Z ziemi chełmskiej

Okładka książki Z ziemi chełmskiej Władysław Stanisław Reymont
Okładka książki Z ziemi chełmskiej
Władysław Stanisław Reymont Wydawnictwo: Wydawnictwo Tygodnika Ilustrowanego literatura piękna
163 str. 2 godz. 43 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Tygodnika Ilustrowanego
Data wydania:
1931-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1931-01-01
Liczba stron:
163
Czas czytania
2 godz. 43 min.
Język:
polski
Tagi:
Podlasie Reymont ziemia chełmska
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
1 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
450
124

Na półkach:

Od tej strony Władysława Reymonta nie znałem. Trzeba przyznać, że reportaż utrzymany na wysokim poziomie. Świetnie oddał złożoność sytuacji unitów i samej Chełmszczyzny. Cenne świadectwo epoki, ale i przestrogi przed ludźmi, dla których awans, stanowisko czy inne ordery przysłaniają dobro człowieka, dobro kultury.

Od tej strony Władysława Reymonta nie znałem. Trzeba przyznać, że reportaż utrzymany na wysokim poziomie. Świetnie oddał złożoność sytuacji unitów i samej Chełmszczyzny. Cenne świadectwo epoki, ale i przestrogi przed ludźmi, dla których awans, stanowisko czy inne ordery przysłaniają dobro człowieka, dobro kultury.

Pokaż mimo to

avatar
197
155

Na półkach:

Warto, chociażby po to, żeby poznać historię Chełmszczyzny przełomu XIX i XX wieku i przekonać się o rosyjskim barbarzyństwie. Bardzo smutny, przejmujący, świetnie napisany reportaż.

Warto, chociażby po to, żeby poznać historię Chełmszczyzny przełomu XIX i XX wieku i przekonać się o rosyjskim barbarzyństwie. Bardzo smutny, przejmujący, świetnie napisany reportaż.

Pokaż mimo to

avatar
80
71

Na półkach: , ,

Bez przytoczenia kilku faktów historycznych się nie obejdzie. Otóż w 1596 r. – w efekcie unii brzeskiej – Cerkiew prawosławna w I Rzeczpospolitej połączyła się z Kościołem katolickim, czyli uznała zwierzchność papieża i dogmaty katolickie, zachowując bizantyńską liturgię. Wówczas też powstała unicka diecezja chełmska. Istniała ona do 1875 r., kiedy to – w ramach akcji rusyfikacyjnej – została pod przymusem wcielona do Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego. Wiązało się to z bardzo brutalnymi represjami wobec wszystkich, którzy stawiali opór temu aktowi religijnej przemocy. Dotknęły one głównie mieszkańców wsi. Sytuacja uległa poprawie po wydaniu w kwietniu 1905 r. przez cara Mikołaja II ukazu tolerancyjnego (wymuszonego klęskami w wojnie Rosji z Japonią i rewolucją 1905 r.),na mocy którego unici mogli porzucić Cerkiew prawosławną na rzecz Kościoła rzymskokatolickiego, co było tożsame z akcesem do polskości. Aby zapobiec polonizacji tego regionu, władze carskie – inspirowane przez metropolitę prawosławnego Eulogiusza – zaczęły przygotowywać się do stworzenia guberni chełmskiej po to, aby ostatecznie wyodrębnić ją z Królestwa Polskiego i przyłączyć bezpośrednio do Imperium Rosyjskiego.

„Z ziemi chełmskiej” to seria migawek z dziejów martyrologii Kościoła unickiego spisanych jednak w okresie odwilży, czyli już po carskim ukazie tolerancyjnym, gdy najgorsze prześladowania odeszły do przeszłości, ale wciąż trwała ich żywa pamięć. Trwał też strach, że mogą one wrócić. Wyczuwa się to we wszystkich przytoczonych przez Władysława S. Reymonta świadectwach. Zebrane razem tworzą one coś w rodzaju martyrologium. Przez większą jego część pisarz, który przybył tu z daleka, oddaje głos tym, którzy widzieli zło w czystej postaci, słyszeli je, doświadczyli go. Ostatecznie jednak z tej bardzo ciężkiej próby wyszli zwycięsko. Ich udziałem stał się więc też triumf, przynajmniej tymczasowy. Ocaleli nie tylko fizycznie, ale i duchowo (wyjątkiem jest furman Iwan/Nikon, który się zaparł wiary ojców, a zapierając, uległ moralnemu zwyrodnieniu). I właśnie o triumfie ducha jest ta książka – ducha chrześcijańskiego. To on – jak dowodzi Reymont w spisanych przez siebie świadectwach – brał górę nad najpierwotniejszymi instynktami unickich męczenników: nawet instynktem macierzyńskim (przypadek Apolonii Szuckiej) czy po prostu instynktem życia (dokładnie opisany przypadek Józefa Koniuszewskiego i jego rodziny). Taka wymowa tego reportażu z ziemi chełmskiej czyni go manifestem antynaturalistycznym. Zaiste, dziwna to konkluzja w odniesieniu do pisarza, który musiał się borykać z przyszytą mu łatką naturalisty. Aby ją z siebie zedrzeć, nie zawahał się ruszyć przez inferno, bo i tak można czytać jego książkę – jako sprawozdanie z podróży po kolejnych kręgach piekielnych, z Chełmem jako jego centrum: „Dlaczego lud w swoich podaniach i wierzeniach zawsze zaludnia szczyty gór diabłami i czarownicami? Leży w tym jakiś głęboki symbol niezbadanej prawdy. A Chełm rozłożył się na dosyć wyniosłym wzgórzu panującym nad dosyć rozległą okolicą. I jakby na stwierdzenie wierzeń, gnieździ się na tej górze jakieś «zło», które już od wielu, wielu lat posiewa dokoła zatrute ziarna nienawiści, krzywdy i nieszczęścia, a ten posiew wschodzi, plonuje i rozlewa się całym morzem łez, krwi i cierpienia”.

Bez przytoczenia kilku faktów historycznych się nie obejdzie. Otóż w 1596 r. – w efekcie unii brzeskiej – Cerkiew prawosławna w I Rzeczpospolitej połączyła się z Kościołem katolickim, czyli uznała zwierzchność papieża i dogmaty katolickie, zachowując bizantyńską liturgię. Wówczas też powstała unicka diecezja chełmska. Istniała ona do 1875 r., kiedy to – w ramach akcji...

więcej Pokaż mimo to

avatar
609
46

Na półkach: ,

Wstrząsający opis praktyk władz carskich zmierzających do nawrócenia na prawosławie unitów zamieszkujących Podlasie i Chełmszczyznę. Są to próby narzucania prawosławnych chrztów dla małych dzieci, prawosławnych pogrzebów i ślubów,gdzie wszelki opór jest karany surowymi grzywnami i zesłaniem.

Wstrząsający opis praktyk władz carskich zmierzających do nawrócenia na prawosławie unitów zamieszkujących Podlasie i Chełmszczyznę. Są to próby narzucania prawosławnych chrztów dla małych dzieci, prawosławnych pogrzebów i ślubów,gdzie wszelki opór jest karany surowymi grzywnami i zesłaniem.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    28
  • Chcę przeczytać
    21
  • Posiadam
    4
  • Babcia Marysia
    1
  • Polska
    1
  • Antynaturalizm
    1
  • Chcę w prezencie
    1
  • Zbiory
    1
  • Martyrologium
    1
  • Zabory
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Z ziemi chełmskiej


Podobne książki

Przeczytaj także