Bolało jeszcze bardziej
"Bolało jeszcze bardziej" to zbiór reportaży, które powstawały w ciągu ostatnich dwudziestu lat. Dwanaście historii z całego kraju, z Przerośli Gołdapskiej, łódzkich Bałut, katowickich Bogucic, Wrotnowa, Białej Podlaskiej. Dwanaście zagmatwanych losów, a tak naprawdę jedna bohaterka – Polska B. Niechciana, zagubiona, gorzej ubrana, cierpiąca na syndrom poaborcyjny. Bolało jeszcze bardziej to niema skarga ludzi, którzy sobie nie radzą. Jednak gdzieś w tle książki Lidii Ostałowskiej przewija się także bezcenna opowieść o nas i naszej niewrażliwości społecznej.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Polska w Polsce
Polska z tych dwunastu reporterskich odsłon walczy o przetrwanie. Stoi w długich kolejkach po zasiłki. Jeśli pracuje, to najczęściej „na czarno”. Czasem chce, żeby ktoś o jej istnieniu usłyszał, innym razem mówi, że wolałaby, żeby o niej zapomnieć. Ci, którzy widzą tę Polskę na drugim końcu świata (a jeśli gdzieś bliżej, to byle tylko nie „u siebie”), nie mają z zapominaniem problemu. Lidii Ostałowskiej chyba nie chodzi o przypominanie czy sugerowanie, że to strasznie nieodpowiedzialne – tak zapominać. Ona po prostu pisze o tym, że spychanie na margines jest, tak po ludzku, krzywdzące.
Tytułowego „bolało jeszcze bardziej” można użyć w odniesieniu do każdej z tych historii. Bo musiało boleć kiedy ludzie przed dyskoteką bili za to, że nie ma się firmowych ciuchów. Musiało gdzieś w środku zakłuć kiedy sąsiadka, która na początku miesiąca stoi w tej samej kolejce po zapomogę, kupuje telewizor i nieużywane buty. Musiało być przykro kiedy znajomi ze szkoły szli na piwo do pubu, a samemu miało się tylko na tanie wino pod blokiem – i to pod warunkiem, że koledzy coś dorzucili. Musiało być źle, kiedy chciało się tworzyć prawdziwy hip-hop, ale wszyscy stukali się w czoło, a potem musiało być jeszcze gorzej, bo okazało się, że da się na nim zarobić, tylko to byłoby chyba wbrew hiphopowym zasadom. A tak poza tym wcale nie było się przygotowanym na sukces.
O tych bohaterach się myśli – i pewnie nie ma nic dziwnego w tym, że myśli się o bohaterach reportażu. Jednak czytanie tych tekstów jest specyficzne o tyle, że często, oprócz tradycyjnego myślenia o bohaterze, towarzyszy mu nieustanne myślenie o reporterce – sytuacji, w jakiej się znalazła. Prawie zawsze mam wrażenie, że jest to sytuacja ekstremalnie trudna. I naprawdę nie wiem, jak udało jej się po raz kolejny wybrnąć, jak ona to zrobiła, że ten tekst w ogóle powstał. Ostałowska balansuje na granicy subtelności z jednej strony i bezczelnej dosłowności z drugiej. Strasznie ją za to balansowanie podziwiam.
Najstarszy reportaż włączony do „Bolało jeszcze bardziej” został opublikowany w 1992, ostatni – w 2005 roku. Każdy z nich jest dowodem na to, że nie mamy do czynienia z żadną drugą, gorszą Polską. Za to z wielką reporterską klasą – owszem.
Aleksandra Bączek
Oceny
Książka na półkach
- 908
- 873
- 185
- 47
- 21
- 21
- 17
- 17
- 14
- 14
Opinia
Niedawno Czarne wydało wznowienie książki Lidii Ostałowskiej „Cygan to Cygan", teraz pojawiło się drugie wydanie innego zbioru reportaży tej autorki.
„Bolało jeszcze bardziej" to dwanaście tekstów publikowanych przez Ostałowską w „Gazecie Wyborczej". Autorka ukazuje w nich polską rzeczywistość w okresie przejściowym- tuż po przełomie, ale przed wejściem do Unii Europejskiej.
