Meczet Notre Dame. Rok 2048
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Tytuł oryginału:
- La Mosquée Notre-Dame de Paris: année 2048
- Wydawnictwo:
- Varsovia
- Data wydania:
- 2012-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2012-01-01
- Liczba stron:
- 312
- Czas czytania
- 5 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788361463030
- Tagi:
- meczet notre-dame paryż islam europa katedra
Paryż, rok 2048. W opanowanej przez islam Europie panuje prawo szariatu, a ulice patrolowane są przez policję religijną. Nowa rzeczywistość dzieli ludzi, rodziny i przyjaciół. Gdy jedni wybierają dostatnie życie kolaborantów, inni usiłują zachować resztki godności i wolności, choćby za cenę nędzy i prześladowań. Ostatni chrześcijanie zostają zepchnięci do getta i pozbawieni wszelkich praw. Nierówną walkę z islamistami podejmują jedynie członkowie Ruchu Oporu, prowadząc krwawą partyzantkę. Jednym z nich jest osiemnastoletni Eugène Olivier, potomek rodu Léveque, którego przedstawiciele z pokolenia na pokolenie sprawowali godność ministrantów w katedrze Notre-Dame (obecnie meczet Al-Frankoni). Wraz z ojcem Lotaire – duchowym przywódcą paryskich katakumbników oraz tajemniczą Sophie Sévazmiou, bierze on udział w desperackiej walce przeciw dominującemu systemowi religijno-cywilizacyjnemu, w sytuacji gdy muzułmańskie władze planują „ostateczne rozwiązanie kwestii chrześcijańskiej”.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Trudna dystopia
Pesymistyczny obraz świata i społeczeństwa w przyszłości, który jest wynikiem konfrontacji autora z otaczającą go rzeczywistością – tak można w dużym uproszczeniu sformułować definicję dystopii, gatunku literackiego, który w obecnie zyskał dużą popularność wśród czytelników. Wystarczy wspomnieć o „Roku 1984” George’a Orwella, powieści-sztandaru tego gatunku, czy zbliżonych doń antyutopiach takich, jak „Nowy wspaniały świat” Aldousa Huxleya czy napisane z myślą o młodszych czytelnikach serie „Igrzyska śmierci” lub „Niezgodna” (pomijam bardzo oryginalne, baśniowe ujęcie tematu w książkach Kiery Cass, ponieważ w moim odczuciu tym pozycjom wiele brakuje, aby móc określić je jako antyutopie). Jednak w trakcie trwania mojej czytelniczej przygody jeszcze nie spotkałam się z tak trudnym do wyobrażenia obrazem przyszłości, jaki stworzyła Elena Czudinova w swojej książce „Meczet Notre Dame. Rok 2048”.
W powieści tej rosyjskiej autorki czytelnik ma do czynienia z Europą, gdzie powoli zanika chrześcijaństwo, a jego miejsce w bardzo brutalny sposób zajmuje islam. Wyznawcy katolicyzmu zostają zmuszeni do życia w ukryciu, w podziemnych gettach, a reszta społeczeństwa przyjmuje wiarę w Allaha i surowe reguły nowej religii. Dochodzi do gwałtownej zmiany kulturowej i obyczajowej na kontynencie, której symbolem staje się katedra Notre Dame w Paryżu, przemianowana na największy meczet we Francji. W międzyczasie niewielka grupa chrześcijańskich buntowników, mając pełną świadomość swojej trudnej sytuacji w Europie, postanawia stawić czoło nowym władzom…
Elena Czudinova za patronkę „Meczetu Notre Dame. Rok 2048” uczyniła włoską dziennikarkę Orianę Fallaci, która w swojej głośnej książce „Wściekłość i duma” miała odwagę napisać o swoim lęku przed terroryzmem i ostrzec ludzkość przed coraz większym wpływem muzułmanów na kształt świata. Fabuła powieści tej rosyjskiej pisarki jest bardzo sugestywna – czytelnik podczas lektury „Meczetu…” jest w stanie uwierzyć, że taka przyszłość może naprawdę nastąpić za kilkadziesiąt lat. Czudinova w umiejętny sposób wykorzystuje niektóre wydarzenia polityczne i społeczne w XXI wieku, aby na ich podstawie stworzyć obraz islamskiej Europy, który wydaje się przerażający dla współczesnego czytelnika. Jednocześnie bardzo trudno jednoznacznie ocenić tę książkę. Dla niektórych odbiorców ten obraz świata może wydawać się albo katastrofą kultową i społeczną, albo bezsensownym wymysłem autorki, która w posłowiu nie ukrywa swojej nietolerancji wobec islamu. Dla mnie problem w ocenie leży w tym, że, jak już wspomniałam wcześniej, z tego rodzaju dystopią religijną jeszcze nie miałam okazji się spotkać.
