W obecnych czasach można zauważyć podział społeczeństwa na osoby tolerujące homoseksualistów oraz na tych, którzy nie popierają tego typu związków, krytykując je na każdym kroku. Dużo mówi się o tolerancji, która niestety w praktyce jest ona mało widoczna, bowiem widok dwóch mężczyzn, trzymających się za rękę lub obściskujących, nadal przeraża i wywołuje skrajne emocje. Każdy człowiek dąży do szczęścia, pragnąc być kochanym i móc pokazywać swoją miłość. Niewątpliwie, uczucie zaistniałe pomiędzy osobami tej samej płci zasługuje na taki sam szacunek, co relacje utworzone przez kobietę i mężczyznę. Opinia publiczna ostro krytykuje homoseksualizm i przyznam, że nikt nie powinien się dziwić temu, że rzadko ktokolwiek przyznaje się do innej orientacji, bojąc się stracić przyjaciół, rodzinę, a nawet pracę. Czy warto jednak na siłę udawać, że jesteśmy szczęśliwi, kiedy tak naprawdę wewnętrznie przeżywamy dramat, zakładając maskę fałszu i obłudy? Marek, główny bohater powieści „Niechciana prawda” Agaty Kołakowskiej, po latach oszukiwania samego siebie, postanowił odejść od żony oraz rozpocząć nowy związek z kochankiem.

Beata wiedzie życie szczęśliwej żony Marka i matki nastoletniego Bartka. Marek jest szanowanym prawnikiem, natomiast ona spełnia się zawodowo, prowadząc własną kwiaciarnię. Od kilkunastu lat tworzą wspaniałe małżeństwo, w którym rzadko występują kłótnie i problemy. Jednak pewnego dnia wszystko się zmienia – Marek postanawia odejść od rodziny. Wyjawia Beacie, że poznał miłość swojego życia i właśnie z tą osobą pragnie być. Sytuację pogarsza fakt, iż Marek nie odchodzi do kobiety, a do… mężczyzny. Dotychczasowa żona nie potrafi zrozumieć decyzji swojego ukochanego, nie wierząc w jego słowa. Nie dość, że została zdradzona w tak perfidny sposób, to musi pogodzić się jeszcze z ogromnym upokorzeniem, jakiego nie potrafi się pozbyć. Poczucie krzywdy, niedowierzanie, próbowanie zmiany czegokolwiek i rozmowy z Markiem nie przynoszą żadnych skutków. Beata dobrze wie, że musi zbudować nowy świat dla siebie i swojego syna, który z trudem znosi prawdę o swoim ojcu i rozwodzie rodziców… Czy kobieta będzie potrafiła ułożyć dotychczas ustabilizowany świat na nowo?

Agata Kołakowska to obecnie autorka czterech powieści obyczajowych. Przyznam, że od samego początku byłam zaintrygowana problematyką jej najnowszej książki, mając nadzieję, że pisarka w należyty sposób rozwinie ukazany temat. I powiem szczerze, że nie zawiodłam się na tej lekturze, niekiedy z zapartym tchem czytając o kolejnych problemach bohaterów, którzy wytrwale próbowali uporać się z własnymi demonami. Pani Kołakowska posiada wspaniały, lekki styl, w którym można zauważyć wiele ciepła, co sprawia, że czytelnik doskonale rozumie uczucia i działania postaci. W „Niechcianej prawdzie” poznajemy zarazem stanowisko zranionej i zaskoczonej Beaty, która zostaje porzucona przez męża homoseksualistę, ale również i samego Marka, który próbuje ułożyć sobie zupełnie nowe życie, walcząc z wyrzutami sumienia i obawą przed reakcją współpracowników na temat jego orientacji. W książce bardzo dobrze zostały ukazane emocje bohaterów – odbiorca dostrzega ich obawy, pretensje i próbę pogodzenia się z zaistniałymi sytuacjami. Akcja utworu rozwija się z każdą kolejną stroną, przedstawiając dni ludzi, którzy zostali postawieni przed nową sytuacją. Nie sposób nudzić się, czytając „Niechcianą prawdę”, bowiem co chwilę do chodzi do coraz to ciekawszych perypetii Beaty, Marka i ich znajomych. Niewątpliwie, największym pozytywnym aspektem tej powieści są rewelacyjne opisy, powodujące, że łatwo można wyobrazić sobie wszystko oczami Beaty, Marka, ale też ich syna Bartka, który nie dość, że musi pogodzić się z odejściem ojca, to również i z prawdą na temat jego miłości do mężczyzny. Agata Kołakowska porusza każdy aspekt tej trudnej sprawy, pokazując, że to, co się stało było trudne zarówno dla Beaty, jak i Marka. Obydwoje przeszli długą drogę zanim odnaleźli upragniony sposób, borykając się co chwilę ze swoimi stanami lękowymi, bądź skomplikowanymi zdarzeniami. Wykazali się niesamowitą siłą, podnosząc się po największych porażkach, wierząc, że odnajdą jeszcze szczęście. Szczególnie postawa Beaty, która borykała się z uczuciem porzucenia, upokorzenia oraz zdrady, zmusza czytelnika do spojrzenia na swoje życie w nieco innym stopniu, dając wiarę na to, że po każdej burzy nastanie słońce. „Niechciana prawda” to wciągająca lektura, w której znajduje się wiele ciepła, jak i też wydarzeń, jakie mogły spotkać każdego z nas.

Agata Kołakowska napisała bardzo przyjemną i interesującą powieść obyczajową, obok której trudno przejść obojętnie. Perypetie Beaty, Marka oraz innych bohaterów potrafią zaintrygować i przenieść do zupełnie innego świata, gdzie wszystko w jednej chwili zostało skomplikowane. Polecam „Niechcianą prawdę” miłośnikom książek o niełatwych wyborach pomiędzy tym, co wiemy, a tym, co słuszne.

W obecnych czasach można zauważyć podział społeczeństwa na osoby tolerujące homoseksualistów oraz na tych, którzy nie popierają tego typu związków, krytykując je na każdym kroku. Dużo mówi się o tolerancji, która niestety w praktyce jest ona mało widoczna, bowiem widok dwóch mężczyzn, trzymających się za rękę lub obściskujących, nadal przeraża i wywołuje skrajne emocje....