Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać258
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński9
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Thomas Petersin
1
6,2/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,2/10średnia ocena książek autora
111 przeczytało książki autora
210 chce przeczytać książki autora
4fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Ogrodnik szoguna Thomas Petersin
6,2
Bardzo dziwna sprawa z tą książką. Nie sposób jej w żaden sposób sklasyfikować. Z założenia i na pierwszy rzut oka miał to być erotyk - tak sugeruje i okładka i opis. Porównywać jednak tę powieść z jakąkolwiek inną erotyczną to, moim zdaniem, obrażać ją. Bo jest ona o wiele bardziej złożona i zawiła niż klasyczne tego typu książki.
Powinno to, co napisałam, stanowić na jej korzyść, na plus, ale tak nie będzie. Ponieważ zostałam oszukana i rozczarowałam się nią. Mam wrażenie, że nastąpił tutaj przerost formy nad treścią. Zamiast lekkiej i relaksującej miłosnej historyjki zrobiła się sensacja i thriller, gdzie w pewnym momencie już zupełnie zabrakło uczuć i pojawiały się tylko opisy akcji!
Nie tego szukałam decydując się na nią.
Poza tym gdzieś umknęło mi jej główne założenie. O czym jest ta książka? O kim? Mamy tu jakby trzy zupełnie osobne wątki. Pierwszy z Peterem Ablem (i tymi wszystkimi linkami, wiązaniami - bardzo ciekawie się zapowiadający, jednak szybko skończony),drugi z kobietą-psem-koniem (zupełnie nieistotny) i trzeci (jakby główny) z Oksaną. Z tym, że ten główny rozpoczyna się w połowie książki...
Nie rozumiem tych zabiegów.
Ogolnie cała powieść mnie wynudziła, miałam zamiar już ją odłożyć w połowie, lecz dzięki Oksanie, która wtedy wkroczyła, dotrwałam do końca - swoją drogą rewelacyjna bohaterka, za nią dodatkowa gwiazdka. Na plus też ciekawy obraz rosyjskiej społeczności. Reszta to takie nie do końca wiadomo co...
Ogrodnik szoguna Thomas Petersin
6,2
Aż sama nie wierzę tej ocenie, ale to najlepsza (niebędąca przy tym reportażem, zbiorem wywiadów czy po prostu literaturą faktu) literatura skupiająca się na relacjach BDSM oraz wszelkim towarzyszącym jej elementom BEZ epatowania tandetnym seksem (scen zbliżeń per se jest zaskakująco... może nie niewiele, ale jak na grubość książki - zdecydowanie nie greyowsko),a jak już, to epatujących jedynie wyobraźnią autora (na co warto zwrócić uwagę!) w opisywanych procedurach i starannie wyważonym słownictwie w opisach reakcji. Pisałam już, że różowo-szara okładka na początku mnie zniechęciła, ale tak dobrze wykonane shibari i pewien dyskretny urok, którego nabrała ta okładka po dłuższym wpatrywaniu się, w końcu złożyły się na decyzję - biorę!
I przepadam.
Po drugie, aż składnia mi się nieco sypie, bo zdominowałam tę książkę podczas jednonocnego spotkania i z uśmiechem znajdowałam w niej elementy, których mogłam doświadczyć nie tylko poprzez literackie zbliżenia, opisane w końcu tak, jak ja bym to zrobiła - gdybym zdecydowała się na podobny krok. Niezwykle ciekawym zabiegiem jest ukazanie, co dzieje się z kobietami "po" Układach; z reguły pokazany jest początek (po łepkach) i cała fabułą skupia się wokół dzikiego i radosnego hasania po sobie wzajemnie w trakcie tzw. "relacji" (bo opisywane w 98% książek tego nurty rzeczy zasługują jedynie na pogardliwy cudzysłów),a tutaj taka niespodzianka... Wytłumaczenie tytułu i jego geneza wsadzona w elegancki sposób w usta jednej z postaci pod koniec zasługuje na oklaski, jeśli ktoś lubi kulturę japońską i specyfikę ich baśni oraz haiku, to na pewno będzie zadowolony.
Nie jest to ckliwy romans próbujący przywiązać czytelnika do jakiejkolwiek postaci i za to ogromny plus, a mimo wszystko losy wykreowanych ludzi śledzi się z zainteresowaniem. Zderzenie kulturowe pt. typowa Azja/Rosja to genialny pomysł i swoistego rodzaju alegoria "waniliowych" relacji z D/s. Nasza bohaterka (a właściwie ich trio, ale nie naraz...) jest wiarygodna psychologicznie, podobnie jak i cała książka i przemyślenia pojawiające się w kolejnych rozdziałach. Pikanterii nadaje też element kryminalny, jednak moim zdaniem w pewnym momencie został on nieco przesadzony - rozumiem jednak próbę ukazania wyraźnej linii między kobiecością pojmowaną w relacji D/s, a rzeczywistym działaniem kobiety, której tokiem rozumowania i "jajami" bliżej do ideału mężczyzny. Niesamowicie czytało mi się o człowieku, który szlifuje kobiety niczym szlachetne kamienie ze skazą, aż staną się diamentami/brylantami gotowymi do eksponowania i, uwaga, uwaga, decydowania o sobie - bo największe poświęcenie to puścić kogoś samopas... Mam nadzieję, że lektura tej książki wielu osobom otworzy oczy na inne aspekty kultury BDSM, niż oklepane pejcze, baty i darkroomy bądź czerwone pokoje grzechu - tu czegoś takiego na szczęście nie uświadczymy, podobnie jak orgazmów co dwie strony i wezwań do "mojej wewnętrznej boginii". <mrug> Zasłużona 9, dalej pozostaję w zdumieniu i w huśtawce emocjonalnej; miło było powspominać, a i podsunęła mi parę pomysłów... Zaraz obok "Historii O." oraz pism markiza de Sade jest to pozycja pretendująca w naprawdę solidny sposób do miana klasycznej. Z chęcią przyjęłabym w swój wymięty jak gąbka po tak intensywnej części, zmęczony i obolały - ale szczęśliwy, czytelniczy umysł, więcej od pana T.P.