Walca tańczyłam najlepiej z panien. Karnawałowe anegdoty i zwyczaje

Okładka książki Walca tańczyłam najlepiej z panien. Karnawałowe anegdoty i zwyczaje Zofia Jabłonowska - Ratajska
Okładka książki Walca tańczyłam najlepiej z panien. Karnawałowe anegdoty i zwyczaje
Zofia Jabłonowska - Ratajska Wydawnictwo: TRIO biografia, autobiografia, pamiętnik
200 str. 3 godz. 20 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
TRIO
Data wydania:
2012-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2012-01-01
Liczba stron:
200
Czas czytania
3 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374362962
Tagi:
karnawał wspomnienia bale
Średnia ocen

5,8 5,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,8 / 10
8 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1583
1578

Na półkach: ,

Generalnie rzecz biorąc nie cierpię książek, które powstają z niczego i po nic. W tym wypadku "z niczego" oznacza z jednego pamiętniczka pannicy na wydaniu, która spędziła jeden karnawał na zabawach, oraz kupki listów "szarych" ludzi, których jedynym tytułem do sławy jest to, że żyli sto lat temu. Ani pamiętniczki, ani listy, ani wspomnienia zacytowane w tej książeczce nie przyciągają uwagi niczym ciekawym - no, chyba że ktoś żywi nabożny kult dla zakurzonych pamiątek po anonimowych ludziach.
Ponieważ autorka najwyraźniej chciała uniknąć długich bibliotecznych kwerend i szukania innych źródeł, skupiła się tylko na tym, do czego miała dostęp, to znaczy do rodzinnego kuferka z pamiątkami. Pamiątek za dużo nie było, więc trzeba było szczegółowo omówić wszystkie, stąd też cokolwiek chaotyczny układ treści - karnawały opisane chronologicznie przeplatają się z arbitralnym podziałem autorki na "udane", "przerwane" i "prawie nieobecne, bo powstanie albo wojna".
W ten sposób z dwustu stron dowiedziałam się, że bale karnawałowe były okazją do spotkania przyszłego współmałżonka, obowiązywała na nich ścisła etykieta i określony układ tańców, o jakość zabawy dbał wodzirej, a poza tym bale mogły być prywatne albo publiczne, chyba że trwała żałoba narodowa, to bali się nie organizowało. No niemożliwe!

Dobre badania źródłowe, dobry edytor, dobry redaktor i trochę mniej snobistycznego wzdychania, że świat chyli się ku upadkowi, bo nie bawimy się jak nasi pradziadkowie (ci obyci, oczywiście) i byłoby co czytać.
Książka do zapomnienia.

Generalnie rzecz biorąc nie cierpię książek, które powstają z niczego i po nic. W tym wypadku "z niczego" oznacza z jednego pamiętniczka pannicy na wydaniu, która spędziła jeden karnawał na zabawach, oraz kupki listów "szarych" ludzi, których jedynym tytułem do sławy jest to, że żyli sto lat temu. Ani pamiętniczki, ani listy, ani wspomnienia zacytowane w tej książeczce nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
368
364

Na półkach: ,

Dziś nikt już chyba nie pamięta prawdziwego karnawału, balu, przyjęcia czy prywatki. Dawne taneczne spotkania wyparły dyskoteki i imprezy, na których mało się tańczy, a jeśli już, nie jest to znany nam z dawnych, starych filmów piękny taniec, wymagający znajomości kroków, skupienia, lecz zwykłe podrygiwanie lub kołysanie się bez ładu w takt muzyki. Również ta uległa zmianie. Dawne piosenki opowiadające o życiu i wprawiające w zabawowy nastrój, wyparły dudniejące rytmy często nawet bez tekstu, a o świetności imprezy coraz częściej decyduje zasobność portfela i ilość podawanego alkoholu.
"Walca tańczyłam najpiękniej z panien", to piękna książka-album, przestawiają przyjęcia, bale i prywatki sprzed lat.Autorką jest Zofia Jabłonowska-Ratajska, historyk sztuki, publicystka. Prowadzi wykłady z zakresu savoir vivru, zajmuje się też kulturą współczesną, autorka wystaw, filmów dokumentalnych. W książce, którą recenzuję dzisiaj, Ratajska skupi się na karnawałowych anegdotach i zwyczajach, a tych było całkiem sporo. Choć wiele z nich minęło bezpowrotnie, wciąż istnieją takie, które kultywuje się do dziś, chociaż niestety w nieco zmienionych, unowocześnionych formach.
W trakcie takich spotkań, odbywały się nie tylko tańce i muzyka, ale i mnóstwo zabaw. W wyższych sferach często urządzano przebieranki, organizowano amatorskie krótkie przedstawienia, szarady. Znane były też gry w karty, choć nie w każdym domu praktykowane, to jednak lubiane. Odmian karcianych gier było całe mnóstwo, tak samo jak i gier słownych. W te jednak częściej grała młodzież, były to np. sekretarz, flirt towarzyski, poczta. Popularne były też pasjanse w różnych wariantach.
Nie tylko wyższe sfery bawiły się często przy muzyce, ale i mieszkańcy wsi i małych miasteczek. Często też wysyłano wiejską młodzież na zabawy do miast, co było prestiżem i formą "rozwoju".
Bale były okazją do spotkań towarzyskich, na które często brakowało czasu na co dzień, odnawiano i zawierano mnóstwo kontaktów, można było odstresować się i odpocząć po trudach pracy, zmartwieniach. Jednak nie inaczej niż dzisiaj, także i wtedy jednym z ważniejszych aspektów były stroje, odświętne i bogate. Kobiety ubrane były obowiązkowo w piękne, długie suknie do ziemi, często zdobione z wytwornych materiałów. Każda z panien chciała wyglądać lepiej od innych, a strój często był oznaką zamożności i statusu. Panowie natomiast ubierali fraki, smokingi, garnitury.
"Walca tańczyłam najpiękniej z panien" to książka przepełniona masą zdjęć archiwalnych, informacji i starych opisów, notatek z pamiętników i dzienników. Można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy na temat dawnych przyjęć, poznać obyczaje i tradycje minionych lat. To ciekawa szansa na ujrzenie sposobu spędzania czasu wolnego przez ludzi sprzed i po wojnie.

Dziś nikt już chyba nie pamięta prawdziwego karnawału, balu, przyjęcia czy prywatki. Dawne taneczne spotkania wyparły dyskoteki i imprezy, na których mało się tańczy, a jeśli już, nie jest to znany nam z dawnych, starych filmów piękny taniec, wymagający znajomości kroków, skupienia, lecz zwykłe podrygiwanie lub kołysanie się bez ładu w takt muzyki. Również ta uległa...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    22
  • Przeczytane
    10
  • Posiadam
    2
  • Wokół Azji Zachodniej
    1
  • Historia
    1
  • XX wiek
    1
  • Książki 2018
    1
  • Obyczajowe
    1
  • Język / Pismo / Mowa
    1
  • Z różnych czasów z różnych stron
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Walca tańczyłam najlepiej z panien. Karnawałowe anegdoty i zwyczaje


Podobne książki

Przeczytaj także