„Nevermore: Cienie” to kontynacja opowieści o Varenie i Isobel - ponurym gocie, którego nikt nie lubi i każdy gdzieś w duchu się obawia oraz szkolnej gwiadeczce, czirliderce drużyny futbolowej.
Można spodziewać się po tym zarysie jakiegoś Harlequina dla nastolatek, prawda? Owszem, książka jest dla młodzieży, ale tylko tej ambitnej. Poza tym jego - Varena - nie ma: utknął w świecie snów. Zaś ona - Isobel - kładzie na szali wszystko, co ma: reputację, przyjaciół, miłość rodziców i szacunek dla samej siebie, by go stamtąd wydostać. To dalekie od Harlequinów.
„Nevermore: Enshadowed” przetłumaczyłbym raczej jako: „wśród cieni”, a może nawet „wbrew cieniom”, co chyba lepiej oddałoby ducha książki - tak właśnie bowiem toczą się losy bohaterki. Rzeczywistości mącą się i mieszają ze sobą: sny stają się realne, rzeczywistość staje się pełna sennych zjaw, trudno powiedzieć, co jest czym. Isobel próbuje dowiedzieć się, co się dzieje i gdy już coś wie, tuż poza zasięgiem jej rąk pojawiają się kolejne tajemnice.
Książka jest napisana w bardzo lekkostrawny, niekiedy nawet odrobinę irytujący sposób. Kiedy się jednak o tym zapomni, okaże się, że łączy ona w sobie fascynację mrokiem, twórczością Edgara Allana Poego (od którego wszystko zaczęło się w poprzedniej części historii), krainą snów i onirycznymi, nienazwanymi lękami, które przybierają w książce postać więcej niż namacalną. Co mnie w tej książce bardzo urzeka i jednocześnie przypomina ten skąpy wycinek twórczości Poego, który znam - mało która tajemnica w książce zostaje do końca rozwiązana. Więcej: po przeczytaniu końcówki, kiedy wiemy jeszcze mniej, niż na samym początku, kiedy licealne problemy Isobel i Varena wydają się śmieszną błahostką, kiedy czytamy ostatnie zdanie na ostatniej stronie, w głowie rodzi się jedno ogólne pytanie: Ale jak to?!
Pozytywne zaskoczenie pod każdym względem. Gorąco polecam.

(pierwszy tom:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/90828/nevermore-kruk/opinia/14205949#opinia1... )

„Nevermore: Cienie” to kontynacja opowieści o Varenie i Isobel - ponurym gocie, którego nikt nie lubi i każdy gdzieś w duchu się obawia oraz szkolnej gwiadeczce, czirliderce drużyny futbolowej.
Można spodziewać się po tym zarysie jakiegoś Harlequina dla nastolatek, prawda? Owszem, książka jest dla młodzieży, ale tylko tej ambitnej. Poza tym jego - Varena - nie ma: utknął w...