rozwiń zwiń

Jezioro

Okładka książki Jezioro
Arnaldur Indriðason Wydawnictwo: W.A.B. Cykl: Erlendur Sveinsson (tom 6) Seria: Mroczna Seria kryminał, sensacja, thriller
352 str. 5 godz. 52 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Erlendur Sveinsson (tom 6)
Seria:
Mroczna Seria
Tytuł oryginału:
Kleifarvatn
Wydawnictwo:
W.A.B.
Data wydania:
2012-10-03
Data 1. wyd. pol.:
2012-10-03
Liczba stron:
352
Czas czytania
5 godz. 52 min.
Język:
polski
ISBN:
9788377477397
Tłumacz:
Jacek Godek
Tagi:
literatura islandzka Erlendur Sveinsson Jacek Godek
Średnia ocen

                6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
319 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1026
498

Na półkach: , , , ,

"Stała długo bez ruchu, wpatrując się w kości, jakby nie wierzyła, że się tu znalazły."

Gdybym miał zatytułować recenzję z tej książki, wybrałbym cytat: "Najlepiej się je tłucze łopatą". Chodzi (w powieści) o szczury, ale zarazem i o przenośne, symboliczne znaczenie, jakie szczurom się przypisuje - synonim szpicla i zdrajcy.

To pierwsza książka islandzkiego autora, jaką przeczytałem, i choć to -wydawałoby się - tylko kryminał, pozytywnie zaskoczyła mnie przede wszystkim portretami psychologicznymi Islandczyków i nakreśleniem społecznego tła tego kraju głównie w latach 90tych. Ale też pozwoliła zapoznać się (jeśli mnie autor zainspiruje, podróżuję z googlem) nieco z okolicami Reykjaviku. Podobnie jak w serii Mankella o Wallanderze mamy tu do czynienia z detektywem, który "jest człowiekiem" - Erlendur Sveinson jest samotnikiem, rozwiódł się z żoną, unika ludzi, ma kłopoty z dziećmi, które nie mogą znaleźć miejsca w życiu - ewidentnie był złym ojcem. Jest odludkiem, niemal autykiem, co jest zapewne związane z jego własnymi traumatycznymi przeżyciami z dzieciństwa - aż dziwne, że takiego wzięli do policji. Być może zresztą tylko na Islandii, na której, jak pisze Indriðason, w ciągu 40 lat zdarzyło się zaledwie 40 niewyjaśnionych przypadków zaginięć, policja ma czas grzebać się w zagadkach, które gdzie indziej dawno by zamknęli niewyjaśnione i pokryłby je kurz. Ale nie w Reykjaviku, bo tu mają czas, poza tym i tak wszyscy wszystkich znają, trudno cokolwiek ukryć, więc sensacją są nieodkryte tajemnice, nie odkryte, jak u nas.

W powieści jednak akcja nie ogranicza się do Islandii. Śledzimy losy małej grupki młodych ludzi, którzy w latach 50-tych wybrani zostali przez miejscowych socjalistów, by mogli studiować w NRD, w Lipsku - nie tylko mieście Bacha, ale w ogóle drukarstwa, muzyki i literatury. Okazuje się też, że także miejsca, gdzie studiowali i żyli (nam nieznani) islandzcy literaci - przyjaciele Halldór Kiljan Laxness (islandzki laureat Nobla 1955) i Jóhann Jónsson (umarł w Lipsku na tuberkulozę w 1932 roku, Laxness wydał jego poezję w 1952), czy Jón Leifs (pianista i kompozytor, studiował w Lipsku). Autor nas w kryminale (!) zaznajamia z nazwiskami islandzkiej kultury m.in. także Einara Benediktssona, Jonasa Hallgrimsona...z drugiej strony pozwala się nam wczuć w atmosferę stalinowskich lat 50tych i "opieki" Stasi na lipskim uniwersytecie.
Po Mankellu mam chyba kolejnego (prawie) Skandynawa, którego powieści kryminalnych nie zaliczę tylko do rozrywki. Oprócz przyjemności jest i wartość dodana.

Zaskakującym zabiegiem jest wplatanie przez autora w bieżącą rozmowę bohaterów dialogów, które rozgrywały się w przeszłości, bez wyróżniania ich w tekście. Początkowo jest to dość mylące, ale szybko się człowiek przyzwyczaja. Narracja rozwija się powoli, postaci wydają się dość ociężałe umysłowo, jednakże wkrótce zyskują naszą sympatię. Czym? Właśnie się zastanawiam... Chyba jakąś wewnętrzną uczciwością, szczerością a czasem może nawet bezradnością. Nawet mężczyźni są tu jacyś łagodni, cierpliwi, nie są nachalni, raczej nieśmiali wobec kobiet, a te z kolei cieszą się dość wysokim postawieniem społecznym, są traktowane na równi z mężczyznami, choć najwyraźniej to właśnie one są zmuszone zajmować się uwodzeniem, a nie mężczyźni. Nie jest łatwo, wydawałoby się z powieści, zaciągnąć Skandynawa do łóżka, a seks to dość niecodzienna praktyka - czyżby dlatego, że bohaterowie dobiegają już pięćdziesiątki?

W jednej kwestii poczułem się sam jak ociężały umysłowo: dlaczego żadne z dwojga dzieci Erlendura Sveinsona nie nosi jego nazwiska, a jeszcze każde z nich - Eva Lind i Sindri Snaer - noszą inne? Czyżby jego żona, z którą był tylko w krótkotrwałym związku, oprócz tego, że piła, szła z każdym do łóżka? Więc nie był ich biologicznym ojcem? A mimo to do niego lgnęły, choć on ich unikał i nie utrzymywał z nimi kontaktu? Więc matka była jeszcze gorszą opiekunką? Ale może nie tyle nie chciał ich wziąć do siebie, co prawnie nie miał takiej możliwości? To stawia jego postać w nieco innym świetle... I o co w takim razie, na Odyna, jego była żona była na niego zła?? Że nie był w stanie uratować jej przed samą sobą?

"Stała długo bez ruchu, wpatrując się w kości, jakby nie wierzyła, że się tu znalazły."

Gdybym miał zatytułować recenzję z tej książki, wybrałbym cytat: "Najlepiej się je tłucze łopatą". Chodzi (w powieści) o szczury, ale zarazem i o przenośne, symboliczne znaczenie, jakie szczurom się przypisuje - synonim szpicla i zdrajcy.

To pierwsza książka islandzkiego autora, jaką...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    969
  • Chcę przeczytać
    529
  • Posiadam
    200
  • Kryminał
    18
  • Kryminały
    16
  • 2014
    16
  • Audiobook
    15
  • 2013
    15
  • Audiobooki
    11
  • Teraz czytam
    10

Cytaty

Więcej
Arnaldur Indriðason Jezioro Zobacz więcej
Arnaldur Indriðason Jezioro Zobacz więcej
Arnaldur Indriðason Jezioro Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także