Ło matko! Polecę wszystkim jako poradnik skrzywionego myślenia. Z prawdziwą rozkoszą oddawałem się tej przestarzałej już i zwiędłej lekturze gościa, który wierzy w tak absurdalne rzeczy, że przecierasz oczy co rusz i czytasz ponownie akapity, aby przekonać się czy to co przeczytałeś naprawdę jest napisane.

Zamieszkałe jaskinie na Księżycu (na którym jak się domyślam Ingo Swann był tylko przy pomocy swojego ciała astralnego) to tylko malutki przysmaczek na dostawkę. A wszystko to - i tu leży największa moc dostarczania żywych emocji czytelnikowi - podane w formie absolutnie nie dopuszczającej żadnych wątpliwości. Ta książka jest jakby ktoś pisał kronikę, albo opisywał znane większości ludiom fakty. No niesamowite.

Polecam jako świetne studium przypadku zaburzeń psychicznych (jedyna inna szansa to przyjąć, że mamy do czynienia ze świadomym łgarzem). A ponoć Ingo Swann to swego czasu był jakiś guru jak Uri Geller albo Daniel Home - tamci jednak to normalni oszuści, a tu mamy coś więcej. he he.

Ło matko! Polecę wszystkim jako poradnik skrzywionego myślenia. Z prawdziwą rozkoszą oddawałem się tej przestarzałej już i zwiędłej lekturze gościa, który wierzy w tak absurdalne rzeczy, że przecierasz oczy co rusz i czytasz ponownie akapity, aby przekonać się czy to co przeczytałeś naprawdę jest napisane.

Zamieszkałe jaskinie na Księżycu (na którym jak się domyślam Ingo...