Najnowsze artykuły
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński7
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać9
- Artykuły„Horror ma budzić koszmary, wciskać kolanem w błoto i pożerać światło dnia” – premiera „Grzechòta”LubimyCzytać1
- Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Wojciech Bauer
Źródło: http://wojciechbauer.pl/
6
6,9/10
Wojciech Bauer (ur. 1954 r. w Ełku) - pisarz.
Od 1973 roku mieszka w Gliwicach. Ukończył Politechnikę Śląską i MBA w dziedzinie zarządzania. Bankowiec, ekspert od badania rynku stali. Debiutował w 1991 roku powieścią fantasy Wieża Życia (Krajowa Agencja Wydawnicza),po czym zamilkł na 14 lat. W roku 2005 powrócił powieścią Ayantiall (Wydawnictwo GAM),tworzącą wraz z Wieżą Życia dylogię Dzieje Loinu. W 2007 ukazała się powieść Zapach trzciny (Wydawnictwo Literackie Semper) inspirowana biografią autora.http://wojciechbauer.pl/
Od 1973 roku mieszka w Gliwicach. Ukończył Politechnikę Śląską i MBA w dziedzinie zarządzania. Bankowiec, ekspert od badania rynku stali. Debiutował w 1991 roku powieścią fantasy Wieża Życia (Krajowa Agencja Wydawnicza),po czym zamilkł na 14 lat. W roku 2005 powrócił powieścią Ayantiall (Wydawnictwo GAM),tworzącą wraz z Wieżą Życia dylogię Dzieje Loinu. W 2007 ukazała się powieść Zapach trzciny (Wydawnictwo Literackie Semper) inspirowana biografią autora.http://wojciechbauer.pl/
6,9/10średnia ocena książek autora
151 przeczytało książki autora
162 chce przeczytać książki autora
4fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Pora chudych myszy Wojciech Bauer
6,4
Specyficzny zapach. Po prawdzie – smród. Trudno oddychać. Duchota. Rozrzedzone powietrze. Kilkaset metrów wewnątrz ziemi. Niebezpiecznie. Lubisz zapalić? Robisz to na własną odpowiedzialność. Metan. Labirynt. Nieprzewidywalny. W poziomie. W pionie. Twardzi, specyficzni, nieprzejednani ludzie. Mówiący w odmiennym, niezrozumiałym języku. I ciemność. Nie taka bez księżyca, bez gwiazd. Nieprzenikniona. Totalna. Absolutna. I coś jeszcze. Strach? Bezsilność? Może coś innego? Nikt tego nie wie.
Wiesz gdzie jesteś?
Powieść „czytałem” w interpretacji Marcina Popczyńskiego. Czyta nam Marcin książkę o Śląsku, górniczym Śląsku, a autor, Wojciech Bauer lubi realizm i gwarą lubi „zajechać”. I jak warszawiakowi może to wychodzić? Rewelacyjnie. Cała powieść jest przeczytana po mistrzowsku, ale fragmenty w gwarze śląskiej są genialne.
Kryminał. Dreszczowiec. Obyczaj. Znakomita powieść. Perfekcyjna narracja. Intrygująca historia. Świetnie zarysowane, krwiste postacie. Doskonałe dialogi. Realistyczna, pierwszorzędna literatura. Że wtłoczona w banał kryminalnej zagadki? To tylko niuans.
Prawdziwym tłem jest Śląsk, ten górniczy, kopalnie o których tak niewiele wiemy, zupełnie inny świat. Świat walki o przetrwanie. Ale bez patosu. W pocie czoła, w znoju. I w tradycji. Stworzonej i ugruntowanej przez ludzi, górników. I ich życie. Trudne, pełne niebezpieczeństw, waleczne.
Cała książka jest napisana ładną, poprawną polszczyzną. I „śląszczyzną”. A w niektórych fragmentach, muszę przyznać, ciarki mi po plecach przebiegały. Każdy rozdział rozpoczyna się piękną poetycką prozą. Słuchałem po dwa, trzy razy. Tak jak cały ostatni rozdział. Zdarzyło się, że nie mogąc spać, wysłuchałem ostatniego rozdziału w nocy, w ciemności. Niezwykłe przeżycie ;-)
Myślałem, że dałem się ponieść chwili, więc przesłuchałem ostatni rozdział na drugi dzień, w dzień. Dokładnie tak samo, proza Wojciecha Bauera pochłania , czy w świetle, czy w ciemności. I dokładnie tak samo w dzień czy w nocy, ciarki przechodzą po plecach czytelnika.
Pora chudych myszy Wojciech Bauer
6,4
Autor umiejętnie buduje atmosferę narastającej grozy. W dużej mierze pomaga mu w tym miejsce akcji: ciemne korytarze głęboko pod ziemią. Nad głową cały świat, tysiące ton ziemi, a mrok rozjaśnia jedynie mała czołowa latarka... Tak, klimat powieści robi swoje i podczas lektury można momentami doznać małego dyskomfortu psychicznego, co w mojej opinii jak najlepiej świadczy o książce i jej autorze. Bauer swoją prozą dotyka głęboko zakorzenionych lęków, które w każdym gdzieś tam siedzą i wydobywa ten strach na światło dzienne.
Całość na: http://wiedzma-czyta.blogspot.com/2016/06/wojciech-bauer-pora-chudych-myszy.html