Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant5
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać422
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Rajmund Czok
4
2,3/10
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
2,3/10średnia ocena książek autora
9 przeczytało książki autora
25 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Rajland. Intymny pamiętnik kochanki Rajmund Czok
4,3
Jedną z niewątpliwych zalet tej książki jest fakt, że jest krótka. Nie wiem, czy ze spokojem dałabym radę przetrawić coś więcej. A tutaj mamy tak naprawdę przedstawiony zaledwie urywek z życia kobiety, która spotyka żonatego mężczyznę i zostaje jego kochanką. Epizod wbrew pozorom trochę trwa i wzbudza w bohaterce skrajne emocje, od euforii po tęsknotę, samotność i wreszcie złość.
Przede wszystkim ciężko jest mi się zgodzić z opisem, że autor oddał uczucia bohaterki. Jej kochanka być może, ale on tak naprawdę jest zaledwie wspominany w tej książce, gdzie to kobieta tworzy każde kolejne zdanie. I co mogę powiedzieć? Na kilometr czuć tutaj zlepek męskich fantazji odnośnie kobiety i tego jaka ona właśnie być powinna, szczególnie w łóżku. Nijak nie jest to bohaterka co do której inna kobieta będzie umiała poczuć sympatię lub jej współczuć. Ja wręcz w paru miejscach poczułam niesmak jej zachowaniem, co wiele mówi o sposobie w jaki została stworzona przez przez pana Czoka.
I w sumie nie mam pojęcia do kogo miała trafić ta książka. Czyżby kolejny raz wytarty już schemat, że jak w książce pojawi się temat seksu, to na pewno się przyjmie? Otóż nie tym razem, przynajmniej w moim odczuciu. Po skończeniu, czułam się trochę jak po przeczytaniu kilku notek na anonimowym blogu mężczyzny, któremu życie nie dostarcza rozrywek, więc musi je sobie wymyślać sam. Nie polecam.