rozwiń zwiń

Nieznośna lekkość bytu

Okładka książki Nieznośna lekkość bytu
Milan Kundera Wydawnictwo: Porozumienie Wydawców Seria: Kanon Na Koniec Wieku literatura piękna
316 str. 5 godz. 16 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Kanon Na Koniec Wieku
Tytuł oryginału:
Nesnesitlena lehkost byti
Wydawnictwo:
Porozumienie Wydawców
Data wydania:
2001-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2001-01-01
Liczba stron:
316
Czas czytania
5 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
8306028724
Średnia ocen

                7,7 7,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,7 / 10
38 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
231
152

Na półkach: , ,

Nazwisko tego czeskiego prozaika przewijało się przez moją czytelniczą świadomość niezliczoną ilość razy. Czy to przy okazji wspominek rarytasów, dziwactw i sztuk pięknych zza południowej granicy, czy w okolicznościach wymiany nazwisk literackich, których książki trzeba przeczytać. Milan Kundera.

,,Nieznośna lekkość bytu”. Pięknie brzmi tytuł tej słownej struktury, w której czeluść postanowiłam zanurzyć się któregoś popołudnia. Tak mi bliska nieznośność, upragniona lekkość i byt sam w sobie, nieznośnie lekki. Lekkość ta zestawiona z ciężkością, która nasuwa się większości, kiedy myślą o życiu, zdaje się przygniatać samym skojarzeniem. Paralelnie do rozwijającej się fabuły, poczucie lekkości faluje raz stając się mrzonką tytułu i jednego, książkowego fragmentu, a innym razem - celem.

W pierwszych zdaniach powieści, rewelacyjnie przetłumaczonej przez miłośniczkę Czech i tamtejszej kultury, absolwentkę praskiej szkoły filmowej (FAMU) Agnieszkę Holland, autor odnosi się do idei wiecznego powrotu, mówiącej o powtarzalności wszystkiego cośmy już raz przeżyli. O tej pozornie kuriozalnej hipotezie marzy niejeden inteligentny poszukiwacz sensu życia. Nadawałaby ona znaczenia wyborom, przyjemnościom i pięknu świata. Wobec tej teorii, powtarzalny rachunek sumienia nie przygniótłby tylko najsilniejszych. Niemniej, jako że to tylko koncepcja, sam fakt przemijalności zdarzeń wybacza i przyzwala wszystkim, na wszystko.

Dość specyficzna narracja trzecioosobowa, w której podmiot liryczny obserwuje opisywany świat niejako z dystansu, ujawniając się niekiedy wtrąceniami refleksji dotyczącymi życiowych dylematów (,,Ale czyż nie jest tak, że autor umie mówić tylko sam o sobie?”) przyjemnie kołuje czytelnika, który uwielbia wyłapywać osobiste smaczki twórców.

Rzecz jest o Tomaszu, o którym ten ktoś przy biurku myślał już od wielu lat. Chirurgu, który trzy tygodnie temu poznał Teresę i zakochał się natychmiastowo. Została u niego przez tydzień, by później wrócić do swojej małej, czeskiej mieściny, a ten, stojąc w oknie zastanawiał się, czy zaprosić ją do Pragi na stałe, czy nie.
Czynnikiem na niekorzyść był strach przed odpowiedzialnością, przed obowiązkiem opieki nad dzieckiem, które wyjął z koszyka, bo nie traktował Teresy jak swoich regularnych kochanek, patrzył na nią jak Termutis na Mojżesza.

Kwestię rozstrzygnęła sama zainteresowana przyjeżdżając, któregoś dnia do Pragi i niejako skazując go na wspólne życie. Pierwszy raz od wielu lat Tomasz zasnął z kimś w jednym łóżku (zazwyczaj odwoził swoje kochanki po północy lub zwijał się od nich czym prędzej, odnajdując skuteczną wymówkę).

Tomasz nie zrezygnował ze swoich licznych przygód seksualnych ani po tym, jak pokochał Teresę, ani, kiedy ta dowiedziała się o jego zdradach. Rozgraniczał kochanie się z kobietą od spania z nią, przeciwstawiając je sobie i tłumacząc, że spółkowanie dotyczące niezliczonej ilości pięknych ciał nijak się nie ma do pragnienia wspólnego snu z tą jedną jedyną.

