Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik230
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Adam Mitchell
1
6,8/10
Pisze książki: muzyka
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,8/10średnia ocena książek autora
108 przeczytało książki autora
87 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Jimi Hendrix. Oczami brata Leon Hendrix
6,8
Ta książka to nie jest typowa biografia. Poznajemy historię Hendrix'a, dzięki wspomnieniom jego młodszego brata Leona. Trudne dzieciństwo, wałęsanie się od jednej rodziny zastępczej do drugiej, uzależnienie ojca chłopaków to m.in.tematy poruszane w książce.
Jednocześnie nie towarzyszymy Jimmiemu cały czas od młodości poprzez rozwijącą się karierę, aż po dzień śmierci. Leon Hendrix wspomina jak zapamiętał brata,a często mieli nawet kilkuletnie przerwy w kontaktach.
Nie da się zaprzeczyć, że mimo tych przerw bardzo się kochali. Uzależnienie ich ojca nie jest przedstawione jako zarzut, który wspomina się z pretensjami, lecz jako fakt, który miał po prostu miejsce. Nie mam także wątpliwości, iż Al Hendrix kochał swoich synów, jednak często w okazywaniu tego przeszkadzała butelka.
Bałam się, że Jimi Hendrix. Oczami brata będzie pisane na siłę, byleby tylko rodzina mogła się jeszcze ogrzać w blasku sławy. Jestem mile zaskoczona, z kart powieści bije szczerość, a Leon jest osobą pogodzoną ze sobą, która poukładała swoje życie i po wielu latach pokonała własne demony. Polecam.
Ps.Całkowicie już na marginesie książka jest pięknie wydana, człowiek nie ma ochoty wypuszczać jej z rąk.
Jimi Hendrix. Oczami brata Leon Hendrix
6,8
Pierwsze rozdziały książki, opowiadające głównie o dorastaniu młodych Hendrixów poruszyły mnie. Snute wspomnienia o wspólnych przygodach wydawały się naturalne, jakby spisane prosto z ust. Niestety dalsze rozdziały zdecydowanie tracą na jakości. Z każdą stroną książka staje się coraz mniej treściwa, posuwając się dalej w lekturze zaczęłam stopniowo tracić zaufanie do jej narratora.
Piękna baśń o chłopcu, który przez swoją pasję do gry na gitarze zyskał wszystko, czego mógłby zapragnąć, a także wydobył swoją rodzinę z nędzy, zaczyna gdzieś w połowie książki przeistaczać się powoli w listę krzywd, jakich doznał jego młodszy brat. Niestety, zamiast nostalgii, wszechobecnej na początku opowieści Leona Hendrixa, do głosu dochodzi gorycz i przeświadczenie o własnym szczególnym poszkodowaniu.
Trudno oceniać wiarygodność wspomnień Leona Hendrixa bez oceniania jego samego. Z jednej strony, po sposobie opowiadania można by w nim rozpoznać kanciarza, drobnego cwaniaczka, wiecznie nierozsądnego, próżnego dealera i regularnego użytkownika narkotyków, unikającego konsekwencji i bez żadnych skrupułów korzystającego z sukcesu brata. Dodatkowo nieco irytujące jest orzekanie, czego to by Jimi nie chciał, a także jego naiwna wiara w swój talent muzyczny podana w pakiecie z żenującą bajeczką o nagłym powołaniu do kariery gitarzysty. Jeśli spojrzeć jednak na to z innej perspektywy, nie należy mu się dziwić, że zdecydował się wylać swoje żale przez publikację tych oto wspomnień. Został w końcu niemal pozbawiony praw do, jakby nie patrzeć, jednej z bliższych mu osób. Jimi Hendrix jest bardziej legendą niż jego bratem. Trudno dziwić się jego rozgoryczeniu, nawet jeśli wszystko, co opublikował, jest fałszywe.