Bajki Wszech Czasów

Ja rozumiem umiłowanie tradycji, ja rozumiem miłość do klasyki literatury. Wiem,że w dickensowskiej rzeczywistości dzieciom się dobrze nie działo ale, Matko Święta, niektóre bajki powinno się jednak do lamusa włożyć. No bo jak mam wytłumaczyć swoim dzieciom dlaczego rodzice dwukrotnie wyprowadzali dzieci do lasu, żeby je tam zostawić (Tomcio Paluch) a wielkolud wystartował do nich z nożem w nocy? Albo że ołowiany żołnierzyk cieszył się, że zwiało do kominka również baletnicę w której się kochał i się razem tam zjarali?
Ja rozumiem,że świat nie jest tylko dobry i warto dzieciom pokazywać różne jego strony ale niektóre bajki są jednak zbyt archaiczne i niekiedy ciężko znaleźć odniesienie do współczesności, żeby wyciągnąć z bajki morał,który bedzie dla dzieci zrozumiały.
Może to też kwestia wieku dzieci,dla których bajki w tym wydaniu są przeznaczone? A wybór bajek również nie wskazuje na jakieś głębsze zastanowienie w tej kwestii. Obok bajki o królewnie Śnieżce czy Brzydkim Kaczątku przeznaczonych raczej dla młodszych odbiorcówm mamy właśnie Tomcia Palucha (no ta bajka to jest masakra) czy Dziewczynkę z zapałkami, które dadzą się jakoś wytłumaczyć nieco starszym dzieciom.
Fajniej by było, żeby taka antologia była nieco bardziej spójna pod kątem wieku i dojrzałości odbiorcy.
Z perspektywy dorosłego na uwagę zasługują niesamowicie oryginalne ilustracje - inspirowane malarstwem Bruegla jak się dowiadujemy z okładki - ale znów- dla dzieci te obrazki mogą być nawet nieco niepokojące i straszne.
Zatem cała książka jest pełna sprzeczności bo mamy tu oryginalne wersje bajek (wiadomo, niektóre z nich mocne i okrutne),mamy fajne nietuzinkowe ilustracje (fajne dla dorosłych, dla dzieci takie sobie) ,mamy w końcu wybór z dość sporym, wg mojej opinii, rozrzutem co do adresata tychże opowieści.
Reasumując, nie jest to lektura na dobranocną wyciszankę i raczej adresowana do starszych dzeci, z którymi koniecznie trzeba będzie przegadać parę spraw jak to drzewiej bywało i dlaczego.
Książka ogólnie taka sobie, bez mojej szczególnej rekomendacji.

Ja rozumiem umiłowanie tradycji, ja rozumiem miłość do klasyki literatury. Wiem,że w dickensowskiej rzeczywistości dzieciom się dobrze nie działo ale, Matko Święta, niektóre bajki powinno się jednak do lamusa włożyć. No bo jak mam wytłumaczyć swoim dzieciom dlaczego rodzice dwukrotnie wyprowadzali dzieci do lasu, żeby je tam zostawić (Tomcio Paluch) a wielkolud wystartował...