Dom kości
- Kategoria:
- horror
- Tytuł oryginału:
- House of Bones
- Wydawnictwo:
- Replika
- Data wydania:
- 2011-09-12
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-09-12
- Liczba stron:
- 288
- Czas czytania
- 4 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788376741246
- Tłumacz:
- Paweł Wieczorek, Bartosz Czartoryski
- Tagi:
- nawiedzony dom groza
Wcześniej wydane pod tytułem "Dom szkieletów".
John, młody chłopak marzący by zostać gwiazdą rocka, rozpoczyna pracę w agencji nieruchomości pana Vane’a w Streatham. Właściciel to dziwny i tajemniczy osobnik, skrywający mroczny i niebezpieczny sekret. Bohater szybko odkrywa, że pan Vane posiada specjalną listę domów, których sprzedażą nie pozwala się zajmować nikomu. Okazuje się, że ludzie odwiedzający te domy znikają w tajemniczych okolicznościach. Tymczasem w jednym z budynków robotnicy natrafiają na dziesiątki szkieletów. John wraz z grupką przyjaciół odkrywa przerażającą prawdę na temat potężnych mocy zagnieżdżonych w ścianach domostw.
Rozpęta się koszmar, o jakim nawet nie śnili.
"Dom kości" dodatkowo zawiera trzy opowiadania Grahama Mastertona: „Szara Madonna”, „Kształt bestii” i „Pośpieszny Potwór”.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 2 247
- 829
- 273
- 43
- 42
- 38
- 21
- 18
- 15
- 13
OPINIE i DYSKUSJE
Lekka wersja Mastertona. Wyjątkowo bez seksualnej przemocy, które mnie zawsze najmocniej ryje psychikę. Polecam dla początkujących w klimatach fantastycznych horrorów i młodym czytelnikom :)
Lekka wersja Mastertona. Wyjątkowo bez seksualnej przemocy, które mnie zawsze najmocniej ryje psychikę. Polecam dla początkujących w klimatach fantastycznych horrorów i młodym czytelnikom :)
Pokaż mimo to“Dom kości” to klasycznie mastertonowska historia z grozowym wątkiem, jednak w tym przypadku jest ona nieco wygładzona względem klimatu jego pozostałych książek. Jak sam autor wspomina na wstępie, powodowane jest to nakierowaniem tej opowieści na target młodzieżowy. Dobrze wiedzieć, ale osobiście uważam, że dobrze aby było to bardziej klarowne już na etapie wzięcia książki do ręki, gdyż wiele osób szuka właśnie takiej literatury, chociażby chcąc sięgnąć po lżejszy horror by gładko budować swoje pierwsze styczności z gatunkiem.
Co do samej historii - jest ona prosta. Gdzieś przewinie się jakiś plot twist jednak kiedy poznamy jak działa prezentowany nam mechanizm mordu nie pozostanie już wiele do odkrycia. Czy to dobrze, czy to źle, pozostawiam Wam do oceny. Na pewno takie książki również są potrzebne.
Wątek domu pożerającego ludzi jest już doskonale znany, czy to w kinematografii czy literaturze i wyjaśniany był, jak można się domyślić, na wiele sposobów. Masterton wymyślił własny i to przyjemnie wplatając go w wątek mistycznej historii druidów, jako ludu dawno zamieszkującego opisywany rejon.
Napomknę jeszcze co, jak uważam, stanowi niejako szczególną przyjemność tej książki, co szczególnie może trafić do osób czytających powszechną grozę. Mówię tu o stylu w jakim Masterton buduje swoje postaci i nadaje im po części własne doświadczenie w obyciu z nadnaturalnym i nieznanym. Nie ma tu absurdalnych decyzji nastolatków rozdzielających się w ciemnym lesie czy schodzących w pojedynkę do piwnicy. A pomimo, że wspomniane zachowania uznaje się już powszechnie za “klasykę” w opowieściach o naturze horroru, wciąż niestety występują one dość powszechnie i zdają się mieć zadziwiająco dobrze. Choć z drugiej strony trudno się dziwić, myślę, że większość z nas na takich właśnie schematach budowała swoje pierwsze doświadczenia z grozą więc i współcześni początkujący muszą od czegoś zacząć.
