Wszystkie nieba
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Koobe
- Data wydania:
- 2013-04-04
- Data 1. wyd. pol.:
- 2013-04-04
- Liczba stron:
- 304
- Czas czytania
- 5 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788393625338
- Tagi:
- uczucia powieść niepełnosprawność marzenia
Wszystkie nieba to opowieść o lataniu. Jednak poprzez ten termin rozumieć można bardzo wiele, bowiem latanie dla bohaterów Wszystkich nieb staje się symbolem. Symbolem niezależności, wolności, a po części też zdrowia, czy nawet życia.
Dlaczego latanie posiada tak głęboki wymiar w psychice bohaterów? Albowiem bohaterami powieści są ludzie kalecy, zamknięci w odosobnionym ośrodku szkoleniowym, a lot jest jedynym momentem, kiedy posiadają władzę nad własnym ciałem, mogąc przemieszczać się jak nigdy nie będą mogli po ziemi, będąc niezależnymi, i znajdując się poza murami ośrodka Gotteswind.
Wojciech Bauer prezentuje rzeczywistość namacalnie i boleśnie przyziemną w scenerii, a jednocześnie oniryczną, niepokojącą, i bardzo misterną – gdy opisuje emocjonalne i psychologiczne sylwetki bohaterów i ich przeżycia wewnętrzne. Choć kontakty pomiędzy poszczególnymi bohaterami są utrudnione przez ich kalectwo, nieporadność, brak kończyn, atmosferę niemalże panoptykonu, jednak wciąż próbują oni budować własną, okaleczoną (nomen omen) wersję normalności. Rozmawiają, śmieją się, próbują czytać, uczyć się, spacerować.
Warunkiem przyjęcia kaleki (bo ośrodek szkoli na pilotów tylko osoby kalekie) jest posiadanie sprawnych dłoni. Są niezbędne do obsługi statków powietrznych. Dlaczego ktoś zadaje sobie tyle trudu, by odnaleźć w społeczeństwie, przetransportować, żywić, zapewniać pielęgnację, a na dodatek szkolić osoby powszechnie uznawane za nieprzydatne? Jaki przewrotny cel przyświeca twórcom tego groteskowego miejsca?
Odpowiedzi krok po kroku, snując swoją opowieść udziela nam Hansie wychowanek sierocińca. Hans opowiada historię swej rodziny, bidula, w końcu Gotteswind, pierwszych doświadczeń erotycznych, pierwszej miłości, pierwszego strachu o kogoś bliskiego. Wszystko to dzieje się w atmosferze oczekiwania na lot – który ma dla bohatera wymiar szczególny. Znaczenie owo wynika nie tylko z tego, że daje mu wolność, jak innym pensjonariuszom. Lot pozwala Hansowi utożsamiać się wewnętrznie z jerzykiem – ptakiem, którego naturalna anatomia pozwala mu tylko latać lub pełzać. Takie postrzeganie siebie uwalnia bohatera od myślenia o sobie jako kalece.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 25
- 18
- 8
- 3
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Opinia
Zapach cuchnących prześcieradeł. Ryk silnika. Ciąg fizjologicznych upokorzeń. Ułomność uczuć. Ból. Samotność. Tęsknota. Strach.
Nie tak wyobrażano sobie życie. Nie o takich światach opowiadano szkole. Nie takie piosenki śpiewała Matka…
Nie pytano o nic…. Zabito. Zabrano. Odizolowano. I tu dopiero miał się zacząć świat. Życie od nowa. Bez bliskich, z dala od domu pełnego brutalnych wspomnień i bidula pełnego samotności. Bo tak przecież lepiej. Bo tak trzeba. Nie dla siebie. Dla innych…
Nie pytano o nic…
Niewiele wspomnień. Niewiele pięknych wspomnień.
Hansa poznajemy w momencie, kiedy jego nowy świat jest już dla niego całym światem. Jedynym, jaki ma, jaki mu pozostał. Nie ma już świata sprzed ośrodka. Nie ma też świata po nim. Jest tu i teraz. W Gotteswind. Pośród kalectwa i ułomności. Za murami. W realnym odosobnieniu i czeluściach ptasiej nadrealności. W miejscu, gdzie ucząc latania, „lepią z ciebie herosa, bohatera, wzór i symbol, treść legend i poematów”.
Autor właśnie Hansa czyni narratorem opowieści. Opowieści o życiu i śmierci. O rodzinie, której już nie ma i o bliskich, których z każdym dniem coraz mniej. O codziennej łóżkowej wegetacji i o możliwości latania dającego spełnienie.