Byli ze sobą przez wiele lat. Przez wiele lat Teresa, walczyła z ciągłym upokorzeniem tłumiąc je we dnie, dając upust w nocnych koszmarach, by z kobiety ze środkiem uspokajającym w dłoniach zmienić się w niezależną, bezgranicznie kochającą swego męża kobietę, która zniosła wszystko, lecz zapachu obcego łona na kochanych włosach, nie mogła, dlatego kazała mu je umyć...

W toku wydarzeń wspomnieniowych autor konstruuje skomplikowany obraz tych dwoje, którzy przez lub dzięki sytuacjom, które przeżyli są w stanie kochać się wzajemnie, ale nie kochać siebie samych. Świadomych tego, że piękno i prawda kryją się za kurtyną brzydoty i zepsucia.

W kolejnych częściach powieści śledzonej z łatwością, acz misternie skonstruowanej, poznajemy Franza, bez reszty zakochanego w Sabinie – malarce przybyłej do Genewy z okupowanej Pragi. Postaci, którą znamy już dobrze z namiętnych relacji z Tomaszem. Zależności między tymi dwojga również są nieznośnie wręcz skomplikowane.

Wtrącony w powieść ,,Mały słownik niezrozumiałych słów”, w którym odnosząc się bezpośrednio do kreowanych postaci Milan Kundera wyjaśnia znaczenie słowa kobieta, wierność i zdrada, muzyka czy światło i ciemność, wyjaśnia, a nawet usprawiedliwia powszechnie uznane za kontrowersyjne poczynania bohaterów przywołując ciężarną lekkość znaczeń tych słów.

Książce przypisywane są polityczne wydźwięki. Czas akcji to okres Praskiej Wiosny i szerzącego się w Czechach komunizmu, dlatego nie mogło obyć się bez kontrowersji wokół jej wydania i rozpowszechniania. Ja jednak, w ocenie ogółu skupiałabym się raczej na pytaniach, które autor wplata w spiralę skojarzeń, wyjaśnień i poszlak wokół jednej tylko myśli, jednego zdania, które drąży i krąży wokół fabuły i wykreowanych postaci wpijając się w czytelniczą świadomość.

Ogromny entuzjazm wzbiera we mnie, kiedy myślę o tych wszystkich rewelacyjnych dziełach, które wyszły spod piór geniuszy, a nie trafiły jeszcze w me zachłanne ręce. Szaleję z radości uświadamiając sobie, że mam jeszcze wiele lat, na zgłębianie literackich rozkoszy, do których zaliczam też tę: ,,Nieznośną lekkość bytu.”


Od lat 70’ Milan Kundera mieszka we Francji. Całkowicie odciął się od czeskiej kultury, a swój rodzimy kraj odwiedza tylko incognito. Co więcej, zakazał wydawania swoich książek napisanych po francusku, w Czechach.

Lekkość bytu potrafi być naprawdę nieznośna...

http://czytaniewwannie.blogspot.com/

Nazwisko tego czeskiego prozaika przewijało się przez moją czytelniczą świadomość niezliczoną ilość razy. Czy to przy okazji wspominek rarytasów, dziwactw i sztuk pięknych zza południowej granicy, czy w okolicznościach wymiany nazwisk literackich, których książki trzeba przeczytać. Milan Kundera.

,,Nieznośna lekkość bytu”. Pięknie brzmi tytuł tej słownej struktury, w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    18 402
  • Chcę przeczytać
    16 142
  • Posiadam
    2 678
  • Ulubione
    1 275
  • Teraz czytam
    563
  • Chcę w prezencie
    311
  • Literatura czeska
    124
  • Klasyka
    82
  • 2018
    75
  • 2021
    73

Cytaty

Więcej
Milan Kundera Nieznośna lekkość bytu Zobacz więcej
Milan Kundera Nieznośna lekkość bytu Zobacz więcej
Milan Kundera Nieznośna lekkość bytu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także