„Meczet Notre Dame. Rok 2048” to wyjątkowo trudna w lekturze powieść. Nie ma ona nic wspólnego z modnym ujęciem motywu dystopii, ale jest ona bardzo sugestywną reakcją Eleny Czudinovej na to, co obecnie dzieje się na Wschodzie. To jedyna (jak na razie) w swoim rodzaju pozycja o tematyce religijno-politycznej, która znajdzie swoich kontynuatorów.
Anna Wolak
Oceny
Książka na półkach
- 278
- 108
- 37
- 5
- 3
- 2
- 2
- 2
- 2
- 1
Opinia
Zapewne każdy z Was posiada w biblioteczce książkę, która pomimo ciekawie zapowiadającej się fabuły, jakoś ciągle spychana jest w kąt i od wielu miesięcy zarasta kurzem. W moim przypadku taką książką był "Meczet Notre Dame. Rok 2048". Powieść zapewne jeszcze długo stałaby na półce, gdyby nie fakt, że ktoś wspomniał ją w krótkim materiale filmowym, który rzekomo obrazuje najazd Islamistów na Francję. Sięgając po nią nie wiedziałam, że już za dwa dni dowiem się o zamachach terrorystycznych w Paryżu, które poruszą cały świat. Być może właśnie to wydarzenie sprawiło, że książka, jak żadna inna, strasznie namieszała mi w głowie. Choć recenzje z reguły powinny być w miarę możliwości obiektywne, tym razem nie może obyć się bez szeregu bardzo osobistych wrażeń. Możecie więc przyjąć, że to co czytacie to nie recenzja, a bardzo obszerna opinia.
Paryż, rok 2048. W mieście od dawna panuje islam, ulice patroluje policja religijna, a społeczność zdała się już przyzwyczaić do publicznych egzekucji na niewiernych. Ostatni chrześcijanie zostali zesłani do getta i pozbawieni wszelkich praw. Jedynie przyjmując "jedyną, prawdziwą wiarę" można liczyć na bardziej dostatnie, choć pełne ograniczeń życie. Nikomu nie można ufać, tak łatwo popełnić błąd, za który człowiek może zapłacić najwyższą cenę... Członkowie Ruchu Oporu z narażeniem życia próbują przeciwstawić się nowej rzeczywistości. Ich zuchwałe akcje nie mogą pozostać bez odpowiedzi. Podczas gdy muzłumańskie władze planują ostatecznie rozprawić się z "chrześcijańskim problemem", Ruch Oporu przygotowuje się do niezwykłej akcji, która dla wielu stanie się tą ostatnią i najważniejszą...
Powieść "Meczet Notre Dame. Rok 2048" można określić mianem dystopii religijnej. Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się czytać czegoś podobnego, tym większe emocje towarzyszyły więc lekturze tej książki. Jej autorka w bardzo sugestywny sposób rysuje przed nami mroczną wizję przyszłości. Nie można odmówić jej bardzo umiejętnego wykorzystywania pewnych faktów historycznych, co sprawia, że wielu czytelników autentycznie wierzy, że Europa właśnie do takiej sytuacji zmierza. Za niewątpliwy plus książki można przyjąć ciekawie skonstruowaną fabułę, dozowanie napięcia, dbałość o szczegóły i ogólny, bardzo mocny przekaz. Niewiele brakowało, bym uznała ją za wyjątkowo udaną pozycję, która zmusza do głębokiej refleksji. Zapewnie tak właśnie by się stało, gdyby autorka wykorzystała dwie, fikcyjne religie. Niestety stało się inaczej, a całość zyskała bardzo gorzki wydźwięk i stała się tematem żywej dyskusji w wielu krajach. Mało tego, biorąc pod uwagę aktualną sytuację na świecie, jestem przekonana, że o powieści będzie coraz głośniej.
