"Świat nie jest ani okrutny, ani radosny. Jest po prostu chaosem pędzących na oślep cząsteczek, mieszaniną reagujących ze sobą substancji chemicznych. Nie ma w nim prawdziwego ładu. Nie ma uświęconego potępienia zła i zwycięstwa słusznej sprawy. Chaos, dziecino. To wszystko chaos."

Cóż... stała się rzecz niesłychana... pierwszy raz udało mi się częściowo przewidzieć przebieg książki Cobena! Co absolutnie nie zepsuło przyjemności z czytania i nadal uważam "Niewinnego" za świetną lekturę. Od początku poczułam dużą sympatię do głównego bohatera Matta a także do niespawiedliwości systemu prawa, który mimo wydawałoby sie uzasadnionego wyroku skazującego jest w swych decyzjach bezlitosny. Jego powrót do społeczeństwa i problemy z tym związane były bardzo bolesnym doświadczeniem dla mnie samej i beznadziejność jego sytuacji ogromnie mnie przygnębiała.
Mimo częsciowej przewidywalności Coben wciąż dał radę zaskoczyć, nawet w momencie, kiedy wydawało sie, że powieść już dobiegła końca. Wielowątkowość oraz ogromna ilość wsazówek, zagadek i pytań bez odpowiedzi skutecznie potrafi uśpić czyjność czytelnika by nagle pokazać, że coś jednak zostało przeoczone, zapomniane i że to wciąż jeszcze nie koniec - za to najbardziej cenię Harlana i mam nadzieję, że uda mi sie przeczytać wszystkie jego książki. Gorąco polecam!

"Świat nie jest ani okrutny, ani radosny. Jest po prostu chaosem pędzących na oślep cząsteczek, mieszaniną reagujących ze sobą substancji chemicznych. Nie ma w nim prawdziwego ładu. Nie ma uświęconego potępienia zła i zwycięstwa słusznej sprawy. Chaos, dziecino. To wszystko chaos."

Cóż... stała się rzecz niesłychana... pierwszy raz udało mi się częściowo przewidzieć...