https://skoliotyk.pl/recenzje/116-dom-ko%C5%9Bci-graham-masterton.html
“Dom kości” to klasycznie mastertonowska historia z grozowym wątkiem, jednak w tym przypadku jest ona nieco wygładzona względem klimatu jego pozostałych książek. Jak sam autor wspomina na wstępie, powodowane jest to nakierowaniem tej opowieści na target młodzieżowy. Dobrze wiedzieć, ale osobiście uważam, że dobrze aby było to bardziej klarowne już na etapie wzięcia książki...
więcej Pokaż mimo to"Dom kości"
Graham Masterton
Młody chłopak, John, podejmuje wakacyjną pracę w biurze nieruchomości.
Przez niewiedzę, przekazuje klucze, w celu oględzin domu, potencjalnemu klientowi. Nieruchomość okazuje się jednym z domów na specjalnej liście Pana Vane'a, którymi zajmuje się tylko on sam.
Gdy klient znika w tajemniczych okolicznościach, Jonh wraz ze znajomą postanawiają przeszukać dom.
Są świadkami dziwnych wydarzeń, których nie do końca są w stanie zrozumieć. Dodatkowo podczas rozbiórki innego domu z listy Pana Vaena zostają znalezione liczne ludzkie szczątki.
Jakie nadprzyrodzone moce ciążą nad tymi domostwami i kim tak naprawdę jest Pan Vean?
Mroczny klimat, nawiedzone domy, tajemnicze postaci oraz mistyczne moce to kwintesencja "Domu kości".
Powieść jest jedną z klasycznych i przerażających horrorów autorstwa Grahama Mastertona.
Co prawda, z początku akcja powieści rozkręcała się bardzo powoli, jednakże myślę, że autor właśnie tak chciał spotęgować rosnące napięcie.
Motyw metafizyczny zawarty w książce przypadł mi do gustu. Co prawda nie do końca przekonała mnie strasząca, ożywiona rzeźba.
Koniec końców jestem zadowolona z lektury.
Moja ocena : 7/10
#recenzja #book #booklover #bookstagrammer #bookstagram #bookstagrampl #czytambolubie #czytamkryminaly #czytamthrillery #thriller #kryminał #horror #grahammasterton #nawiedzonydom #czytamksiazkizbiblioteki #bibliotekarybnik
"Dom kości"
więcej Pokaż mimo toGraham Masterton
Młody chłopak, John, podejmuje wakacyjną pracę w biurze nieruchomości.
Przez niewiedzę, przekazuje klucze, w celu oględzin domu, potencjalnemu klientowi. Nieruchomość okazuje się jednym z domów na specjalnej liście Pana Vane'a, którymi zajmuje się tylko on sam.
Gdy klient znika w tajemniczych okolicznościach, Jonh wraz ze znajomą postanawiają...
Jedna ze słabszych książek Mastertona.
Jedna ze słabszych książek Mastertona.
Pokaż mimo toPowieść ta wciągnęła mnie niemal od pierwszych stron, w pewnym momencie byłam pewna, że zarwę dla niej nockę. À propos nocy, to - jak wiadomo - najlepsza pora doby na grozę. Leżąc w łóżku i pochłaniając kolejne strony, poczułam niepokój, może nawet strach? Jakby coś czaiło się w ciemnym pokoju tuż za drzwiami. Czyli coś, czego nie czułam od wielu, wielu lat podczas czytania horroru. Emocjonujący klimat, napięcie, tajemnica - wszystko to tutaj można znaleźć. Do tego zakończenie, nie do końca oczywiste, które mogłoby doczekać kontynuacji.
Chyba jedyna rzecz, do której mogłabym się przyczepić, to wątek policji - nie został rozwinięty, więc równie dobrze mogłoby go nie być, jednak nie ujmuje to nic z całości. Moim zdaniem, jak najbardziej zasłużone, 10/10.
