Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Markus Flohr
1
5,4/10
Pisze książki: reportaż
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,4/10średnia ocena książek autora
152 przeczytało książki autora
124 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Gdzie sobota jest niedzielą. Niemiecki student w Izraelu
Markus Flohr
5,4 z 120 ocen
267 czytelników 22 opinie
2012
Najnowsze opinie o książkach autora
Gdzie sobota jest niedzielą. Niemiecki student w Izraelu Markus Flohr
5,4
Książka - dno. Niestety, najgorsza pozycja, która w tym roku wpadła mi w ręce. Ba! Najgorsza ostatnich lat :( Autor ma tak ograniczony światopogląd, że aż przykro było to wszystko czytać. Zamiast dowiedzieć się czegoś nowego o Izraelu, dostajemy porcję:
a)'szalonych'
b)'zabawnych'
c)'emocjonujących'
przygód studenckich, które głównie sprowadzają się do picia, palenia i uprawiania seksu. Nie polecam tej książki nikomu, nie warto marnować na nią choćby minuty, gdyż nic odkrywczego w niej nie znajdziecie począwszy od pierwszej do ostatniej strony. Myślę, że każda inna książka o Izraelu będzie lepszym wyborem, niż to 'coś' co zostało wydane z pewnością przez pomyłkę... Przynajmniej mam taką nadzieję :(
Podsumowując - zaskakująco żenujący zlepek historyjek.
Gdzie sobota jest niedzielą. Niemiecki student w Izraelu Markus Flohr
5,4
Jak dla mnie książka Marcusa Flohra jest naprawdę... fajna! To nic innego jak relacja niemieckiego studenta, który postanowił spróbować swoich sił na studiach w żydowskim świecie. Opisuje w niej swoje przygody i wydarzenia, które de facto dla niego nie zawsze były zbyt komfortowe, a na pewno – inne. Inna kultura, inne zasady, inny język, wszystko – inne. A mimo to przeżył naprawdę wiele w bardzo krótkim czasie. Musiał odnaleźć się w nowej rzeczywistości i sprostać wielu nowym doświadczeniom, co według mnie dało naprawdę ciekawy, zabawny, a niekiedy i wzruszający obraz życia na obczyźnie. Nie zraziła go niechęć Żydów ani ich ortodoksyjne nawyki, nie zraziła odmienna kultura czy spadające rakiety ze strefy objętej wojną. Wręcz przeciwnie - spojrzał oczami Żyda na swoje Niemieckie pochodzenie, gdzie dla wielu z nich obrazy wojny i doświadczonej masakry wciąż są żywe.