Kwiaty na poddaszu

Okładka książki Kwiaty na poddaszu
Virginia Cleo Andrews Wydawnictwo: Świat Książki Cykl: Rodzina Dollangangerów (tom 1) Ekranizacje: Kwiaty na poddaszu (1987) literatura piękna
384 str. 6 godz. 24 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Rodzina Dollangangerów (tom 1)
Tytuł oryginału:
Flowers in the Attic
Wydawnictwo:
Świat Książki
Data wydania:
2012-02-15
Data 1. wyd. pol.:
2012-02-15
Liczba stron:
384
Czas czytania
6 godz. 24 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377996546
Tłumacz:
Bożena Wiercińska
Ekranizacje:
Kwiaty na poddaszu (1987)

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,4 / 10
3608 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
397
81

Na półkach:

Z pozoru szczęśliwą rodzinę Dollangangerów spotyka tragedia – w wypadku samochodowym ginie ojciec. Matka z czwórką dzieci pozostawiona bez środków do życia postanawia wrócić do swojego rodzinnego domu. Obrzydliwie bogaci rodzice mieszkający w ogromnej posiadłości wyrzekli się córki z powodu małżeństwa z bliskim krewnym, a zrodzone z tego związku dzieci uważają za przeklęte. W tajemnicy przed dziadkiem rodzeństwo zamieszkuje na poddaszu, którego nigdy nie wolno im opuszczać. Żyją w ciągłym strachu i nie dojadają, a dodatkowo brata i siostrę coś niebezpiecznie do siebie zbliża.
Biorąc książkę do rąk w bibliotece kompletnie nic o niej nie wiedziałam, poza tym, że moja przyjaciółką bardzo chciała ją kupić. Nie wiedziałam o czym jest, a co dopiero mówić o roku wydania oryginalnej wersji oraz opiniach innych osób. Wypożyczając ją skoczyłam do wody kompletnie w ciemno i miałam ogromną nadzieję, że to jezioro nie okaże się zbyt płytkie, ale totalnie się przeliczyłam. Pierwszym, a właściwie głównym problemem jest opis, który zamieściłam wam, prawie słowo w słowo, w tej recenzji, choć zdradza zbyt dużo faktów. Przez pierwsze dwieście stron nie wydarzyło się właściwie nic więcej ponadto o czym mówiła okładka, a dzieci siedziały na tym poddaszu i przez cały czas tylko się bawiły naiwnie wierząc w zapewnienia matki. Kolejne strony niby budowały napięcie rozgrywanymi wydarzeniami, ale zdecydowanie zbyt małe, błahe oraz takie, którego można się było domyślić jeszcze przed rozpoczęciem czytania lub przerzucając kolejne strony. Zaskakiwały tylko pojedyncze sceny, które nie miały dużego wypływu na przebieg wydarzeń, i zakończenie w bardzo małej części, ale jednak tym wątkiem zostałam kompletnie zbita z tropu.
Ogromne rozczarowanie spotkało mnie także przy kreacji bohaterów, bo skoro nie ma żadnej akcji to autor powinien choć w części poświęconej na ich psychikę, monologi wewnętrzne i rozmowy zwalić czytelnika z nóg. O ile mogłam przeżyć niedostatki w pierwszej części, o tyle przez te braki miałam ochotę rzucić książką o ścianę. „Drezdeńskie laleczki” niczym się nie wyróżniały, poza przypadkami jakiejś dodatkowej cechy i zainteresowaniami, które mimo wszystko kręciły się właściwie wokół jednej dziedziny: sztuki. Cała czwórka była dokładnie taka sama, jak ich matka. Byli egoistycznymi, naiwnymi materialistami, dla których miliony prezentów były dowodem miłości i bezgranicznego zaufania. Ponadto najstarszy z nich, Christopher, był człowiekiem pozornie inteligentnym – owszem miał dużą wiedzą, ale potrzeba chwalenia się nią przed wszystkimi komuś takiemu nie