istotne dla nas wszystkich sprawy, warto się nad nimi pochylić nieco dłużej.
Ostatnia opowieść już samym tytułem sieje grozę – „Dziecko upiór”. To historia Séverine i Benjamina Trouzac, wcześniej ludzi sukcesu, obecnie ludzi-cieni. Małżeństwo to ma za sobą dramatyczne wydarzenia – zdecydowali się na aborcję, bo ich dziecko miało cierpieć na nieuleczalną chorobę- mukowiscydozę. Ich związek przeszedł wielką próbę, prawie zabiły go wzajemne oskarżenia. Po udanej terapii ponownie zaczęli żyć beztrosko. Niestety, tylko do czasu spotkania z młodą, uroczą dziewczyną Melissą, która uratowała im życie w górach...
Eric-Emmanuel Schmitt posiada bez wątpienia klucz do pisania chwytliwych książek. Posługuje się nieprzeciętnymi bohaterami, posiadającymi tajemnice, które determinują nie tylko ich życie, ale również ich najbliższych. Każdy z tych sekretów niesie z sobą gigantyczny ładunek emocjonalny. Dotykając spraw bolesnych i złożonych na kilku kartach opowiadania, francuski autor naraża się na niebezpieczeństwo potraktowania tych zagadnień zbyt pobieżnie, bez odpowiednio głębokiej analizy. Mimo to zaryzykuję stwierdzenie, iż większość odbiorców będzie urzeczona ciągłym ich zaskakiwaniem przez autora i poczuje się zaintrygowana poruszaną tematyką. Na końcu książki Schmitt zawarł swój dziennik, w którym opowiada o kulisach powstania wszystkich tych materiałów oraz dzieli się z czytelnikami ich interpretacją. To może przeszkadzać niektórym, bo do odkrywania ukrytych sensów na własną rękę zostaje niewiele miejsca. Ja przymknęłam oko na te drobne niedociągnięcia i byłam w siódmym niebie. Oczywiście ze Schmittem. We dwoje.
Agnieszka Biczyńska
Oceny
Książka na półkach
- 2 803
- 1 870
- 670
- 112
- 95
- 58
- 48
- 24
- 20
- 20
Opinia
Powieść? Ciężko powiedzieć. Pisarz przedstawił w tejże książce pięć opowiadań, które choć poruszają różne treści, wiele wątków i przesłań ze sobą się nakłada.
Opowiadania są krótkie, jedne są przedstawione krótko, treściwie niczym nowelka, innym poświęciłam nieco więcej czasu.
Szczególnie ujęła mnie drobna dopiska, jaką dołączył sam pisarz na samym końcu książki - przedstawiając w niej dzieje powstania poszczególnego opowiadania, skąd zaczerpnął inspirację na ich powstanie, wymienił osoby, wątki historyczne i przemyślenia od siebie, które też rozjaśnił główny motyw i wątek opowiadań.
Pozwolę sobie wybrać kilka luźnych przemyśleń pióra samego pisarza, który doskonale spuentował każde z opowiadań.
Przytoczę podobieństwa tych opowiadań:
1) "ukryta architektura" - Para mężczyzn wzoruje się na oficjalnej parze: Eddym i Genevieve. Doktor Heymann przeżyje apokalipsę dzięki porozumieniu, jakie łączy go ze zwierzęciem. Duet Konstancja i Georg Nissenowie to w rzeczywistości bezcielesny tercet, w którym główne miejsce zajmuje Mozart. Macierzyńskie uczucia Alby rozwijają się w stosunku do jej siostrzeńca, nie syna. Związek Severine i Benjamina umacnia się poprzez utratę dziecka; staje się on wyidealizowanym celem, ponieważ nie mógł być środkiem do celu.
2)"konieczna mediacja" - Jean i Laurent, porównując swój duet homoseksualny do heteroseksualnego małżeństwa, lepiej rozumieją ścieżkę, po której idą, zarówno jeżeli chodzi o spełnienie, jak i frustracje. Samuel Heymann ceni ludzi tylko wtedy, gdy Argos ich ceni; rezygnuje z zemsty i przebacza tylko dzięki spojrzeniu psa. Mozart zostaje wyrwany chaosowi zapomnienia dzięki pracy archiwizacyjnej i edytorskiej Nissena; a Nissen kocha w swojej nowej żonie dawną partnerkę kompozytora. Alba może zrozumieć siebie tylko dzięki Vilmie, szalonej, przerysowanej postaci, i pełnej rozsądku interwencji Magnusa. Co do Severine i Benjamina, mierzą się oni ze swoją przeszłością, stając naprzeciw Melissy, która jest dla nich postacią dwuznaczną; symbolizuje zatem zbawienie, bo ich ratuje, jak i zemstę, bo ukazuje śmiertelny wymiar aborcji, na którą się zgodzili. Wyciągając ich z jednej przepaści, równocześnie wtrąca ich w inną.
3) "symboliczne wcielenie" - David staje dwóm panom możliwość przeżycia wirtualnego ojcostwa, a Jean ostatecznie zapewnia Genevieve sukces i uznanie, którego wcześniej nie miała. Psy o imieniu Argos były żoną doktora Heymanna, matką Mirandy. Mozart daje Nissenowi geniusz, którego zabrakło duńskiemu dyplomacie, gdy w młodości pisał wiersze, a także intymne życie z wielkim twórcą. Vilma porywaczka symbolizuje ciemną stronę osobowości Alby, podczas gdy Jonas pozwoli jej się rozwinąć jako matce zastępczej. Co do młodej Melissy, uosabia ona dziecko odrzucone kiedyś przez Severine i Benjamina.
Pięć opowiadań, choć różnych, to tak wiele mówiących o naszych słabościach, lękach, obawach, ucieczkach. Po prostu codzienność, życie, które przynosi tyle niespodzianek, nie zawsze koniecznie szczęśliwie i po naszej myśli się kończących. Bo los bywa przewrotny i znosi nam różne historie, a przeszłość odgrywa tutaj niebagatelną rolę, jaka też ma poważne konsekwencje na nasze decyzje i wybory w przyszłości. To, jak przyszłość będzie wyglądać, zależy wyłącznie od nas, naszej woli, chęci i rozsądku, który też łatwo można postradać słuchając niewłaściwego, wewnętrznego głosu.
Zatem warto zaznajomić się i sięgnąć po: Dwóch Panów z Brukseli, Psa, Małżeństwo we troje, Serce w popiele i Dziecko upiór
- a może właśnie Ty znajdziesz coś osobliwego w tych treściach, jakieś głębsze przesłanie, przekaz?
Przekonaj się.
Powieść? Ciężko powiedzieć. Pisarz przedstawił w tejże książce pięć opowiadań, które choć poruszają różne treści, wiele wątków i przesłań ze sobą się nakłada.
więcej Pokaż mimo toOpowiadania są krótkie, jedne są przedstawione krótko, treściwie niczym nowelka, innym poświęciłam nieco więcej czasu.
Szczególnie ujęła mnie drobna dopiska, jaką dołączył sam pisarz na samym końcu książki -...