W moim egzemplarzu umieszczono tylko tytułowe opowiadanie, co nie zmienia faktu, że przy lekturze świetnie się bawiłam. Zainspirowana twórczością O. Wilde'a mogę doradzić wszystkim, których nęka jakiś upiór, że należy się do niego zabrać po „amerykańsku”. Gdy zbyt głośno będzie dzwonił łańcuchami, doradźcie mu, niczym Mister Otis, odpowiednio dobrany smar. Jeśli zanadto będzie sobie pozwalał, wystarczy parę sztuczek typu pułapka z wiadrem zimnej wody nad drzwiami a to upiór będzie bał się was a nie odwrotnie:). By zaopatrzyć się w praktyczny poradnik pogromcy ducha pokutującego odsyłam czytelnika do opowiadania. Słowem końca dodam, że autor zamieścił w swej historii piękny morał: miłość jest silniejsza niż życie i śmierć razem wzięte:).

W moim egzemplarzu umieszczono tylko tytułowe opowiadanie, co nie zmienia faktu, że przy lekturze świetnie się bawiłam. Zainspirowana twórczością O. Wilde'a mogę doradzić wszystkim, których nęka jakiś upiór, że należy się do niego zabrać po „amerykańsku”. Gdy zbyt głośno będzie dzwonił łańcuchami, doradźcie mu, niczym Mister Otis, odpowiednio dobrany smar. Jeśli zanadto...