przystoi. Mogę przyznać tu tylko dwa plusy: jeden za kreacje bliźniąt, oraz widoczne dojrzewanie psychiczne Cathy. Carrie i Cory pomimo że byli „jak ogień i woda” (zaznaczyłam to w cudzysłowie, ponieważ tu również sprowadzało się to tylko do jednej cechy. Carrie była wygadana i radosna, a Cory cichy i zamknięty w sobie) byli sobie bardzo bliscy i trudno im było bez siebie wytrzymać. Starsza z sióstr w ciągu tych niecałych czterystu stron bardzo dojrzała pod wpływem obowiązków, które na nią spadły, ale widać tam dokładnie punkt, w którym to wszystko się stało, a nie przedział czasu. Na uwagę zasługuje również matka całej czwórki, ponieważ to ona tutaj najbardziej doprowadzała mnie do szewskiej pasji. Podczas każdej wizyty u dzieci zapewniała o swojej bezgranicznej miłości, ale jednocześnie nigdy nie powiedziała im całej prawdy, mamiła wielkim bogactwem, które miało czekać po śmierci dziadka i obsypywała milionem drogich prezentów wynagradzając stracony czas. Jedynie to starczało im, aby jej wierzyć. Cały czas dokładnie wiedziałam, że apodyktyczna babka bardziej je kochała niż ich własna matka, dla której liczyły się tylko pieniądze i luksus.
Pojawia się tutaj również wątek książki w książce – narratorką całej historii jest Cathy, która spisuje swoje wspomnienia związane z życiem na poddaszu Foxwarth Hall i ma zamiar wydać je w formie książki. Bardzo mi się to podoba, ponieważ widzę to, jako rodzaj terapii pomagającej pogodzić się ze straszliwą przeszłością, ale jej rola jest tutaj trochę zbyt wyolbrzymiona. Silne charaktery przytłaczają tego wątłego, słabego, cichego i zamkniętego w sobie Cory'ego spychając go daleko w tło historii. Trzeci i ostatni plus „Kwiatów na poddaszu” to styl autorki. Jest lekki i sprawia, że początkowo dość szybko się to czyta, a zwalniasz dopiero w momencie, kiedy uświadamiasz sobie jak książka jest nudna, a bohaterowie irytujący, ale dokładnie wczuwa się w rozumek dwunastoletniej dziewczynki.
Wyliczyłam kilka plusów i chyba po czasie powoli zaczyna mi się podobać, bo zaczynam widzieć pewne rzeczy, z którym wcześniej nie zdawałam sobie sprawy. Niestety w trakcie na zmianę nudziłam się, irytowałam, nudziłam, irytowałam. Nie wiem nawet, czy sięgać po kolejny tom, który ponoć jest jeszcze dziwniejszy. Pewnie zrobię to z czystej ciekawości, czy dalej rzeczywiście jest jeszcze gorzej.

Recenzja dostępna również na: http://suomianne.blogspot.com/2015/09/kwiaty-na-poddaszu-virginii-c-andrews.html

Z pozoru szczęśliwą rodzinę Dollangangerów spotyka tragedia – w wypadku samochodowym ginie ojciec. Matka z czwórką dzieci pozostawiona bez środków do życia postanawia wrócić do swojego rodzinnego domu. Obrzydliwie bogaci rodzice mieszkający w ogromnej posiadłości wyrzekli się córki z powodu małżeństwa z bliskim krewnym, a zrodzone z tego związku dzieci uważają za przeklęte....

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    11 981
  • Chcę przeczytać
    5 631
  • Posiadam
    2 416
  • Ulubione
    764
  • 2013
    146
  • Teraz czytam
    145
  • 2012
    127
  • Chcę w prezencie
    125
  • 2014
    120
  • Z biblioteki
    58

Cytaty

Więcej
Virginia Cleo Andrews Kwiaty na poddaszu Zobacz więcej
Virginia Cleo Andrews Kwiaty na poddaszu Zobacz więcej
Virginia Cleo Andrews Kwiaty na poddaszu Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także