Ilustrator książek z cyklu "Ze skarbca dobrych rad" oraz "Skrzat od dobrych rad", ilustruje i pisze książki dla dzieci. Mieszka w Barrington na Rhode Island wraz z żoną, córką i synem.
Tego niedźwiadka myślę, że nie trzeba Wam przedstawiać 🐻 Uroczy przybysz z Mrocznego Zakątka Peru, który dostarcza rozrywki państwu Brown, to niewątpliwie jeden z najbardziej znanych na świecie bohaterów literatury dziecięcej. Obok Kubusia Puchatka i Pipi bawi dzieci od pokoleń.
Tym razem oszczędzając pieniądze, które otrzymywał na ulubione bułeczki, Paddington postanowił zrobić rodzinie przedświąteczną niespodziankę. Zaproszenie wszystkich na gwiazdkowe atrakcje w domu handlowym miało obejmować przejażdżkę kolejką oraz spotkanie z samym Świętym Mikołajem. Miś miał w tym również swój własny interes, ponieważ planował osobiście przekazać swój list Mikołajowi - oszczędzając w tej sposób na znaczkach 😉
Jak to jednak bywa w przypadku Paddingtona, nie wszystko poszło zgodnie z planem (żeby nie powiedzieć, że wycieczka okazała się fiaskiem). Chociaż ostatecznie próby naprawienia uchybień napotkanych po drodze, przyniosły więcej pożytku niż szkody. A Miś okazał się bohaterem, którym w dodatku otrzymał swój wymarzony prezent 😁
Ta krótka, ciepła i zabawna opowieść, będzie odpowiednia dla młodszych czytelników (myślę, że już 3+).
Nie zwlekajcie zatem i wybierzcie się do Zimowej Krainy Cudów razem z Paddingtonem 😁
Książeczka dla dzieci o znanym od pokoleń misiu Paddingtonie. Klasyka jak inne znane lekturowe misie: Kubuś Puchatek czy Miś Uszatek.
Książka duża, wydana na papierze kredowym, piękne kolorowe wielkie ilustracje. Twarda oprawa.
Tę serię właśnie w tym wydaniu najbardziej pokochały moje dzieciaki , przy rozpiętości wieku żłobek, przedszkole , wczesna podstawówka.
Film kompletnie nie przypadł im do gustu, książki grubsze z dużą ilością tekstu , z ilustracjami czarno-białymi przyjęte zostały mniej entuzjastycznie.
Te zaś książeczki pokochały całym sercem. Tekstu nie ma tu aż tak dużo, treść skrócona, za to duża , wyraźna czcionka .
Każda książeczka to inna śmieszna przygoda. Sama się śmiałam głośno ,czytając im tę lekturę i podziwiając wspaniałe obrazki, z taką dokładnością w szczegółach namalowane.
W tej części miś Paddington razem ze swoim przyjacielem panem Gruberem wyrusza do dzielnicy Londynu zwanej Małą Wenecją, gdyż leży nad kanałem. Co roku odbywa się tam bowiem wielki festyn. Są zabawy i konkursy. Oboje wybrali konkurencję Spacerek literek. Podczas spaceru wzdłuż kanału trzeba znaleźć jak najwięcej rzeczy na literę B. Nagrodą jest przejażdżka łodzią.
I tym razem było wesoło. Pewna pani karmiąca kaczki podzieliła się bagietką z misiem , aby ten też spróbował dać ptactwu coś przekąsić. Dla niej była to czysta przyjemność. Dla Paddingtona też, gdyż bardzo zgłodniał. Wyjął słoik z ulubioną marmoladą z plecaka i sam sobie zafundował kanapkę z tej długiej bułeczki.
Z Paddingtonem to nigdy nic nie wiadomo. Jedno jest pewne – duża dawka śmiechu.
A jak poszła im literkowa konkurencja? Mogę powiedzieć ,że łatwo nie było, nieuczciwy chłopiec ściągając i przepisując słowa na B z kartki Paddingtona naruszył jego prawa autorskie.
Jak to się skończyło ?
Sami przeczytajcie.
Polecam dużym i małym, w każdym wieku. Dawka śmiechu zapewniona.