Błękitny Manuskrypt

Okładka książki Błękitny Manuskrypt
Sabiha al-Khemir Wydawnictwo: Lambook literatura piękna
336 str. 5 godz. 36 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
The Blue Manuscript
Wydawnictwo:
Lambook
Data wydania:
2012-10-30
Data 1. wyd. pol.:
2012-10-30
Liczba stron:
336
Czas czytania
5 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788363531010
Tłumacz:
Monika Wyrwas-Wiśniewska
Tagi:
islam Egipt mistycyzm kaligrafia
Średnia ocen

                5,2 5,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Rękopis znaleziony w Wadi Hassun



Konto usunięte
Konto usunięte

Oceny

Średnia ocen
5,2 / 10
42 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
535
180

Na półkach: ,

O niektórych książkach pisać jest trudno.

„Błękitny Manuskrypt” zwraca uwagę. Przyciąga swoim specyficznym urokiem, aż trzeba ulec. I co potem? Trzeba wytrwać do końca, nie ważne, ile przeszkód będzie po drodze. Przeczytanie opisu na okładce tak naprawdę nie mówi nam o zawartości nic, choć jest to okładka piękna, co zresztą skłoniło mnie aż do zakupu kompletnie nie znanej mi powieści.

Fabuła ma obracać się wokół samego manuskryptu, tajemniczego i starożytnego dzieła, wyjątkowego już przez to, jak wygląda: złote litery spisane na granatowych kartach. Manuskrypt został, ponadto, podzielony: każda z jego kart wędruje po kolekcjonerskim świecie osobno, warta fortunę. Ale przede wszystkim są wykopaliska – prowadzone przez grupę archeologów, wybuchową mieszankę narodów, w poszukiwaniu ceramiki lustrowej. W tym celu muszą współpracować z miejscową ludnością, i wychodzi im to lepiej lub gorzej, bo chociaż tubylcy są bardzo ciekawi i chętni na dodatkowy zarobek, pewne rzeczy są i muszą pozostać dla nich święte i nietykalne. Jak ta działalność łączy się z samym tytułowym artefaktem? Nie wiadomo.

Tak naprawdę tej fabuły jest niewiele – powiedziałabym, że wręcz niezbędne minimum, by to wszystko miało jakiś początek i cel. Nie wystarczy tego jednak, by zrozumieć sens pojawiających się kolejnych wątków, zwłaszcza, gdy nagle wchodzi motyw z historią twórcy manuskryptu lub pojawia się starzec snujący legendy. Jest to bardzo ładnie wpasowane w klimat miejsca, ale już nijak ma się do samej treści książki. Notabene, opowieść ślepego starca jest jednym z najmocniejszych i najciekawszych punktów tutaj, przejmuje i odrobinę przeraża, opowiedziana jest w sposób sprawiający, że naprawdę można byłoby w nią uwierzyć, choć scena pojawiająca się przed oczami jest jak rodem z horroru.

Jednym z głównych wątków są relacje między uczestnikami wyprawy badawczej. I jest to też jeden z najsłabszych, moim zdaniem, punktów książki. Zostały one przede wszystkim potraktowane powierzchownie i prosto: ktoś jest kimś zainteresowany, ktoś na kogoś nie zwraca uwagi, komuś jest przykro, i… tyle. Po jednym zdaniu, aby określić, co i jak. Taka formalność, jakby na dowód, że bohaterowie są ludźmi i czasem coś czują. Ale tak właściwie nie do końca wiadomo, co, i po co.
Trudno mi tu mówić o samych postaciach, ponieważ, przysłowiowo, są, ale jakoby ich nie było. Tym, co je określa, jest imię, czasem jedynie przezwisko, i jedna charakterystyczna cecha. Zohra jest mieszanego pochodzenia, i właściwie o niej wiemy najwięcej, bo poznajemy wydarzenia jakby z jej perspektywy. Poza tym jest Okularnik, podobno Niemiec, Spaghetti, który właściwie nie bardzo chyba sam wie kim jest, Donatella – klasyczna włoszka, Kodama-San, będący chyba tylko po to, by był tam jakiś azjata, i… właściwie już sama nie pamiętam, kto jeszcze, a trochę ich było. Nie da się ich ani lubić, ani nienawidzić – zaraz po poznaniu stają się obojętnym tłumkiem. Lepiej jest z tubylcami – mały Mahmud to uroczy rozrabiaka, uczący resztę arabskiego, niewidomy starzec, szepczący swoje opowieści do Drzewa Życzeń, ma w sobie odrobinę intrygującego, orientalnego uroku, a tajemnicza piękność, Zajnab, pojawia się i znika, choć chyba nie jest aż tak skryta, jak sama by tego chciała. Ale to przecież nie o nich tu chodzi, prawda?

