-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Cytaty z tagiem "powitanie" [20]
[ + Dodaj cytat]Nie zapominając mnie całkiem pamiętaj, że moje ramiona są zawsze otwarte, by objąć Cię na powitanie.
Gdybyś wiedziała, jakie to uczucie, biec komuś na spotkanie; świat zatrzymuje się na moment, kiedy trzymasz tego kogoś w ramionach, a potem rusza na nowo, tak szybko, że oszołomiona padasz na ziemię. Gdybyś wiedziała, jak to jest, kiedy każde powitanie boli bardziej niż sto pożegnań. Gdybyś wiedziała.
- Szlachetni państwo, zechciejcie wysłuchać...
- Co to? - zdziwiła się Babcia. - Kim jest ten człowiek w rajtuzach?
- To Prolog - wyjaśniła Niania. - Musi wystąpić na początku, żeby wszyscy wiedzieli, o czym jest sztuka.
- Nie rozumiem ani słowa - burknęła Babcia. - A co to właściwie znaczy "prolog"?
- Odmiana robaka.
- Ładnie, nie ma co. Wychodzi robak i nas wita. Od razu człowiek wpada w odpowiedni nastrój.
I płynie ku niemu, spada na niego kaskadą, jest pluskiem, przybojem, spienioną falą. Jej dłonie - zazwyczaj sztywne i powściągliwe - są teraz potokami, jej ramiona rzekami; moja matka jest oceanem.
Przy powitaniu Chińczyk nie podaje ręki, lecz zamiast tego objawu grzeczności, ściska swe własne dłonie. Gdy chce komu okazać przyjaźń lub szacunek, sadza go przy sobie z lewej strony; chcąc zaś pochlubić się pracowitością dzieci, pokazuje gościowi kilka desek, które dzieci wyheblowały na jego trumnę.
Trawa rośnie dzielnie, mimo wiatru i depczących ją stóp. Może połaskocze mnie po nogach, nieśmiało mnie witając.
Czasy takie, że lepiej wilka spotkać w boru niźli człowieka, a jeśli już, to radziej spotkanego bełtem z kuszy niźli dobrym słowem powitać! Ale kto śpiewem wita, kto muzyką się przedstawia, ten widać swój chłop!
W roku 1966 Cioran postanowił przybić na drzwiach kartkę z następującym ostrzeżeniem:
Każda wizyta jest agresją.
albo:
Nie wchodźcie, bądźcie miłosierni.
albo:
Każda twarz mi przeszkadza.
albo:
Nigdy nie ma mnie w domu.
albo:
Przeklęty, kto dzwoni.
albo:
Nikogo nie znam.
albo:
Niebezpieczny wariat.
- Jestem Ben Sippy - oznajmiłem, pomyślawszy, że nadszedł już czas, byśmy się sobie przedstawili. Wstałem i wyciągnąłem do niego rękę.
Billy nie podał mi swojej, tylko ponownie wykrzywił twarz w grymasie uśmiechu. Oba przednie zęby wystawały mu do przodu i były poszczerbione.
- Cześć, panie Sippy, czy jest pan z Missisipi? - zapytał i wybuchnął śmiechem. W owych czasach Billy zawsze bawił się swymi powiedzeniami. Gdy się tak śmiał z powodu jakiegoś własnego kawału, trudno było go nie lubić - był wówczas radosny jak wygrywające dziecko.