Mam wrażenie, że już czytałam o przygodach Małego Wilczka, gdy byłam w podstawówce, ale nie jestem pewna. W każdym razie to książka z serii powrót do przeszłości. Tyle się działo, dzieciaki założyły Szkołę Strachów Nie Dla Patałachów i nie mogli znaleźć uczniów przez Złyjca-Stryjca i jego przerażające strachy. Dużo trzeba było się nagimnastykować, żeby znaleźć tego jednego nieustraszonego ochotnika. Kochani oni są, mimo wszystko. (⁠｡⁠･⁠ω⁠･⁠｡⁠)⁠ﾉ⁠♡

Mam wrażenie, że już czytałam o przygodach Małego Wilczka, gdy byłam w podstawówce, ale nie jestem pewna. W każdym razie to książka z serii powrót do przeszłości. Tyle się działo, dzieciaki założyły Szkołę Strachów Nie Dla Patałachów i nie mogli znaleźć uczniów przez Złyjca-Stryjca i jego przerażające strachy. Dużo trzeba było się nagimnastykować, żeby znaleźć tego jednego...

Tym razem prof. Małowilk i dr Wyjak zakładają Szkołę Strachów Nie Dla Patałachów. Zadanie to niełatwe z rozhasanym Brudnopyszczkiem i gwiazdorzącym jako duch Stryjcem-Złyjcem. Zabawa przednia, Wilczuś do schrupania ;)

Tym razem prof. Małowilk i dr Wyjak zakładają Szkołę Strachów Nie Dla Patałachów. Zadanie to niełatwe z rozhasanym Brudnopyszczkiem i gwiazdorzącym jako duch Stryjcem-Złyjcem. Zabawa przednia, Wilczuś do schrupania ;)

„Małego wilczka szkoła strachów” (T.3). - Whybrow Ian oczywiście w rewelacyjnym tłumaczeniu Ernesta Brylla.
.
Tym razem dzielny Profesor Małowilk - Wilczuś, Dyrektor Wyjak i Pokraczek postanawiają założyć „Szkołę Strachów Nie Dla Pokraków”, w której jedną z atrakcji będzie duch Stryjca - Złyjca (tego co rozdęła fasola). Wszystko byłoby dobrze, gdyby Brudnopyszczek był grzeczny a na ich drodze nie pojawił się ponownie ten zły, wstrętny oszust, ten śmierdzący pieprzem i ten zawsze coś knujący - już wiecie o kogo chodzi?!. Tak, tak - to znowu Lis Krętaczkiewicz.
.
Praca była tak ciężka, że prawie wszyscy dostali Wilczoszału a Brudnopyszczek osiągnął apogeum swoich dziecięcych złośliwości - „wyje bez przerwy niczym alarm samochodowy. Twierdzi, że w ten sposób pomaga nam w pracy”. A, to dopiero początek….
.
Bo - „Ręce do góry, myszy i szczury! Z automatu bach, bach, bach i już mrówka gryzie piach” - i się zaczynają zapowiedziane problemy, które oczywiście znajdą odpowiedni finał, ale o tym sami się musicie przekonać.
.
Mogę Wam tylko zdradzić, że odbędą się poszukiwania kandydata do „próby odwagi”, będzie egzotyczna wyprawa, nowi znajomi, nowe dzikie i niebezpieczne krainy jak Pieczara Łamizębów czy Góry Pagóry. Będzie dużo śmiechu, dobrej zabawy i jak zawsze ukrytej nauki.
.
Plany planami i zamiast Szkoły Strachów będzie - no cóż, szanowne grono pedagogiczne odkryło w sobie ukryte detektywistyczne talenty … więc sami już wicie …
.
Polecam - 10 gwiazdek na 10. Naprawdę można o wszystkim zapomnieć. Można zamknąć oczy i wyobrazić sobie - dosłownie wszystko. To magia, to czary, to właśnie jest literatura.

„Małego wilczka szkoła strachów” (T.3). - Whybrow Ian oczywiście w rewelacyjnym tłumaczeniu Ernesta Brylla.
.
Tym razem dzielny Profesor Małowilk - Wilczuś, Dyrektor Wyjak i Pokraczek postanawiają założyć „Szkołę Strachów Nie Dla Pokraków”, w której jedną z atrakcji będzie duch Stryjca - Złyjca (tego co rozdęła fasola). Wszystko byłoby dobrze, gdyby Brudnopyszczek był...

COOL!!!

COOL!!!

Śmieszna, krótka i ciekawa książka z wieloma zabawnymi rysunkami.

Śmieszna, krótka i ciekawa książka z wieloma zabawnymi rysunkami.