Dość chaotyczny zapis rozmów między Assange'm i jego kolegami po fachu. Choć starają się oni przekazać czytelnikowi część swoich idei dotyczących bezpieczeństwa, wolności i przyszłości w Sieci, ostateczny wniosek jest zupełnie niepocieszający. Z książki wynika, że tylko postacie takie jak autorzy - programiści, developerzy i spece od zabezpieczeń - mają szansę na prawdziwą wolność i unikanie permanentnej inwigilacji. Tymczasem szarzy użytkownicy mogą co prawda używać TOR-a albo innych zabezpieczeń, lecz to praktycznie wszystko. Zaskakująco mało inspirująca książka.
Książka jest moim zdaniem wprowadzeniem, dla osób uprzednio nie zainteresowanych tematem internetu. Ogólnie przepełniona jest powtórzeniami, te same zdania, stwierdzenia i problemy, tylko w innym rozdziale( w sensie, po co ten podział na rozdziały?). Czyta się w miarę łatwo, pomijając styl pseudointelektualny. Ogromna ilość odnośników do poszerzenia tematu o artykuły internetowe, co jest bardzo na plus.