-
ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant4
-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński34
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać409
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Cytaty z tagiem "mordowanie" [9]
[ + Dodaj cytat]Oskarżam Kościół rzymskokatolicki Quebecu o zniszczenie mojego życia seksualnego i wtłoczenie mojego członka do relikwiarza przeznaczonego na palec, oskarżam tenże Kościół o to, że z jego przyczyny dopuściłem się straszliwych wynaturzeń z F., kolejną ofiarą systemu, oskarżam Kościół o mordowanie Indian, oskarżam Kościół o to, że nie pozwolił Edith zrobić mi porządnie loda, oskarżam Kościół o wysmarowanie Edith czerwonym mazidłem i o pozbawienie Katarzyny Tekakwitha takiego mazidła, oskarżam Kościół o nagonkę na samochody i doprowadzenie do krost, oskarżam Kościół o budowę zielonych szaletów do masturbacji, oskarżam Kościół o zdławienie tańców Mohawków i niezachowanie pieśni ludowych, oskarżam Kościół o kradzież mojej opalenizny i lansowanie łupieżu, oskarżam Kościół o wysyłanie ludzi z brudnymi paznokciami do tramwajów, w których obracają się przeciwko nauce, oskarżam Kościół o obrzezanie kobiet we francuskiej Kanadzie.
Najpierw rozprawiono się z psami. Rozkaz został wydany w 1950 roku. Peter Lum, żona angielskiego dyplomaty przebywającego wówczas w Pekinie, tak opowiada o masakrze psów we wspomnieniach wydanych pod tytułem Peking 1950 – 1953: „Wpychano je do karetek podobnych do wózków do wywożenia śmieci i za bierano gdzieś, żeby je podusić albo zatłuc kijami. Z karetek wyciekała na ulicę krew, psy miotały się wewnątrz i głośno szczekały.
- Od zarania dziejów istniał głęboki rozdźwięk pomiędzy nauką a religią. Uczeni, którzy otwarcie mówili o swoich odkryciach, tacy jak Kopernik...
- Byli mordowani - wtrącił się Kohler. - Mordowani przez Kościół za ujawnienie praw naukowych. Religia zawsze prześladowała naukę.
Wcale mnie nie bawi mordowanie ludzi zmuszonych do samobójczego działania. I nie uznaję takiej wojny.
Nie oszukujmy się, świat jest pełen ludzkich odpadów, które dopuszczą się każdej podłości i będą mordować innych z uśmiechem na ustach.
Przecież doświadczenie uczy, że świat dzieli się na dwie części: na to, co jest mordowane, i na to, co nie pozwala mordować.
- Dla mnie, wiedźminie, nazywanie mordu powołaniem jest odrażające, niskie i głupie. Nasz świat jest w równowadze. Unicestwianie, mordowanie jakichkolwiek stworzeń, które ten świat zamieszkują, rozchwiewa tę równowagę. A brak równowagi zbliża zagładę, zagładę i koniec świata, takiego, jakim go znamy.
Ilekroć i gdziekolwiek ludzie przystępowali do bezmyślnego mordowania zwierząt (nie wyłączając innych ludzi), często próbowali usprawiedliwiać swe zbrodnie przypisując najbardziej złośliwe i odrażające właściwości tym, których pragnęli wymordować; a im mniej powodów do rzezi, tym większa kampania oszczerstw.
Tych, których miano zagazować, wyłapywano, ładowano do pociągów i gnano do komór gazowych. Tracili dobytek, później ubrania, a na końcu - w przypadku kobiet - również włosy. Każdy ginął inną śmiercią, gdyż życie każdego wyglądało inaczej.