Przed przeczytaniem książki obawiałam się, że będzie z nią trochę tak jak z "Superodpornością". Autor, jako szanowny pan doktor, będzie pisał książkę w ten sposób jakby odbiorcami byli inni szanowni doktorzy. Jednak okazało się, ze obawy pozostały jedynie obawami. Język autora jest jednocześnie prosty i inteligenty, a przy tym bardzo... sympatyczny :) Zwykły laik, w dziedzinie nauki, może bez większego trudu zapoznać sie z treścią książki i przy tym wszystko dokładnie zrozumieć.

Książka powstała po to, abyśmy mogli lepiej zrozumieć swój umysł i nauczyć się prawidłowo z niego korzystać. Może początkowo zdanie może wydawać wam się śmieszne, ale stopniowo zgłębiając się w treść książki zmienicie zdanie. "Wiem, że nic nie wiem", powiedział w końcu słynny filozof Sokrates. I chociaż pewnie Sokratesowi chodziło o coś innego to, to zdanie według mnie świetnie opisuje moje wrażenia po przeczytaniu książki.

Plusem, jest to, ze wiedzę, którą możemy posiąść, czytając książkę, jesteśmy w stanie wykorzystać w praktyce. Na przykład, jeśli chora osoba przeczytała by taką książkę, przekonałaby się, że wiara naprawdę czyni cuda i jeśli w coś mocno wierzymy to jet to absolutnie możliwe do spełnienia.

Chociaż nie zawszę trawie poradniki ten raczej przypadł mi do gustu. Brakuje tu wprawdzie kilku rysunków, wykresów czy czegoś podobnego, co uprzyjemniłoby am studiowanie poradnika.

Podsumowując. Polecam, każdemu. Wara przeczytania książka. Ma swoje wady, ale też zalety i jest pisana prostym, przyjemnym dla czytelnika językiem. Polecam gorąco i zachęcam do lektury :)

Przed przeczytaniem książki obawiałam się, że będzie z nią trochę tak jak z "Superodpornością". Autor, jako szanowny pan doktor, będzie pisał książkę w ten sposób jakby odbiorcami byli inni szanowni doktorzy. Jednak okazało się, ze obawy pozostały jedynie obawami. Język autora jest jednocześnie prosty i inteligenty, a przy tym bardzo... sympatyczny :) Zwykły laik, w...