Sporadycznie pojawiają się obrazy z przeszłości. Jedna dotyczy bezpośrednio tytułowego manuskryptu (no wreszcie!), a dokładnie jego twórcy. Tu opis jest nieco dokładniejszy, poznajemy samego skrybę, od jego najmłodszych lat, rodziny, aż po obecny stan zdrowia i obawę o to, czy zdąży dokończyć dzieło swojego życia. Do jego samotni wpada od czasu do czasu, jak natrętna mucha, matka kalifa, na której to zlecenie powstaje manuskrypt i która próbuje przestawić skrybie swoją wizję co do tego, a nie obyło się bez kilkukrotnej zmiany zdania. I brzmi to prawie tak, jakby nie było się do czego przyczepić, a jednak to zrobię. O ile członkowie wyprawy są przyziemni i prości do bólu, o tyle pan skryba jest kompletnie odrealniony. Całe życie spędza w swoich wizjach o manuskrypcie, przeżywając od czasu do czasu swoją ciężką drogę na to stanowisko i zdobywanie umiejętności, jest uduchowniony jak przysłowiowy święty turecki i czuć w tym wszystkim sztuczność, choć może to być jedynie kwestia języka używanego przy opisie akurat tych scen.

Drugą kwestią, rozpraszającą uczuciowe i wydobywcze wzloty i upadki międzynarodowej drużyny, jest sam kalif, będący niestety klasycznie literaturowym przykładem tego urzędu – nie bardzo potrafiącym wyściubić nos poza własną wielkość i geniusz, chociaż wyraźnie nie jest osobą głupią.


Trudno mi pisać o tej książce. Zachwyciła mnie na początku, różnorodność pochodzenia ludzi prowadzących wykopaliska, ich próby zapoznania się z miejscową kulturą, wreszcie sama działalność, zapowiadały się bardzo interesująco, licząc do tego dwoistość charakteru Zohry i te kilka cech, które sprawiały, że reszta wydawała się być wybuchową mieszanką, która będzie eksplodować raz po raz, jeśli nie konfliktami, to mnóstwem zabawnych i niezręcznych sytuacji. Naprawdę miało to potężny potencjał, który kompletnie nie został wykorzystany. Wygląda to tak, jakby autorce, po tych paru stronach wprowadzenia, nagle umknęła koncepcja, i już trzeba było to jakoś doprowadzić do końca. Co z tymi wykopaliskami? Co ze świątynią, na terenie której mieli kopać? Te wątki zostały potraktowane pobieżnie, by pozostawić miejsce na zabawy słowami i stylem, które, w mojej opinii, zupełnie się nie udały, gdyż zamiast głębi i tajemniczości mamy chaos i sztuczność, trywialne wątki osobiste i banalnie opowiedzianą przeszłość; wiele postaci, ale żadnego charakteru, sporo wydarzeń, ale pozbawionych akcji. Podziękować muszę za ślepego starca, Drzewo Życzeń i jego z nim rozmowy, gdyby nie to, nie wytrwałabym przy tej książce do jej zakończenia. Zajęła mi stanowczo za dużo długich wieczorów, jak na tak cienki, mały tom.

http://asafewarmplacewithbooks.blogspot.com/

O niektórych książkach pisać jest trudno.

„Błękitny Manuskrypt” zwraca uwagę. Przyciąga swoim specyficznym urokiem, aż trzeba ulec. I co potem? Trzeba wytrwać do końca, nie ważne, ile przeszkód będzie po drodze. Przeczytanie opisu na okładce tak naprawdę nie mówi nam o zawartości nic, choć jest to okładka piękna, co zresztą skłoniło mnie aż do zakupu kompletnie nie znanej...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    100
  • Przeczytane
    58
  • Posiadam
    40
  • Teraz czytam
    6
  • Arabsko - muzułmańsko - afrykańskie
    3
  • Literatura arabska
    2
  • Mam do przeczytania
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • Bliski Wschód / Arabowie / Żydzi
    1
  • Chcę kupić/ dostać w prezencie
    1

Cytaty

Więcej
Sabiha al-Khemir Błękitny Manuskrypt Zobacz więcej
Sabiha al-Khemir Błękitny Manuskrypt Zobacz więcej
Sabiha al-Khemir Błękitny Manuskrypt Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także