Poznajemy jego myśli, zamiary, marzenia i lęki. Odkrywamy z nim inne światy, doświadczamy pierwszych miłosnych uniesień i erotycznych doznań. Widzimy niewidoczne, słyszymy niesłyszalne i czujemy to, czego na co dzień nigdy byśmy nie poczuli. W skrawkach wspomnień, w zakamarkach pamięci, w detalach otaczającej nas rzeczywistości dostrzegamy piękno. Drobne, codzienne radości. Zapach bzów. Stukot silnika. Dotyk dłoni.
Akcja powieści oscyluje na granicy światów. Tego realnego, z mechanizmami totalitarnej władzy i kalekami robiącymi pod siebie, stworzonymi do „wyższych celów” oraz onirycznego, z personifikacją lęków, z pochodami nocnych zjaw z Panem Krukiem na czele, z przenikaniem przez międzyświatowe błony, z koszmarem na jawie. Rzeczywistość miesza się z nierzeczywistością, „świat z nieświatem, realność z nierealnością, sen z niesnem”. I nikt nie wie, co jest prawdą, a co nią nie jest… Nie wie też tego Hans. Zasupłały mu się te światy, „zamotały w jeden poplątany wszechświat”, wynaturzyły rzeczywistość. I nie ważnym stało się, czy wszystko to, co przeżywa jest snem, czy nim nie jest. Ważnym jest, że nad każdym z tych światów wisi widmo nieuniknionej śmierci.
Przedsionek nieba. Przedsionek rzeźni.
Pomimo całej metafizycznej otoczki ze spełnionych marzeń i zachwytów nad światem, nie może nam jednak umknąć to, że poza tym wszystkim jest jeszcze ten świat, którego Hans ani sobie nie wybrał, ani nie wymarzył. Taki, w którym pamięta się razy od pijanego ojca, krwawą wilgoć i trzask rozbitej donicy. Taki, w którym pośród zdrowych ludzi boleśnie odczuwa się własne niedopasowanie. Taki, w którym brutalnie odbiera się miłość. Taki, w którym za pomocą patetycznych haseł na siłę pragnie się usprawiedliwić i oszacować wartość ludzkiego życia. Takiego świata nikt sobie nie wymarzył. Żaden z pensjonariuszy. A mimo to, jako „ogryzek człowieka”, wierzą innym, że nie zasługują na lepsze życie. Na lepszą śmierć. Że przecież po to uczą się latać, by pomimo całej swojej ułomności i nieprzydatności zostać bohaterem. Że uczą się latać po to… aby spaść. Z powrotem. Na ziemię. Tam, gdzie „się kończą wszystkie nasze nieba”.
"Wszystkie nieba" to piękna książka o wolności, o sile marzeń i wyobraźni, o afirmacji życia (jakim by ono nie było) i pokonywaniu własnych słabości. Brak tu narzekania na los i jego niesprawiedliwość. Nie znajdziemy żalu i pretensji. Znajdziemy za to wolę życia, radość zamkniętą w najmniejszym drobiazgu, w kwiatku na parapecie, w dżdżownicy wychylającej się spod spulchnionej ziemi, w odprysku na ścianie, w widoku chmur. Poznajemy piękną historię niezwykłego człowieka, który pomimo ułomności i ruchowych ograniczeń udowadnia, że w skorupie popsutego nieodwracalnie ciała potrafi być uwięziony niesamowicie sprawny i piękny umysł. Umysł, który za pomocą wyobraźni potrafi stworzyć sobie własny, idealny, piękny i wolny świat. Pod swoim własnym, idealnym, pięknym i wolnym niebem…
*Wszystkie cytaty pochodzą z: W. Bauer, Wszystkie nieba, Wyd. Koobe, Kraków 2013.
[http://papieros-w-filizance.blogspot.com/2013/06/wszystkie-nieba-wojciech-bauer.html]
Zapach cuchnących prześcieradeł. Ryk silnika. Ciąg fizjologicznych upokorzeń. Ułomność uczuć. Ból. Samotność. Tęsknota. Strach.
więcej Pokaż mimo toNie tak wyobrażano sobie życie. Nie o takich światach opowiadano szkole. Nie takie piosenki śpiewała Matka…
Nie pytano o nic…. Zabito. Zabrano. Odizolowano. I tu dopiero miał się zacząć świat. Życie od nowa. Bez bliskich, z dala od domu pełnego...