Powieść ta wciągnęła mnie niemal od pierwszych stron, w pewnym momencie byłam pewna, że zarwę dla niej nockę. À propos nocy, to - jak wiadomo - najlepsza pora doby na grozę. Leżąc w łóżku i pochłaniając kolejne strony, poczułam niepokój, może nawet strach? Jakby coś czaiło się w ciemnym pokoju tuż za drzwiami. Czyli coś, czego nie czułam od wielu, wielu lat podczas czytania...
więcej Pokaż mimo toMasterton człowiek, który ściąga sam od siebie. Mam na koncie kilka jego książek i w każdej dziwnym trafem czyha na człowieka furtka do innego świata w którym czyha zło. Fajny taki stary klimat rodem z horrorów, które stały na półce u mojego dziadka. Nie dość straszne, żeby przestraszyć ale na tyle ciekawe by czytać dalej.
Masterton człowiek, który ściąga sam od siebie. Mam na koncie kilka jego książek i w każdej dziwnym trafem czyha na człowieka furtka do innego świata w którym czyha zło. Fajny taki stary klimat rodem z horrorów, które stały na półce u mojego dziadka. Nie dość straszne, żeby przestraszyć ale na tyle ciekawe by czytać dalej.
Pokaż mimo to❗TW: śmierć
Książka przeznaczona raczej dla nastolatków - tak też mówi notka od autora - lub osób zaczynających z horrorami, bo nie ma tu brutalnych scen (poza jedną na samym końcu),scen erotycznych czy przekleństw. Strach mają wzbudzać nawiedzone domy; zniknięcia ludzi, którzy do nich wchodzą; znalezienie kilkudziesięciu szkieletów w ścianach i to, że we wszystko zamieszany jest pracodawca głównego bohatera. Osobiście nie uważam, żeby ta książka była straszna czy niepokojąca, trochę przypomina kryminał, bo bohaterowie starają się rozwiązać zagadkę domów, a wytłumaczenie paranormalnych rzeczy jest jak z fantasy.
Co do bohaterów, to byli dla mnie zwykli. W opisie jest napisane, że John chce zostać gwiazdą rocka, ale w książce nie ma wątku z tym związanego - dla mnie lepiej, bo nie lubię motywu muzyki. Pojawia się też inteligentny wujek, który oczywiście znajduje rozwiązanie całej zagadki, bo tak się składa, że pisał pracę na studiach, która dotyczyła w w pewien sposób tych paranormalnych zjawisk (trochę xD). Moim ulubionym bohaterem jest rzeźba, może to przez to, że lubię nietypowe postaci.
Podobał mi się wątek legendy, który przyczynił się do rozwiązania tajemnicy nawiedzonych domów. Było to na pewno oryginalne. Jestem ciekawa, czy ta linia(linie?) faktycznie istnieją czy zostało to wymyślone na potrzebę książki - nie domowiem się tego, bo nie mam książki w papierze, ani ebooka, żeby sprawdzić nazwę, ale będę wierzyć, że to nie fikcja.
❗TW: śmierć
więcej Pokaż mimo toKsiążka przeznaczona raczej dla nastolatków - tak też mówi notka od autora - lub osób zaczynających z horrorami, bo nie ma tu brutalnych scen (poza jedną na samym końcu),scen erotycznych czy przekleństw. Strach mają wzbudzać nawiedzone domy; zniknięcia ludzi, którzy do nich wchodzą; znalezienie kilkudziesięciu szkieletów w ścianach i to, że we wszystko...
To jedna z najgłupszych książek, jakie czytałem, ale... Ja mam dziwny gust i mi przypadło. Czytało się szybko i przyjemnie, tyle mi wystarcza.
To jedna z najgłupszych książek, jakie czytałem, ale... Ja mam dziwny gust i mi przypadło. Czytało się szybko i przyjemnie, tyle mi wystarcza.
