Houston, mamy problem

Okładka książki Houston, mamy problem
Katarzyna Grochola Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie literatura piękna
608 str. 10 godz. 8 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
2012-10-17
Data 1. wyd. pol.:
2012-10-17
Liczba stron:
608
Czas czytania
10 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-08-05000-2
Tagi:
powieść polska

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Utkane z miłości. 5 opowieści na dobry wieczór Katarzyna Grochola, Magdalena Kordel, Agnieszka Krawczyk, Natasza Socha, Janusz Leon Wiśniewski
Ocena 8,1
Utkane z miłoś... Katarzyna Grochola,...
Okładka książki Opowiem ci o zbrodni. Historie prawdziwe 5 Igor Brejdygant, Wojciech Chmielarz, Max Czornyj, Katarzyna Grochola, Robert Małecki, Małgorzata Rogala
Ocena 7,0
Opowiem ci o z... Igor Brejdygant, Wo...
Okładka książki Opowiem Ci o zbrodni. Historie prawdziwe 4 Igor Brejdygant, Wojciech Chmielarz, Małgorzata Fugiel-Kuźmińska, Katarzyna Grochola, Michał Kuźmiński, Robert Małecki, Joanna Opiat-Bojarska, Jacek Piekiełko
Ocena 6,6
Opowiem Ci o z... Igor Brejdygant, Wo...

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Z żywota Jeremiasza



5772 669 447

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
2874 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1301
511

Na półkach: , ,

Szkoda mi czasu na pisanie fachowej recenzji, z uwzględnieniem streszczenia fabuły. Więc piszę po swojemu. Kiedy jeszcze myślałam, że będzie to recenzja - prawdziwa i pierwsza od bardzo, bardzo dawna - usiadłam przy ławie, na której leżały tylko 2 długopisy i popsuta część rozdrabniacza (ale masło słonecznikowe było tego warte!). Po zagnieżdżeniu się już w fotelu wstałam, żeby zrobić kanapkę (z masłem rzeczonym oczywiście), rzuciłam ostatnie spojrzenie na pozostawione stanowisko pracy i nie znalazłam już śladu po wcześniejszym porządku. Razem z laptopem i "Houstonem" przytachałam dwa zeszyty, zakładkę i kolejną książkę do czytania. Pomyślałam: ta książka zajmuje dużo miejsca - i to jest bardzo trafne spostrzeżenie. Ci, którzy mieli ją w rękach, natychmiast pomyślą, że chodzi o objętość. Ci, którzy przeczytali i zakochali się w niej równie mocno, będą wiedzieli, że owe miejsce nie ma nic wspólnego z przestrzenią i materialnością.

Nie podoba mi się, że nazwisko Grocholi często jest synonimem badziewia, kobiecej literatury niskich lotów, czytadła, a może nawet harlequinów. Do jasnej cholery, no nie. Jest to skojarzenie tym bardziej irytujące, że Katarzyna Grochola robi coś zupełnie innego: tematy mdłe i gatunki pogardzane przestawia na górną półkę trzema cechami.

Pierwszą jest język. Nie wiem, czy jest wśród współczesnych polskich pisarzy ktoś o równie wybitnym stylu. Tak, tak, patrzę nawet na pomnikowego Myśliwskiego i niezrównaną Masłowską - i nie widzę. Pisze lekko, to raz. Dopracowuje zdania, doszlifowuje i nie wiem, jakich słów jeszcze użyć, żeby nazwać czynność budowania zdań, które same w sobie, wyrwane z kontekstu i nawet źle zacytowane są literacką perełką. Wszędzie mamy do czynienia z grą słów, igraszką skojarzeń i puszczeniem oka do czytelnika - z troską o to, żeby czytało mu się jak najlepiej. Grochola oprócz lekkości i oprócz dbania o dosłownie każdy pieprzony wyraz ma coś jeszcze: nawiązania. I używa ich tak dobrze, że z zachwytu po prostu odbiera mowę. Mamy w naszym ojczystym języku zdania kultowe, znane i lubiane, rozpoznawane przez wszystkich w nocy o północy. Grochola do nich sięga. Czasem okrasza tylko ich szczyptą, wykorzystując np. typową składnię, czasem wplecie całokształt, innym razem uszczypnie zdanie i utnie w połowie. Nie robi jednak z tego punktu kulminacyjnego, jak zapewne podeszłaby do tematu rzesza pisarzy, ale sypie nimi od niechcenia, to tu, to tam, nie bacząc, czy ktoś zwróci na nie uwagę i pochwali kunszt autorki i nie bojąc się, że nie. Jest dla mnie mistrzem operowania polszczyzną.

Drugim sposobem przerobienia w anioły książek dla zjadaczy chleba jest elokwencja. Nie do końca mieści mi się w głowie, że autorka "głupiego czytadła" raczy czytelnika gigantyczną wiedzą, i to aż z dwóch dziedzin: ornitologii i operowania kamerą. I choćby ten fakt wystarcza, by nie pozwolić traktować Grocholi z politowaniem - w żadnej, absolutnie żadnej książce, która nie miałaby pretendować do tytułu literatury wysokiej twórca nie zajmowałby się pisaniem o tym, co nie jest przynajmniej luźno związane z zasadniczą fabułą. A autorka "Houston, mamy problem" co chwila cieszy nas jakąś ciekawostką na przeróżne tematy.

Trzecim i nieostatnim atutem Grocholi jest humor. I o tym nie mogę chyba nic więcej napisać, tylko że nieraz śmiałam się podczas czytania całkiem głośno. I że cudownie by było, gdyby więcej osób miało tak inteligentny dowcip.

I jeszcze jedna sprawa, której nie umiem jednoznacznie ocenić. Chodzi mi o "psychologizację" bohaterów. Jeremiasz bardzo długo był po prostu śmiesznym facetem, pod koniec zaś różne osoby z jego otoczenia zaczęły robić mu psychoanalizy, wskutek czego przechodzi on przemianę. Nie mam nic do przemian, do głębszych rozmów itd., ale cechy i problemy, które widzieli w nim przyjaciele, były widziane chyba tylko przez nich. Żeby nie zdradzić za dużo - myślę tu o relacji z matką. Na razie mi się to nie trzyma kupy, ale może jeszcze się sklei, przecież "Houston, mamy problem" zajmuje za dużo miejsca, żeby ot tak przestać o nim myśleć zaraz po zamknięciu książki. Albo napisaniu pseudorecenzji.

Szkoda mi czasu na pisanie fachowej recenzji, z uwzględnieniem streszczenia fabuły. Więc piszę po swojemu. Kiedy jeszcze myślałam, że będzie to recenzja - prawdziwa i pierwsza od bardzo, bardzo dawna - usiadłam przy ławie, na której leżały tylko 2 długopisy i popsuta część rozdrabniacza (ale masło słonecznikowe było tego warte!). Po zagnieżdżeniu się już w fotelu wstałam,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    3 858
  • Chcę przeczytać
    1 244
  • Posiadam
    899
  • Ulubione
    155
  • 2013
    109
  • Teraz czytam
    105
  • Chcę w prezencie
    41
  • 2014
    39
  • 2012
    32
  • Literatura polska
    25

Cytaty

Więcej
Katarzyna Grochola Houston, mamy problem Zobacz więcej
Katarzyna Grochola Houston, mamy problem Zobacz więcej
Katarzyna Grochola Houston, mamy problem Zobacz więcej
Więcej

Video

Video

Podobne książki

Przeczytaj także