Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński1
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać315
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Richard Friend
6
5,3/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,3/10średnia ocena książek autora
18 przeczytało książki autora
7 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Divine Right - The Adventures of Max Faraday #5: Party Crashers
Jim Lee, Richard Friend
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
1998
Najnowsze opinie o książkach autora
Forever Evil David Finch
7,6
Ta opinia dotyczy dwóch komiksów - "Forever Evil" oraz "Justice League vol 5 Forever Heroes". Podobnie jak w przypadku poprzedniego eventu DC, tutaj także tom JL służy mu jako dopełnienie i rozwinięcie historii. Oba domy czytałem naprzemiennie, po jednym rozdziale na przemian. Polecam właśnie taki sposób zapoznawania się z fabułą.
A jaka ona jest? Stanowi bezpośrednią kontynuację "Trinity War", nawet więcej: jest tym na co "Trinity War" przygotowywało czytelników od początku. Nie chcąc nic spojlerować powiem jedynie, że "Forever Evil" przypomina "what if story" osadzoną w kanonie. Już okładka piątego tomu JL zdradza, że bedziemy mieli do czynienia z demonicznymi, "odwróconymi" członkami Ligii Sprawiedliwości. Postacie te są jednym z największych atutów FE, są świetnie nakreślone i niebanalne. Nie są też jednowymiarowe, bowiem ich zło (a są to naprawdę okrutne postacie) ma swoje źródło w patologii ich uniwersum. Szczególnie zachwycające są historię złego Batmana i Supermana, które stanowią patologiczną wręcz wersję origin story Bruce'a i Clarka z naszego uniwersum.
Z tymi świetnymi adwersarzami ktoś jednak musi walczyć, a brzemię to spada na barki Cyborga i... Lexa Luthora! Luthor to kolejna perełka w prowadzonej przez Johnsa historii. Absolutnie niejednowymiarowa postać, balansująca na granicy dobra i zła. Czytelnik nigdy nie może być pewien kolejnego posunięcia Lexa, który jednak ma dużo do udowodnienia, a jego postać orbituje w stronę dobra...Ciekawy jest także wątek Cyborga i jego przeciwnika. Nakreśla się tu odwieczny problem Cyborga, który balansuje między światem, a ludzi, i który będzie zmuszony czerpać z tego faktu siłę, nie słabość.
Wątki, postacie i twsity fabularne przytaczać mógłbym jeszcze długo, ale nie chcę nikomu psuć zabawy. Mogę jedynie uznać główną linię fabularną FE i JL5 za świetną. Nie jest to komiks idealny, wkrada się nieco banalnych dialogów, szczególnie w wykonaniu Lexa, który uwielbia porównywać obecną sytuację do zdarzeń ze swojej przeszłości. Można się również pogubić w natłoku postaci.
Jednakże całość zdecydowanie na plus. Od strony artystycznej oba albumy prezentują się znakomicie, co można uznać już za standard w komiksach Justice League i eventach orbitujących wokół nich.