Najstarszy reportaż - „Dzieci we mgle" pochodzi z 1992 roku i opowiada o akcji zorganizowanej przez „Solidarność", by zaprosić dzieci z terenów Czarnobyla do Polski na święta Bożego Narodzenia. Cel akcji w swej istocie szczytny, ale okazuje się, że Polacy, którzy przygarnęli dzieci nie potrafią się z nimi rozstać. Ostałowska oddaje głos swoim bohaterom i w ten sposób odsłania polską zaściankową mentalność. Konflikt między rodzicami, a opiekunami zaczyna przybierać charakter polityczny i duchowy. Ostałowska wytyka palcem naszą hipokryzję, żerowanie na wartościach chrześcijańskich, przedmiotowe traktowanie Innego.
W rozmowie z Michałem Nogasiem w radiowej Trójce reporterka powiedziała, że zbiór nie ma specjalnie przemyślanej konstrukcji, a tym co spaja wszystkie teksty są emocje. Ja jednak nie zgadzam się z ta opinią, uważam, że „Bolało jeszcze bardziej" można podzielić na bloki tematyczne. Pierwsze to reportaże dotyczące młodzieży i blokowisk. Ostałowska wchodzi w świat młodych ludzi, oddaje im głos i po prostu słucha. A swymi historiami dzielą się z nią chłopaki z łódzkiej dzielnicy Bałuty, dziewczyny, nastolatki, które co weekend odprężają się na dyskotece w popularnym Transie. Ostałowska jako jedna z pierwszych udaje się na Śląsk, by tam porozmawiać z żyjącymi członkami grupy Paktofonika. Efektem wielogodzinnych rozmów z Rahimem , Fokusem i ich dziewczynami jest tekst „Teraz go zarymuję".
Ostałowska porusza również tematy społeczne, zagląda do byłych pegeerów. W reportażu „Zdarzyło się w Atlantydzie" przedstawia ludzi z Przerośli Gołdapskiej. Świat zdaje się tam zatrzymał, panuje bezrobocie, marazm, a tu niby do Europy wchodzimy. Bohaterowie żyją z dnia na dzień, chłopy piją, baby starają się wiązać koniec z końcem i jakoś się to życie toczy. Każdy każdemu do garnka zagląda i obgaduje sąsiadów, zazdrość polska wychodzi tu każdą szczeliną. Na dodatek autorka prześwietla nasz stosunek do innych narodowości, w reportażu „Mój Murzyn zawsze jest biały" wytyka polski antysemityzm opisując sprawę usuwania antyżydowskich napisów w Łodzi.
Kolejny blok tematyczny dotyczy kobiet. Są to teksty mocne, szokujące, poruszające drastyczne tematy - aborcja, wykorzystywanie seksualne przez ojca, mordowanie noworodków. Są to reportaże krótkie, ale posiadające ogromny emocjonalny ładunek.
Tych dwanaście tekstów łączy coś jeszcze- wątek wykluczenia. Wszyscy bohaterowie Ostałowskiej są zepchnięci na margines i skazani na społeczny ostracyzm. Większość z nich nie ma perspektyw, choć niektórzy mają wiarę, ze los się do nich uśmiechnie.
Z kart książki bije jednak szarość, groza i totalna beznadzieja. Nie są to teksty lekkie i przyjemne, nie są to historie do poduszki, ani do porannej kawy. Ostałowska z premedytacją zredukowała redakcję reportaży do niezbędnego minimum. Otrzymujemy zatem do rąk historie oparte na surowych wypowiedziach, a komentarz odautorski prawie w ogóle się nie pojawia, bo i po co? Teksty mówią same za siebie. Przedstawiają ustami swych bohaterów twardą rzeczywistość. I bolą. Bolą przez to jeszcze bardziej.
Niedawno Czarne wydało wznowienie książki Lidii Ostałowskiej „Cygan to Cygan", teraz pojawiło się drugie wydanie innego zbioru reportaży tej autorki.
więcej Pokaż mimo to„Bolało jeszcze bardziej" to dwanaście tekstów publikowanych przez Ostałowską w „Gazecie Wyborczej". Autorka ukazuje w nich polską rzeczywistość w okresie przejściowym- tuż po przełomie, ale przed wejściem do Unii...