Historia ostatniego króla Polski opowiedziana poprzez dzieje jego kochanek oraz jego dzieci. Nie znałem naszego ostatniego króla z tej strony. Jest to ciekawe podejście i jak najbardziej historyczne. Autorka dobrze udokumentowała każdy przypadek powołując się na dokumenty świadczące o związku z każdą kobietą oraz o dowodach na ojcostwo króla Stasia w przypadku wielu dzieci.
Mimo wszystko czułem niesmak. Powodem nie była jednak autorka. Ona po prostu przytoczyła fakty. Myślę, że można by przyrównać Stanisława Augusta Poniatowskiego do Donalda Trumpa. Obaj byli kobieciarzami na potęgę. Korzystali z wszelkich okazji i obaj byli skłonni płacić za te "związki".
podkast/audycja o tej książce:
https://www.spreaker.com/user/bilberry/dok52-maz-wszystkich-zon

Historia ostatniego króla Polski opowiedziana poprzez dzieje jego kochanek oraz jego dzieci. Nie znałem naszego ostatniego króla z tej strony. Jest to ciekawe podejście i jak najbardziej historyczne. Autorka dobrze udokumentowała każdy przypadek powołując się na dokumenty świadczące o związku z każdą kobietą oraz o dowodach na ojcostwo króla Stasia w przypadku wielu...

Książka o kochankach króla, trochę mi za mało o samym królu. Warto przeczytać

Książka o kochankach króla, trochę mi za mało o samym królu. Warto przeczytać

Do ostatniego króla Polski, Stanisława Augusta Poniatowskiego, miałam od zawsze ogromne uprzedzenie. Zapewne nie byłam w tym przeświadczeniu sama, bo kto by go nie obwiniał o to, że nie zrobił praktycznie nic, kiedy kraju już nie było na mapie? Musiało minąć wiele lat, bym zmieniła zdanie o ostatnim królu, co wydarzyło się dosyć niedawno. Stało się to dzięki mojemu wykładowcy od historii administracji, który z przepiękną i zachwycającą pasją mówi o przeszłości Polski. Oj, gdyby było więcej tego typu profesorów świat stałby się piękniejszy...

Pomyślałam sobie, że miło by było, gdybym poznała króla Stasia również od nie-politycznej strony. I tak oto kupiłam sobie książkę pani Kienzler.

Stanisław Antoni Poniatowski (imię August przyjął po koronacji),jak się okazuje, miał niezliczoną ilość kochanek. Czasy, w których ostatni władca Polski żył, słynęły z rozwiązłości małżonków. Praktycznie wszyscy mieli "kogoś na boku", więc wówczas nikogo nie gorszyły liczne romanse Poniatowskiego. Autorka postanowiła w swojej publikacji przedstawić cztery kobiety, które wpłynęły nie tyle na życie króla lecz również zawojowały na parkiecie polityki. Naturalnie, wśród nich znajduje się Katarzyna II, potężna caryca rosyjska. Pisarka umieściła również dwa krótkie rozdzialiki dotyczące chwilowych kochanek oraz potomstwa Poniatowskiego.

O ile poprzednie tomy z serii kolekcjonerskiej Historia z alkowy bardzo mi się podobały, tak tutaj lektura mi się niesamowicie dłużyła. Owszem, sylwetki tych pięciu pań, były nader ciekawe jednak, cóż, nie da się ukryć, że te kobiety były jedynie epizodem w życiu króla. W ten oto sposób poznajemy historię każdej z nich, o Stasiu dowiadując się niewiele. Gdyby nie pierwszy rozdział przybliżający życie Poniatowskiego, z samych życiorysów tych kobiet praktycznie nic nie byłoby o nim wiadomo, prócz pobieżnych informacji. Mam autorce również za złe, że troszeczkę porozrzucała po książce dalsze dzieje króla po zniknięciu Polski z mapy. Ponadto pewne informacje zostają do znudzenia powtarzane parę razy i nie powiem, gdzieś tam w środku mnie coś kipiało, gdy czytałam czwarty raz to samo.

Nie sądziłam, że to napiszę, jednak zostałam do tego zmuszona - ta książka jest słaba. Owszem, mamy tutaj w miarę szczegółowy opis różnych person, również poznajemy parę ciekawostek, jednak, no niestety, autorka niesamowicie przynudza. Ciągłe powtarzanie pewnych faktów, niestety, zraziło mnie i nawet był okres, kiedy po książkę sięgałam z czystego "musu". Niestety, tego tytułu nie czytało mi się dobrze, choć ostatnimi czasy bardzo historię polubiłam. Jeżeli miałabym ocenić, komu polecić książkę powiem tak - jeśli oczekujecie rzetelnej historii o ostatnim królu Polski, to są zdecydowanie lepsze opracowania. Jednakże, jeśli chcecie poznać sylwetkę Katarzyny II, Izabeli Czartoryskiej, Elżbiety Izabeli Lubomirskej oraz Elżbiety Grabowskiej czy Elżbiety Sapieżyny, to gorąco polecam.

swiatyzpolki.blogspot.com

Do ostatniego króla Polski, Stanisława Augusta Poniatowskiego, miałam od zawsze ogromne uprzedzenie. Zapewne nie byłam w tym przeświadczeniu sama, bo kto by go nie obwiniał o to, że nie zrobił praktycznie nic, kiedy kraju już nie było na mapie? Musiało minąć wiele lat, bym zmieniła zdanie o ostatnim królu, co wydarzyło się dosyć niedawno. Stało się to dzięki mojemu...

Dobre opracowanie ukazujące króla Stasia od strony jego zamiłowania do kobiet.A kobieciarzem był wielkim , przy czym wszystkie swoje liczne miłości przedstawiał zawsze w dobrym świetle.
Autorka dużo miejsca poświęciła najważniejszym kochankom króla tj. Elżbiecie Izabeli Lubomirskiej , carycy Katarzynie Wielkiej , Izabeli z Flemmingów Czartoryskiej , Elżbiecie Sapieżance i Elżbiecie Grabowskiej- uchodzącej przez niektórych historyków nawet za żonę króla Stasia.

Polecam jako ciekawą lekturę dla wszystkich zainteresowanych historią.

Dobre opracowanie ukazujące króla Stasia od strony jego zamiłowania do kobiet.A kobieciarzem był wielkim , przy czym wszystkie swoje liczne miłości przedstawiał zawsze w dobrym świetle.
Autorka dużo miejsca poświęciła najważniejszym kochankom króla tj. Elżbiecie Izabeli Lubomirskiej , carycy Katarzynie Wielkiej , Izabeli z Flemmingów Czartoryskiej , Elżbiecie Sapieżance i...

Nie sądziłem, że król Staś miał tyle kochanek, chociaż przy Auguście II i tak wypada blado pod tym względem. Ciężkie chłop miał panowanie i wszyscy go teraz pamiętają jako tego, który był ostatni. Najpierw uchwalił Konstytucję a później przeszedł do Targowicy. Nie chciałbym być królem na jego miejscu.

Nie sądziłem, że król Staś miał tyle kochanek, chociaż przy Auguście II i tak wypada blado pod tym względem. Ciężkie chłop miał panowanie i wszyscy go teraz pamiętają jako tego, który był ostatni. Najpierw uchwalił Konstytucję a później przeszedł do Targowicy. Nie chciałbym być królem na jego miejscu.

Mogę tylko napisać - w końcu zmęczyłam.

Mogę tylko napisać - w końcu zmęczyłam.