Pokaż mimo toZ Mastertonem mam ten problem, że często stawia się go w tym samym szeregu co Kinga, a co uważam za lekką przesadę. Obaj panowie bawią się w horror, ale różni ich warsztat literacki. Imć Grahamowi czasami trafia się pisać w taki sposób, że mija się to za blisko z takim nieco "prostackim pisaniem", czemu często towarzyszy obrazowa erotyka. Mam swoje ulubione tytuły tego autora i za nie jego sobie cenię. Dom Kości jednak z czystym sumieniem nie mogę zaliczyć do tej grupy, choć nie jest to lektura zła.
Czyta się to szybko i przyjemnie, a akcja swoimi zwrotami trzyma przy sobie czytelnika, który chce odkryć co tu u licha się dzieje? A dzieje się sporo, bo wprowadzenie wiele obiecuje. Mamy śledczych, którzy odkrywają w pewnej posiadłości sporą liczbę kości za ścianą obok kominka. Nie mogą jednak ustalić, jak się one tam znalazły, bowiem nic nie wskazuje na jakąkolwiek działalność człowieka. Niedługo potem poznajemy Johna, który zaczyna pracę w agencji nieruchomości u pewnego jegomościa, pana Vane'a.
Współpracownicy szybko pomagają mu się zaaklimatyzować i nieco przypadkowo wychodzi na jaw jedna z reguł biura. Są bowiem pewne domu, których sprzedażą zajmuje się tylko właściciel firmy. Szkopuł w tym, że w jednym z nich znika pewien natrętny klient, a o drugim trąbią w wiadomościach, iż zawierał sterty kości... John z kilkoma innymi agentami z pracy zaczyna prowadzić śledztwo, które może zagrozić jego życiu.
Powiem szczerze, że moją pierwszą reakcją na "odkrycie" co stoi za całą kabałą było czyste "meh", które wyrwało się z ust. Pomysł wydaje się głupi, ale wykonanie jest niezłe. Masterton zręcznie prowadzi akcję, a już sama świadomość, że tu można zostać wchłoniętym przez ścianę, w zaciemnionym pokoju około północy, kiedy czyta się w samotności robi swoje... Niemniej największy mankament "Domu Kości" to coś zupełnie innego.
Pomysł z ścianami jest super, ale tytuł cierpi na chroniczny brak grozy. Nie straszy, tak jak oczekiwałem. Już małe opowiadanie (jedno z trzech, pozostałe dwa są słabe) dodane na końcu, to o pewnej Madonnie, wywołało u mnie więcej ciarek niż cała historia tu zamieszczona. Troszkę szkoda, bo wiem że autor potrafi taką atrakcję zaserwować czytelnikom. Reasumując, książka przyjemna, z kilkoma świetnymi motywami, ale jednak troszkę niewykorzystany potencjał.
Z Mastertonem mam ten problem, że często stawia się go w tym samym szeregu co Kinga, a co uważam za lekką przesadę. Obaj panowie bawią się w horror, ale różni ich warsztat literacki. Imć Grahamowi czasami trafia się pisać w taki sposób, że mija się to za blisko z takim nieco "prostackim pisaniem", czemu często towarzyszy obrazowa erotyka. Mam swoje ulubione tytuły tego...
więcej Pokaż mimo toPierwszy (i najlepszy) horror jaki czytałam (:
John idzie do swojej pierwszej pracy (jest agentem nieruchomości) i przypadkowo daje klucz do domu z listy zakazanych, i tym rozpętuje prawdziwą burze.
druidzi przenikający po liniach lay.
Tajemnicze moce ukryte w ścianach.
Setki szkieletów ukrytych( i znalezionych) w domach.
I co przeraziło mnie najbardziej rzeźba(zwana bladolicym)
która ożyła i nawiedza domy z listy specjalnej...
Ogólnie fajny klimat grozy.
Pierwszy (i najlepszy) horror jaki czytałam (:
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJohn idzie do swojej pierwszej pracy (jest agentem nieruchomości) i przypadkowo daje klucz do domu z listy zakazanych, i tym rozpętuje prawdziwą burze.
druidzi przenikający po liniach lay.
Tajemnicze moce ukryte w ścianach.
Setki szkieletów ukrytych( i znalezionych) w domach.
I co przeraziło mnie najbardziej rzeźba(zwana...