Na prawdę miałam szczere chęci. Starałam się, ale nie da się, no się nie da! Przeczytałam do 125 strony, więcej by mnie chyba zabiło.
Nie da się tego czytać. Z tej książki bije tyle agresji w stosunku do kobiety, że aż oczy bolą.Mam wrażenie, że tę książkę napisał jakiś facet, który ma awersje do kobiet, a nie kobieta z krwi i kości.
Bezsens, dno dna, gniot..
Najgorsza książka tego roku.
Moim zdaniem przerost formy nad treścią. Rzadko kiedy zdarza się, że główny bohater książki mnie denerwuje - irytuje, w zasadzie Sheila jest takim drugim, zaraz po Chłopcu z latawcem. Wymęczyłam ją z wielkim trudem.. bo książka była pożyczona i poproszono mnie o opinię. Nie lubię takiego języka, książka ani nie uczy, ani nie bawi, ani nie wciąga. Nie kupujcie jej, jest tyle innych wartych przeczytania.