Po przeczytaniu "Marsa" jest to moje drugie spotkanie z Bovą i powiem wam tak: bardzo mi się podoba jego styl pisania!

Jego powieści przedstawiają bardzo realistyczne wizje przyszłości. Wszystko jest poukładane. Wszystko ma swój logiczny początek i koniec. Wszystko jest poparte wiedzą, bądź bardzo wiarygodnymi domysłami. Cenię sobie takie zaangażowanie i poświęcenie.

Powieść wartko zmierza to finału i pomimo swojej objętości nie przynudza ani na moment. Wątek fabularny - główny motor napędowy jest intrygujący. Głowni bohaterowie zachowują się racjonalnie, a historia wciąga bez wyjątku.

Jaka szkoda, że żadna z kontynuacji nie została przetłumaczona na język polski!!!

Po przeczytaniu "Marsa" jest to moje drugie spotkanie z Bovą i powiem wam tak: bardzo mi się podoba jego styl pisania!

Jego powieści przedstawiają bardzo realistyczne wizje przyszłości. Wszystko jest poukładane. Wszystko ma swój logiczny początek i koniec. Wszystko jest poparte wiedzą, bądź bardzo wiarygodnymi domysłami. Cenię sobie takie zaangażowanie i...

Nie jest zła. Sięgałem po tę książkę z dużą podejrzliwością. Leżała w domu ładnych parę lat. A jednak okazała się ciekawa.

Nie jest zła. Sięgałem po tę książkę z dużą podejrzliwością. Leżała w domu ładnych parę lat. A jednak okazała się ciekawa.

Niektórzy mają słabość do kryminałów. Inni do opowieści o wampirach, reportaży, powieści historycznych, albo post-apo. A ja co i rusz wracam do historii o Pierwszym Kontakcie. I czy to w wydaniu Lema, Crichtona, Clake'a czy Dukaja - zawsze przyprawiają mnie one o dreszcz fascynacji.

Ciężko jest w tym temacie wymyślić coś, czego jeszcze nie było. Wędrowcy Bena Bovy na pewno nie są w powiewem świeżości (byłoby trudno zważywszy, że książka ma ponad 30 lat na karku),ale niewątpliwie czytałem to z niekłamaną przyjemnością.

Powieść skupia się na losach ludzi zaangażowanych w badanie zbliżającego się do Ziemi niezidentyfikowanego statku. Ponadto momentami możemy zajrzeć za kulisy Watykanu, Kremla lub Waszyngtonu - panorama wydarzeń opisana na tych ledwie czterystu stronach robi wrażenie. Zresztą czego tu nie ma? Są romanse, ambicjonalne przepychanki akademików, wojny na szczytach władzy, nieodpowiedzialni duchowni, szpiedzy... Jakim cudem Bovie udało się nie pogubić w tym wszystkim i opowiedzieć spójną historię - cholera raczy wiedzieć :)

Tak naprawdę to jest to mój powrót do tej książki po kilkunastu latach od jej pierwszego przeczytania i muszę powiedzieć, że się nie zawiodłem. Pozostaje tylko żałować, że cykl którego jest początkiem nie doczekał się wydania w Polsce kolejnych części.

Niektórzy mają słabość do kryminałów. Inni do opowieści o wampirach, reportaży, powieści historycznych, albo post-apo. A ja co i rusz wracam do historii o Pierwszym Kontakcie. I czy to w wydaniu Lema, Crichtona, Clake'a czy Dukaja - zawsze przyprawiają mnie one o dreszcz fascynacji.

Ciężko jest w tym temacie wymyślić coś, czego jeszcze nie było. Wędrowcy Bena Bovy na pewno...

Książka z innej epoki. Od pierwszej strony nie wzbudziła we mnie zachwytu. Ciagle miałem nadzieje, ze będzie dalej lepiej i w końcu znajdę powód wysokich ocen wystawionych przez mych prelegentów. Nie polecam

Książka z innej epoki. Od pierwszej strony nie wzbudziła we mnie zachwytu. Ciagle miałem nadzieje, ze będzie dalej lepiej i w końcu znajdę powód wysokich ocen wystawionych przez mych prelegentów. Nie polecam