Odyseja
- Kategoria:
- klasyka
- Tytuł oryginału:
- OΔYΣΣEIA
- Wydawnictwo:
- Czytelnik
- Data wydania:
- 1981-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1981-01-01
- Liczba stron:
- 398
- Czas czytania
- 6 godz. 38 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8307003466
- Tłumacz:
- Jan Parandowski
- Tagi:
- Grecja starożytność mit Odyseusz Itaka podróż epos
„Odyseja” zajmowała zawsze drugie miejsce. Predestynowała ją na nie sama chronologia zdarzeń, ale nie to ja odsuwało od „Iliady” na pewien dystans – wydawała się słabsza, bardziej uboga, mniej dynamiczna: ani jej porównać z przepychem i rozrzutnością „Iliady”! sądzono, że pisał ja Homer w starości, ale Pseudo-Longinus upominał, że była to starość Homera. Już w starożytności myślano o innym autorze, tak głosili tzw, choridzontes, przedstawiciele poglądu, że było dwóch poetów: jeden napisał „Iliadę”, drugi „Odyseję”, co filozof Seneka uważał za typowe dla umysłowości greckiej rozdzielanie włosa na czworo. Ten pogląd nie ma uzasadnienia, trudno przypuścić, aby w tej samej epoce żyli dwaj genialni poeci tak bliźniaczo podobni, czerpiący natchnienie z tych samych źródeł i wierni w odtwarzaniu tych samych postaci i bohaterów.
Jan Parandowski, „Homer”
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 5 624
- 2 037
- 943
- 152
- 114
- 92
- 53
- 48
- 34
- 19
Opinia
Dla jakichś tajemnych przyczyn „Odyseja” podoba mi się bardziej od „Iliady”. Być może rzecz tkwi w pełnym frazeologicznych skarbów tłumaczeniu Siemieńskiego, znakomitym mimo niepotrzebnych rusycyzmów. Może ujęła mnie starogrecka zasada gościnności, tak pięknie ukazana w praktyce. A może po prostu, choć to przecież właściwość całego świata starożytnego, nie samej „Odysei”, tak silnie przemawia do mnie, jako kryptoromantyka, wizja życia, którego bóstwa są oczywistym, codziennym elementem i co rusz objawiają się poprzez działanie, a nie milczą jak dziś, tak że mało kto już w nie wierzy.
Przyznam też z niejakim wstydem, że pozwoliłem sobie na lekturę powierzchowną i nakierowaną na ordynarną przyjemność, bez dokopywania się do archetypów, których odbicie można znaleźć w niemal całej późniejszej literaturze. W tym odczytaniu nawet motyw życia jako podróży zyskuje u Homera dość dosłowną egzemplifikację, skoro podróż trwa tego życia istotny kawał.
Idąc dalej w tym duchu, muszę konsekwentnie dojść do wniosku, że Odyseusz nie powinien tak bardzo uskarżać się na swój los, skoro był podejmowany z honorami przez największych władców swej epoki, mógł liczyć na ciągłe wsparcie z pewnością nie najpośledniejszej spośród mieszkanek Olimpu, a w końcu, co może nawet najistotniejsze, robił za seksualnego niewolnika nimfom i boginiom. Potrafię przedstawić sobie dwie lub trzy osoby – zarówno z historii świata realnego, jak i literatury – które chętnie by się z nim zamieniły.
I choć daleki jestem zarówno od idealizowania starożytnych, jak i uważania „Odysei” za wierny opis życia sprzed dwudziestu ośmiu wieków, pozostaję z wrażeniem, że jednak panowało wówczas ciut więcej sprawiedliwości, a ciut mniej hipokryzji, którą uosabia współcześnie szpetna nowomowa i nazywanie gówna czekoladą. W tamtych realiach jawi się kłamczuch Odys i jego środki do zdobycia sławy oraz zaszczytów jako wyjątek, nie reguła.
Ale przekonanie o wyższości poprzedzających epok nad obecną charakterystyczne jest, o dziwo, dla wszystkich epok i musi być wobec tego postrzegane jako mocno naiwne. Czego innego można się jednak spodziewać po gościu, który próbuje czytać „Odyseję” dosłownie?
Dla jakichś tajemnych przyczyn „Odyseja” podoba mi się bardziej od „Iliady”. Być może rzecz tkwi w pełnym frazeologicznych skarbów tłumaczeniu Siemieńskiego, znakomitym mimo niepotrzebnych rusycyzmów. Może ujęła mnie starogrecka zasada gościnności, tak pięknie ukazana w praktyce. A może po prostu, choć to przecież właściwość całego świata starożytnego, nie samej „Odysei”,...
więcej Pokaż mimo to