Choć na samym początku powieści znajduje się zastrzeżenie, że poglądy bohaterów nie mają nic wspólnego z poglądami autorki, jej posłowie nie pozostawia żadnych wątpliwości. Elena Tchoudinova jest przeciwniczką islamu, gorąco nawołującą do ewangelizacji. Właśnie ten fakt sprawia, że całość czytałam z rosnącym niepokojem i niezwykle trudno było mi pogodzić się z tym, w jaki sposób przedstawia się w niej muzłumańskie realia. Autorka zdała się wybrać wszystko, co w islamie jest najbardziej kontrowersyjne i ekstrymalne. Tak więc oczywiście musiała pojawić się brutalna egzekucja za stosunkowo niewielkie przewinienie, trzeba było wspomnieć o obrzezaniu dziewczynek, wydawaniu ich za mąż za obleśnych starców, o działaniach przeciwko kulturze - czy to książki, muzyka, malarstwo, kino - wszystko jest niepożądane, o ile nie zakazane. Całość opiera się na strachu, zestawie drastycznych reguł, które bądź się przestrzega, bądź za nieprzestrzeganie płaci się surową karę. Jakby ten wyjątkowo niekorzystny obraz nie wystarczał, dochodzą jeszcze wypowiedzi bohaterów, bardzo jednoznaczne i dosadne. Trudno czytać mi dialog, w którym wyznawca islamu określany jest mianem "zadka" - z uwagi na pozycję w której się modli. Trudno czytać mi poglądy, które kłócą się z wizją świata, w jaką sama pragnę wierzyć. Fakt, że powieść tak jednoznacznie opowiada się po stronie chrześcijan sprawia, że jest ona dla mnie bardzo trudna w odbiorze i ocenie.
Nie ukrywam, że bardzo długo nosiłam się z zamiarem zdecydowaniego skrytykowania tej powieści, uznając ją za bardzo stronniczą, szkodliwą, celowo wykrzywiającą rzeczywistość. W ostatecznym rozrachunku nie mogę jednak tego zrobić. Pomimo, iż podczas lektury wszystko we mnie zdawało się przed nią bronić, ostatecznie nie mogłam przejść obojętnie wobec wypowiadanych tu poglądów i ku mojemu zaskoczeniu muszę przyznać, że ta pozycja w pewnym stopniu wpłynęła na sposób, w jaki postrzegam aktualną sytuację na świecie. Czy rzeczywiście tak bardzo staramy się być poprawni politycznie, respektować odmienność każdej jednostki, że nie dostrzegamy faktu, że pewne jednostki, mogą ten fakt wykorzystać przeciwko nam? Czy mimo wszystko powinniśmy być bardziej nieufni i poważniej traktować zagrożenie, jakie może nieść z sobą rosnąca w siłę religia? Czy faktycznie naszym zadaniem jest nieustannie ustępować, w sytuacji gdy druga strona stawia tylko wymagania?
Nie jestem w stanie ocenić tej książki, ocenić stopnia jej szkodliwości czy też pożyteczności. Jakaś cząstka mnie jawnie się przeciw niej buntuje, jednak inna zaczyna stawiać pod znakiem zapytania to, w co dotąd wierzyłam. Sięgając po "Meczet Notre Dame. Rok 2048" musicie przygotować się na pozycję, którą trudno będzie Wam rozpatrywać wyłącznie w kategoriach fikcji literackiej. Zalecam przy niej dużą ostrożność i spokój. To jedna z książek, która na dobre pozostanie w Waszej pamięci. Już tylko w ramach ciekawostki nadmienię, że w powieści pojawia się również polski motyw. To właśnie w Polsce urzęduje nowy papież, po tym jak ten właściwy ustąpił ze stanowiska. Polska pozostaje krajem chrześcijańskim tylko i wyłącznie dlatego, bo nie zgodziła się przyjąć do siebie coraz to większej liczby napływających muzłumanów. Gdy zachowanie to spotkało się z krytyką sąsiednich państw, Polska wyszła zarówno z NATO jak i Unii Europejskiej. Strach się bać...
http://alison-2.blogspot.de/2015/11/meczet-notre-dame-rok-2048-elena.html
Zapewne każdy z Was posiada w biblioteczce książkę, która pomimo ciekawie zapowiadającej się fabuły, jakoś ciągle spychana jest w kąt i od wielu miesięcy zarasta kurzem. W moim przypadku taką książką był "Meczet Notre Dame. Rok 2048". Powieść zapewne jeszcze długo stałaby na półce, gdyby nie fakt, że ktoś wspomniał ją w krótkim materiale filmowym, który rzekomo obrazuje...
więcej Pokaż mimo to