Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant2
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Robert Zamorski
3
3,5/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, czasopisma
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
3,5/10średnia ocena książek autora
36 przeczytało książki autora
31 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Nowa Fantastyka 370 (07/2013) Carrie Vaughn
6,1
Od dawna chciałam przeczytać choć jeden numer „Nowej fantastyki”. Gdy tylko zaczynał się nowy miesiąc wychodziłam z domu z zamiarem zakupienia magazynu. Niestety tak się złożyło, że zawsze albo nie miałam przy sobie pieniędzy albo nigdzie nie mogłam jej znaleźć. W końcu mi się udało! Od teraz Będzie to moja obowiązkowa lektura co miesiąc!
Pierwsza część lipcowego wydania „Nowej fantastyki” skupia się na filmach. Mamy tu artykuł o Guillermo del Toro, który szczególnie mnie zainteresował. Takich filmów jak „Labirynt Fauna” czy „Hellboy” nie da się zapomnieć. Do tego w kinach niedawno pojawił się „Pacific Rim” jego reżyserii. Wszystkich fanów X-Menów i Marvela powinny zainteresować trzy stron poświęcone Wolverinowi. Jego historia przedstawiona od samego początku w 1974r. aż do filmu, którego premiera odbyła się 26 lipca. Następny artykuł zaczyna się od już wspomnianego przeze mnie „Pacific Rim” del Toro. Ale tu już w szczególności mowa o anime o mechach. Przybliżane są nam przeróżne anime z wielkimi, mechanicznymi robotami sterowanymi przez ludzi jak na przykład Mazinger Z, pochodzący z mangi Go Nagaiego i występujący w serialu w latach 70. Może jesteście ciekawi jak ten gatunek zwany mechą rozwijał się na przestrzeni la? Mnie ten artykuł całkowicie pochłoną. Kolejne strony zajmują teksty o zombie i ich przeróżnych twarzach w filmach, oraz serialu „Czarne lustro” przedstawiającym w każdym odcinku inną historię o nowoczesności, urządzeniach i gadżetach, i to jak niszczy to nasze życie. Na pewno będę szukać możliwości na obejrzenie tego serialu. Każdy odcinek zapowiada się fantastycznie! Przedstawia wady nowoczesności w niezwykle ciekawy sposób.
Całkiem niezłym urozmaiceniem jest pięć opowiadań. 40 stron prozy polskiej i zagranicznej Najciekawszym dla mnie okazał się „Oda myślącego do przynęty”. Opowiada o polowaniu a jednorożce. Bardzo ciekawe i oryginalne. Z zagranicznych autorów jest również „Dzień Niani”. Niespotykane opowiadanie, które jednocześnie potrafiło mnie zaintrygować i zanudzić. Jeśli chodzi o Polaków, to naprawdę wielkie wrażenie zrobił na mnie „Chłopiec z zapałkami” Roberta Zamorskiego i „Pomarańczowa czupryna Marlowe’a” Jakuba Wojnarowskiego.
Tradycyjnie mamy kilka recenzji między innymi książek takich jak „World War Z”, które zostało nazwane „majstersztykiem”. Jest tu również opinia na temat filmu „Noc oczyszczenia”, który dostał najniższą ocenę w lipcowym wydaniu i dość niepochlebna „1000 lat po Ziemi”.
Na koniec poza recenzjami jest kilka krótszych artykułów od tych początkowych. Moją szczególną uwagę zwrócił felieton „Gdybym był upiorem”. Jest tu mowa o opowiadaniu grozy „Małpia łapka” i jego ekranizacji „Dead of Night”. Bardzo interesujący, a ostatni akapit przemówi chyba do każdego.
To 80 stron naprawdę interesujących artykułów, pełnych ciekawych faktów i przydatnych informacji. Polecam wszystkim prawdziwym fanom fantastyki zarówno w filmach jak i książkach.
Requiem dla maga Robert Zamorski
3,2
Czytając tę książkę zastanawiałam się, czy autor kiedykolwiek sam ją przeczytał po napisaniu. Wielokrotnie musiałam cofać się o kilka stron, aby spróbować zrozumieć CO TAM SIĘ DZIEJE. Zdania są ułomne, nielogiczne, próby zdań wielokrotnie złożonych lepiej omijać, bo i tak nikt ich nie zrozumie. Czasami odnosiłam wrażenie, że autor wrzucił tekst do google translatora, przetłumaczył go na chiński i z powrotem na polski.
Przykład? "Przytłoczył go zapach papierosowego dymu, ta nowa moda, która przyszła z zachodu wraz z legendami o smokach, rzygowin, piwa i czegoś jeszcze, ale wolał nie wiedzieć, co to było, gdyż jadł niedawno śniadanie."
Na stronie wydawnictwa (które wydaje wszystko jak leci, byle wyciągnąć od zdesperowanych "pisarzy" kasę) jest informacja: "Warszawska Firma Wydawnicza dysponuje zespołem doświadczonych redaktorów, korektorów, grafików i recenzentów." Niestety mam wrażenie, że składającym się z grupy ludzi, którzy nie poszli nawet do podstawówki, a o poprawną polszczyznę otarli się, gdy zobaczyli słownik w księgarni. Ilość błędów jest porażająca - urwane zdania, poszatkowane związki wyrazowe, przecinki wstawiane przypadkowo (lub ich brak),odmiana przez przypadki, tryby, czasy, rodzaje jest zbyt trudna dla zwykłego korektora, a o nagminnych literówkach nie wspomnę. WSTYD!
Wszystko to sprawia, że pragnę zakreślić na czerwono wszystkie błędy i wysłać (czerwoną) książkę do redakcji.
Jeżeli ktoś ma zamiar tracić swój czas, to niech czyta. Ja uważam swój za zmarnowany. Nigdy więcej nie tknę żadnej publikacji tego wydawnictwa.