"A jednak ciernie" to dalsza opowieść o rodzeństwie Dollangangerów,którzy swoje dzieciństwo spędziło na strychu zamknięte tam przez swoją matkę.

Minęły lata.Cathy i Chris żyją jak małżeństwo.Wychowują synów Cathy-Joyego i Barta.W rodzinie panuje pozorny spokój.

Pewnego dnia do opuszczonego domu wprowadza się tajemnicza nieznajoma ze swoim starym lokajem.Bart,dziesięciolatek,wielki indywidualista,często odwiedza nieznajomą bardzo się do niej przywiązując.Pewnego dnia chłopiec dostaje od lokaja stary pamiętnik.Lektura tych starych zapisków zmienia chłopca nie do poznania.

Jory ,utalentowany tanecznie nastolatek widzi zmiany w zachowaniu brata,lecz nie potrafi mu pomóc.Gdy rodzinę odwiedza babka Joyego na jaw wychodzi tajemnica tak skrzętnie ukrywana przez Catchy i jej brata.

Znowu okrutny los daje o sobie znać.Znowu spokój tak skrzętnie przez nich budowany zostaje zniszczony,podeptany.

Biorąc do ręki książkę i czytając dalsze dzieje rodziny Dollangangerów myślałam,że autorka niczym już nie jest w stanie zaskoczyć swoich czytelników.Myślałam,że to jest po prostu niemożliwe,bo wszystko już w tej opowieści zostało powiedziane.

Jakże się myliłam!

Virginia C.Andrews potrafiła na nowo rozbudzić u mnie wielkie emocje Spowodowała,że na nowo przeżywałam losy dzieci z poddasza.Na nowo żyłam ich życiem.Ciekawa jestem co będzie w takim razie w czwartej części,której nie mogę się doczekać.

"A jednak ciernie" to dalsza opowieść o rodzeństwie Dollangangerów,którzy swoje dzieciństwo spędziło na strychu zamknięte tam przez swoją matkę.

Minęły lata.Cathy i Chris żyją jak małżeństwo.Wychowują synów Cathy-Joyego i Barta.W rodzinie panuje pozorny spokój.

Pewnego dnia do opuszczonego domu wprowadza się tajemnicza nieznajoma ze swoim starym...